Obserwatorzy

piątek, 22 lutego 2013

Rozdział 6

Z perspektywy Kendall


Siedziałyśmy z Kylie wciąż na kanapie oglądając MTV i jadłyśmy orzeszki w karmelu. W pewnym momencie zadzwonił mi telefon i była to nasza mama. Szybko odebrałam i zaczęłyśmy rozmawiać przez FaceTime.
- Cześć dziewczynki. - powiedziała uradowana Heidi.
- Cześć. - odparłyśmy jednocześnie.
- I jak wam tam jest? - zapytała.
- Spoko/Beznadziejnie. - powiedziałyśmy ponownie w tym samym momencie, oczywiście ja to gorsze.
- Kenny, to tylko dwa tygodnie, więc proszę cie bez problemów.
- Mamo on jest jakiś nienormalny! - podniosłam głos.
- Co się znowu stało? - dopytywała.
- Przytargał fortepian i postawił go na samym środku pokoju, niech dobie go w dupę wsadzi jak mu się zmieści. - krzyknęłam i w tym momencie do salonu wszedł tata.
- Nie mów tak o ojcu. - usłyszałam głos matki.
- Mi również nie podoba się twój ton. - dodał ojciec.
- A wiesz co? - spytałam uśmiechnięta.
- Co? - odparł.
- Gówno mnie obchodzi czy tobie się to podoba czy nie rozumiesz?! Nienawidzę cie i do końca twojego zasranego życia będę Ci to powtarzała żebyś tak kurwa cierpiał jak ja! Przyjechałam tu tylko dla Kylie, a ciebie muszę teraz znosić choć nie chce mi się nawet na ciebie patrzeć i graj sobie na tym fortepianie aż się porzygasz! - krzyknęłam, wstałam i szybko poszłam do swojego pokoju.
Dobra może przesadziłam, rodzicom jakiś szacunek się należy, chociaż... Nie, jemu nie. Co on sobie w ogóle wyobraża? Jestem tu tylko na te dwa tygodnie i wracam do siebie, pierdole to wszystko.. Chciałam wyciągnąć telefon z kieszeni jeansów, ale zorientowałam się, że został na dole. Nie miałam ochoty już tam schodzić, więc weszłam pod kołdrę i leżałam patrząc w szybę po której spływały duże krople deszczu. Nie pozwolono mi tak odpocząć bo po jakiś 5 minutach do pokoju weszła moja siostra podając mi telefon.
- Mama chce z tobą pogadać. - powiedziała podając mi iPhone'a po czym wyszła.
- Będziesz mi teraz prawiła morały? - zapytałam.
- Nie Kendall, nie mam zamiaru, ale.. Zrozum on chce to naprawić, stara się jak najlepiej tylko to możliwe.
- A ty jak zwykle go bronisz. - znowu podniosłam ton.
- A ty jak zwykle jesteś mądrzejsza od wszystkich. - odparła również pod denerwowana po czym głośno westchnęła. - Dobra słuchaj, jest jeszcze dużo czasu, więc może wreszcie się ze sobą dogadacie i...
- No na pewno nie. - przerwałam jej.
- Kenny..
- Dobra..
- I pamiętaj, że jutro zaczyna się Fashion Week w Londynie, a pierwszy pokaz jest od Burberry i chciałabym żebyś w nim uczestniczyła.
- Serio to już jutro? - zdziwiłam się, że ten czas tak szybko zleciał.
- Tak kochanie, a no i coś widziałam... - uśmiechnęła się mama.
- Co takiego?
- Twoje zdjęcia z KIMŚ. - zaakcentowała ostatnie słowo.
- Oj przestań. - przewróciłam oczami.
- No co przestań? Ja się bardzo cieszę, bardzo przystojny chłopak.
- Możemy o tym nie gadać? - narzekałam.
- Ale dlaczego?
- Bo na razie nie ma o czym, znamy się zaledwie dwa dni.
- No okej, jak chcesz.. Muszę kończyć wiesz, bo mam jeszcze parę spraw do załatwienia. Jutro zadzwonię, kocham cię i bądź grzeczna. Pa. - powiedziała i przesłała mi buziaka.
- No pa, ja ciebie też. - poszłam w jej ślady.
Odłożyłam telefon a on za chwilę ponownie zabrzęczał, ale tym razem był to dźwięk wiadomości. Ponownie wzięłam go do ręki i zobaczyłam, że napisał Francisco. Otworzyłam wiadomość która brzmiała: Od jutra rana będę w Londynie, mam nadzieję, że znajdziesz chwilę dla mnie :*. Bez wahania napisałam mu: Jak zasłużysz :D. Na prawdę dobrze mi się z nim pisało i był bardzo przystojny, ale czy coś mogło z tego być? Nie wydaję mi się, choć.. Może warto zaryzykować. Chwilę tak poleżałam, ale niestety zgłodniałam, więc poszłam na dół. Niestety oczywiście w kuchni zastałam kogo? No oczywiście mojego kochanego "tatusia". Bez słowa przeszłam koło niego i zajrzałam do lodówki z której po chwili wyjęłam kabanosa.
