Obserwatorzy

niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 1

Z perspektywy Kylie


Chwilę jeszcze posiedziałam z mamą i porozmawiałam na temat propozycji, którą złożył nam ojciec. Nie wiem dlaczego moja siostra tak go nienawidzi. Przecież minęło już tyle czasu i powinno jej przejść. Udałam się do jej pokoju, bo chciałam z nią na ten temat porozmawiać.
-Kendall powiedz mi o co Ci chodzi. Minęło już tyle czasu, nie możesz dać na wstrzymanie? 
-Ja pierdole czy Ty tego na prawdę nie rozumiesz, że on zniszczył naszą rodzinę?! Że wcześniej było tak zajebiście a teraz wszystko się zjebało? - krzyczała rozdrażniona. Dawno nie widziałam jej w takim stanie.
-Chodzi Ci o to , że byłaś jego małą córeczką? Może teraz też byś była, daj mu tylko szansę. 
-Ale ja nie mogę, to i tak nie ma sensu, bo prędzej czy później znów nas zostawi. 
-Możesz pojechać tam przynajmniej dla mnie? Proszę! 
-Nie chcę na niego patrzeć! 
-Kenny proszę Cię, zrób to dla mnie. Nikt Ci nie każe z nim gadać, a sama nie chcę do niego lecieć.
-Dobra, robię to tylko i wyłącznie dla ciebie, a on niech nie liczy na żadne słowo wypowiedziane w jego stronę - powiedziała zrezygnowana. 
-Dzięki! Mówiłam Ci , że jesteś najlepszą siostrą na świecie? - dałam jej buziaka w policzek i wybiegłam od niej z pokoju, żeby powiedzieć o tym mamie. 
Zeszłam na dół i usiadłam na kanapie koło mamy.
-Udało się - powiedziałam uradowana.
-Żartujesz? Piąteczka córcia! - krzyknęła mama. - Stawiała jakieś warunki?
-Standardowo te same, że nie odezwie się do ojca i takie tam. Ale ważne, że w końcu udało mi się ją namówić!
-Dobra, to chodź zabukujemy lot - Heidi włączyła swojego Maca i weszła na stronę linii lotniczych. - To co? Wylatujecie jutro o 14? To będziecie wtedy około 3 naszego czasu w Londynie?
-Spoko, mi pasuje. Skoro jest po 22 to może zdążymy skoczyć z Kendall na jakiegoś drinka do miasta. - rzuciłam propozycję.
-A kiedy się spakujecie? - spytała. Rodzice pozwalają nam na wszystko, możemy pić, biegać nago przy domu, nie wracać na noc , bylebyśmy nie przyniosły wstydu rodzinie. Oczywiście wszystko z umiarem. Dlatego nasza mama nie miała problemu z tym, że wyskoczymy do miasta napić się paru napojów procentowych.
-Luzik, mamcia. Jutro. Damy radę, nie przejmuj się. To lecę po Ken i jedziemy - wbiegłam po schodach, powiedziałam siostrze, że ma się szykować i już po piętnastu minutach byłyśmy gotowe do drogi. Zajechałyśmy pod jeden z najpopularniejszych klubów nocnych w LA. Zawsze jest tu pełno znanych osób. Ostatnio bawiłyśmy się z Cody'm Simpsonem i Drake'm .
Wypiłyśmy już po trzy martini i lekko się wstawiłyśmy. Lubiłam taki stan, ani nie jest się sztywnym, ani za bardzo nachlanym.
-Kenny idziemy na fajka? - spytałam siostry.
-Idź sama, mi się nie chce. Zostanę i potańczę - powiedziała.
Gdy stałam w pomieszczeniu dla palących usłyszałam piosenkę Kanyego Westa - Mercy, co oznaczało, że dzwoni Justin. Przygasiłam papierosa, bo nie zauważyłam ,a paliłam już filtr i wyjęłam swojego białego iPhone'a z kopertówki.
-Cześć kochanie - usłyszałam jego miękki i melodyjny głos, który zawsze sprawia, że się uśmiecham.
-No hej. Już się skończył koncert? Dziś miałeś w Polsce, tak?
-Tak. Polskie fanki są pełne energii i tak mnie wykończyły, że zaraz pójdę się chyba położę.
-Hahahahaha to nieźle. Ja sobie z Kendall wyskoczyłam do klubu. Kiedy kończysz trasę?
-Za około miesiąc powinienem być w domu - ziewnął do słuchawki.
-A właśnie, zapomniałabym Ci powiedzieć. Jutro wylatujemy do Londynu, do ojca, to jeżeli masz trasę koncertową po Europie to byśmy się spotkali?
-Za tydzień powinienem być w Londynie. Kylie, słuchaj... Ja będę kończył, bo zaraz usnę . Kocham Cię - usłyszałam dźwięk oznaczający koniec rozmowy. Cieszę się, że już niedługo spotkam się z nim, bo już naprawdę się stęskniłam. Nie widzieliśmy się już półtora miesiąca, ale dajemy jakoś radę. Taką w końcu ma pracę. Zresztą ja z siostrą powoli rozwijamy się w karierze modelingu i mam nadzieję, że niedługo będziemy częściej gdzieś wylatywały na pokazy mody, sesje zdjęciowe, więc wtedy będziemy też rzadziej się spotykać.