- Możemy porozmawiać? - spytał ojciec.
- Chyba nie mamy o czym. - zignorowałam go i chciałam odejść, a on w tym momencie złapał mnie za rękę.
- Kenny..
- To co Ci powiedziałam nie dotarło do ciebie? - zapytałam.
- Dotarło i bardzo zabolało.
- Ta, mnie też zabolało jak nas zostawiłeś..
- Przepraszałem i prosiłem nie raz żebyś dała mi drugą szansę, żeby było jak dawniej.
- Nic nie będzie jak dawniej tato..- przez chwilę przemyślałam to co powiedziałam, czy ja właśnie powiedziałam do niego "tato"? Od czasu kiedy nas zostawił ani razu tak się do niego nie zwróciłam.
- Czy ty właś..- zaczął mówić.
- Zapomnij. - przerwałam mu wychodząc z pomieszczenia i ponownie skierowałam się do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku, włączyłam piosenkę Rihanny - half of me i weszłam na Skype bo wyświetliło mi się, że Justin napisał: "Zadzwoń jak będziesz mogła i niech Kylie też będzie i niech do cholery odbiera ode mnie telefony." Bez zbędnych rzeczy od razu wydarłam się na cały dom przywołując tym samym siostrę która przybiegła do mnie jakby się paliło.
- Czego ty chcesz? - wpadła zdyszana.
- Justin chce pogadać i kazał mi cię zawołać i masz odbierać od niego telefon.
- Szkoda, że on kurwa wcześniej nie odbierał.. - odparła zdenerwowana.
- Jak to? - zapytałam.
- Nie ważne. - machnęła ręką.
- Dobra to dzwonimy. - dodałam.
Kliknęłam żeby rozpocząć rozmowę video, poczekałyśmy chwilę i odebrał nasz gwiazdor.
- Siema laseczki. - powiedział uradowany. - Cześć kochanie. - dodał mówiąc do Kylie.
- Siemanko . - odparłam.
- Hej.. - odpowiedziała moja siostra bez przekonania.
- A tobie co? - ponownie skierował pytanie do Kyl.
- Nic. - rzuciła szybko.
- Jak chcesz. - wzruszył ramionami. - No to co tam? Jutro się chyba spotkamy nie?
- Pewnie tak brzydalu. - zaśmiałam się.
- Ssij tam kochaniutka. - odgryzł się.
- Komu? - dopytałam.
- Harremu Stylesowi. - powiedział i przybliżył usta do kamerki.
- Będzie musiał poczekać. - pokazałam mu język.
- Uuuu, czyli jednak coś się szykuję.
- Skończ chujku.
- Dobra, dobra. Kylie czy możesz się do mnie odezwać? - dodał Justin.
- Po co? - mówiła smutno.
- Po gówno kochanie.
- No to sam widzisz. - oparła się o łóżko.
- O co Ci kurwa chodzi? - oburzył się Bieber.
- To ja was zostawię. - wtrąciłam.
- Nie ma takiej potrzeby. - zatrzymała mnie siostra.
- Jest Kylie, wyjaśnijcie sobie co tam macie a ty gwiazdeczko zadzwoń do mnie później. - pomachałam mu i wyszłam z pokoju.
Dobra, nie wiem co się między nimi dzieje. Jak się kłócą to przy mnie się nie krępują, ale teraz są na odległość i jakoś nie mam humoru wysłuchiwania jak się na siebie drą, a z resztą to ich związek a nie mój to po chuj mam się wtrącać prawda? Prawda. Znowu zeszłam na dół i weszłam do salonu w którym nikogo nie było, ale stał...fortepian. Coś mnie podkusiło i stanęłam koło niego, dotykając lekko opuszkami palców klawiszów, a później usiadłam na krzesełku. Uważnie przyglądałam się wszystkim klawiszom i wciąż ich dotykając, ale żeby tylko ich nie nacisnąć, bo dźwięk rozbiegłby się po całym domu, a tego nie chciałam.
- Chyba jednak dobrze, że go przyniosłem. - usłyszałam głos zza swoich pleców.
Podskoczyłam lekko odwracając się i zobaczyłam tatę.
- Wcale nie. - wstałam od niego szybko.
- Kendall już przestań, on cie nie pogryzie przecież wiesz. Kiedyś dałabyś wszystko żeby móc pograć chwilę.
- Kiedyś może i tak, ale teraz nie.
- Sama siebie oszukujesz.
- Musisz walić tymi mądrościami? - zmarszczyłam czoło przyglądając mu się.
- Nie walę mądrościami córeczko tylko mówię prawdę, a ty doskonale o tym wiesz dlatego tak cię to rusza. - zaśmiał się.
- Nie rusza mnie to. - wzruszyłam ramionami.
- Jaaaaasne! - powiedział sarkastycznie.
- No tak! - odparłam uśmiechając się.
- Ktoś tu chyba kłamie. - podbiegł do mnie i chciał mnie złapać, ale ja uciekłam.
Zaczęliśmy się ganiać między meblami jak za dawnych czasów, czułam się jak dawniej tylko teraz brakowało tu mamy. Tata wciąż krzyczał, że kłamię i mnie gonił, a ja ile sił w nogach biegłam żeby nie dać mu się złapać. Po jakimś czasie oboje się zmęczyliśmy i stanęliśmy na swoich poprzednich miejscach. On podszedł do mnie bliżej i przytulił.
- Kocham cię.. - szepnął mi do ucha, a ja mocniej się w niego wtuliłam.
No kto by pomyślał. Właśnie pogodziłam się z człowiekiem którego przez ostatni mi czasy nienawidziłam, ale...Tęskniłam za nim, ale dopiero teraz to poczułam, wcześniej był mi obojętny.
- Ja chyba mam jakieś zwidy! - krzyknęła w pewnym momencie Kylie z góry.
Zaśmialiśmy się razem z Christianem a siostra przybiegła do nas szybko i przytuliła się.
- Czyli.. - zaczęła brunetka.
- Zamknij się. - odparłam żartobliwie.
- Nawet nie wiecie jak się cieszę. - podsumowała.
Jakiś czas posiedzieliśmy w takim gronie i poszliśmy spać bo jutro idziemy na pokaz. Założyłam na siebie tylko dużą bluzkę i poszłam spać.
Rano obudziłam się chwilę po 12 a pokaz był na 15, więc zerwałam się z łóżka i poszłam pod prysznic. Zastanawiałam się dlaczego Kylie mnie nie obudziła, ale zaraz to sprawdzę. Po kąpieli od razu zaczęłam się szykować. Kiedy skończyłam była 14, więc zaraz trzeba było się zbierać. Zeszłam na dół po dużych schodach a tam ubrana stała już brunetka.
- Gdzie ty byłaś? - mówiła pod denerwowana.
- Szykowałam się.
- Wołam cię i wołam a ty nic.
- Nie słyszałam i już chill. - uspokajałam ją.
- Dobra dawaj bo teraz są największe korki.
- No już!
Założyłam tylko buty i byłam gotowa. Wyszłyśmy z domu a tam czekał już na nas czerwony Bentley którym dojechałyśmy na miejsce. Kiedy wyszłyśmy z auta zauważyłam, że 3 metry dalej stoi Harry odwrócony do nas plecami. Podeszłam i go puknęłam, a on momentalnie się odwrócił.
- Witam pana. - pocałowałam go w policzek.
- No witam panią, ślicznie pani wygląda. - uśmiechnął się.
- Wchodzisz? Bo mi to trochę zimno. - zapytałam.
- Tak. O hej Kylie. - również pocałował siostrę w policzek.
- No hej hej. - odparła.
Oczywiście nie obyłoby się bez zdjęć, więc jutro ponownie można spodziewać się nowych głupich podpisów pod zdjęciami. Weszliśmy do środka i w trójkę zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie przy wybiegu. Usiedliśmy wygodnie i rozmawialiśmy sobie. Coś mnie tknęło i popatrzyłam za siebie i wyczaiłam w tłumie Justina który kierował się w naszym kierunku. Od razu jak głupia podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję. On się zaczął śmiać i mocno mnie trzymał.
- Widzę, że tęskniłaś brzydalu. - zaśmiał się.
- Bardzo gwiazdeczko.
Podeszliśmy do reszty a później Kylie z Bieberem odeszli pogadać, więc zostałam sama ze Stylesem.
- Tęskniłaś? - zapytał.
- Bardzo. - zaśmiałam się.
- To dobrze się składa bo ja też. - pocałował mnie w policzek.
Po chwili zobaczyłam Lechowskiego na horyzoncie który właśnie szedł w naszą stronę.
- Cześć, jestem Francisco. - podał rękę Harremu.
- Harry. - odparł chłopak.
- Cześć księżniczko. - uśmiechnął się do mnie i musnął w policzek. - Możemy iść gdzieś na bok? - zapytał mnie.
- Tak, pewnie. - odparłam i wstałam z miejsca.
Poszliśmy parę metrów w róg sali i stanęliśmy.
- Przyjechałeś na pokaz pooglądać czy będziesz chodził? - zapytałam.
- Będę chodził. - uśmiechnął się. - Ty i Harry..? - pokazał dyskretnie palcem na Stylesa.
- Nie. - odparłam szybko.
- To dobrze. - powiedział i mnie pocałował.
Tak bez uprzedzenia? Hello! Chyba tak nie powinno być chłopczyku. Oddałam chwilę pocałunek i go zakończyłam.





Cześć! No i jest już 6 rozdział, szybko leci co? :D Mam nadzieję, że będzie wam się podobał. Ogólnie ja nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale cóż. W weekend będzie kolejny rozdział, ale już oczami Kylie. Oczywiście zachęcam do komentowania, obserwowania i podawania dalej bloga, ponieważ im nas więcej tym weselej tak? No! Dziękujemy również za wszystkie miłe komentarze i jest już was 33, więc z racji tego chciałybyśmy widzieć minimum tyle komentarzy pod rozdziałem! - Kendall ♥ 

28 komentarzy:

  1. Ohohohoho co tutaj się dzieje ! Lachowski całuje Kendall na oczach Harrego, dziewczyna pogodziła się z ojcem i rozmowa Justina z Kylie ! Swietnie czekam na nexta ! :) x

    OdpowiedzUsuń
  2. ale zajebiste :OOOOOOO gratulujem !!! :* popłakałam sie jak Kendall pogodziła sie z ojcem, serio hahahahhaha

    OdpowiedzUsuń
  3. fantastyczny*______* no ej! tak sie nie kończy rozdziału!:c czekam na dalej:3 @Smile___Harry ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. coś wyczuwam bd się działo..czyżby ujawni się zazdrosny Harry? nieładnie tak na dwa fronty zagrywać hahaha z niecierpliwością czekam na dalej!♥

    OdpowiedzUsuń
  5. dobrze, że pogodziła się z ojcem. A tak w ogóle Harry sie napala,a ta sie całuje z innym ;C czekam na więcej ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Zajebiste. Zajebiste. Zajebiste. Serio. Jestem ciekawa jak tam będzie z Jus'em i Kylie.
    Czekam na nn.

    `Paulla xx

    __
    could-be-the-one.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Kendall szaleje! A ja i tak wolę Harrego więc zabierz mi tego Lachowskiego! Rozdział świetny! Czekam na następny! Zapraszam na mojego bloga http://dream-love-friendship.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny mordeczko <3 czekam na next'a ;)

    + zapraszam do siebie ;)
    www.love-one-direction-nika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. @marcelinadrobot taa.... ten Lechowski czy Lachowski jest fuuuujkaaa. ;ddd We <3 Harry. arrrr.... to bajoooszaaa

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten Lachowski mi tu nie pasuje..-,-.
    A wiesz jak bardzo chciałabym, ale Kenny i Harry byli razem ? Wiesz ?
    Tak bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo! ♥
    Szybciutko następny! Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. przywitanie Lachowskiego z Harrym było takie dziwne. Lachowski ma takie długie, francuskobrzmiące (jak dla mnie) imię a Harry to po prostu taki Harry. Zwykły Harry. Poza tym kocham konwersacje na linii Bieber-Kendall <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Aww wspaniały rozdzia; cieszę się, że Kendall pogodziła się z tatą :D
    czekam na dalszy ciąg :)
    Buziaki ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny rozdział miło że Kendall pogodziła się z ojcem:P Czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jej świetny *.*

    OdpowiedzUsuń
  15. Cuddowny !!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Zajebisty vlog !! Szybko piszcie ! Bo zwariuje zaraz ;***

    OdpowiedzUsuń
  17. wow niesamowity rozdział, mam ogromną nadzieję, że Harry i Kendall w końcu będą ze sobą :))
    czekam na to z niecierpliwością, więc czekam na kolejny rozdział Xxx
    asiaa1Dkiss

    OdpowiedzUsuń
  18. genialny blog czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział <33 - @_Im_Caroline_

    OdpowiedzUsuń
  19. WooooHoooo! Rozdział genialny! Czekam, jak zwykle z niecierpliwością na next! ;**

    OdpowiedzUsuń
  20. Aw, świetny rozdział <333
    Kendall i Harry :D
    Czekam na nn ;*


    http://milosc-niejedno-ma-imie.blogspot.com - zapraszam na nn ^^
    Mam nadzieje, że tak jak pod poprzednią, tak i pod tą wyrazisz swoją opinię :)
    Pozdrawiam, Jula ;P

    OdpowiedzUsuń
  21. NO SUPER SUPER! <3
    olek xx

    OdpowiedzUsuń
  22. boski. przeczytałam wszystkie rozdziały i bardzo fajnie piszecie. Możecie mnie informować o nastepnych rozdziałach? Mój tt: @Anne_195

    OdpowiedzUsuń