Wróciłam do środka i zobaczyłam, że Kenn kręci z jakimś chłopakiem. Chwila, chwila. A czy to nie jest Francisco Lachowski? Razem wywijają na parkiecie, a w rękach mają kieliszki. Podeszłam do baru, zamówiłam sobie to samo co wcześniej i zaczęłam tańczyć niedaleko gołąbeczków. Po jakimś czasie zmęczeni poszliśmy do loży .
-Ej dawajcie cykamy zdjątka! -powiedziałam
-Hahahaha proszę Cię jak wyglądamy hahahah - zaczęła śmiać się Kendall.
-Ty jak zwykle wyglądasz cudownie - powiedziałam do siostry. Robiliśmy różne głupie miny, pozy i takie tam. Mieliśmy przy tym niezły ubaw. Poszłam do łazienki, a jak wróciłam ,to zobaczyłam , że moja siostra całuje się z modelem. Wiedziałam ,że tak się to skończy , tylko że szkoda, że w miejscu publicznym pełnym paparazzi. Bycie sławnym ma swoje wady. Nie można robić wielu rzeczy takich jak przeciętny obywatel, ale taki nasz los i na niego staramy się nie narzekać.
Około 4 wróciłyśmy do domu i położyłyśmy się spać u mnie w łóżku. O 10 poczułam, jak coś delikatnie stąpa po łóżku. Rozchyliłam delikatnie oczy i zobaczyłam naszego pieska Lolę, która stała obok mnie i merdała ogonkiem. Uśmiechnęłam się do niej a ona od razu rzuciła się na mnie i zaczęła mnie lizać.
-Przestań Lola! HAHAH
-Co ty tak głośno jesteś? Ludzie tu chcą spać! - krzyknęła Kendall.
-Hahaha i tak musimy wstawać, bo trzeba się spakować i na lotnisko jedziemy.
Jeszcze chwilę posiedziałyśmy i porozmawiałyśmy o wczorajszej nocy, a później szybko poszłyśmy się ogarnąć i spakować . O 12 wyjechałyśmy na lotnisko. Pożegnałyśmy się z mamą, kazała nam być grzecznym , a przede wszystkim mojej bliźniaczce i żeby za bardzo nie dokuczała ojcu. Przeszłyśmy przez odprawę i miałyśmy jeszcze czas, żeby napić się kawy ze Starbucksa. Wzięłam nam obydwu standardowo Caramel Frappucino. Później powiedzieli, że mamy iść do bramki numer 5 i stamtąd zawieźli nas do samolotu. Od razu zasnęłyśmy, bo byłyśmy jeszcze zmęczone po imprezie. Gdy wylądowaliśmy odebrałyśmy swoje bagaże i udałyśmy się w stronę wyjścia. Przywitał nas starszy pan
-Kendall i Kylie, prawda? - uśmiechnął się.
-Tak, a pan to kto? - spytałam.
-Jestem szoferem waszego ojca, niestety nie mógł przyjechać, bo jest w pracy.
-Widzę, że tatuś jest zajebany robotą. Już żałuję, że tu przyjechałam - powiedziała Kenn. Nie dziwię jej się, mi też się przykro zrobiło, bo nie widzieliśmy się z nim pół roku a on nawet pierdolonych dwóch godzin nie może nam poświęcić.
-A która jest godzina tu? - starałam się zmienić temat, żeby nie zauważyli , że zrobiło mi się smutno. Zawsze go broniłam ,a jak przychodzi co do czego, to on ma to głęboko w dupie najwidoczniej.
-12:35 , a panienko proszę się tak nie denerwować, bo pan Slater ma jakiś ważny projekt i powiedział, że jak się o nim dowiecie, to na pewno będziecie szczęśliwe.
-Dobrze, możemy już jechać? - spytałam zniecierpliwiona.
-Oczywiście, poproszę panienek bagaże.
Po godzinie byłyśmy już przed taty willą. Była podobna do naszej, w tym samym stylu. Ustałyśmy przed nią i zbliżałyśmy się do domu.
-Jest on w domu? - burknęła Kendall.
-Nie, jest w biurze. Macie zostawić rzeczy, odświeżyć się i pojechać do niego. Ile wam czasu to zajmie? - spytał Tom, bo tak miał na imię. Super, że tata nawet w domu nie może być , kiedy przyjeżdżamy . Teraz chwilami i ja żałuję, że tu przyjechałam. Siostra też nie wygląda na zbyt szczęśliwą.
-Jeszcze tego brakowało! Co on myśli, że może nami kurwa decydować jak lalkami?! Nie mam już pięciu lat i nie będę na jego każde pieprzone zawołanie! - oburzyła się Ke.





Hej! To mój pierwszy rozdział, więc przepraszam ogólnie  , że nie jest za ciekawy, ale dopiero się będę rozkręcać. Musicie mi dać trochę czasu :) Ogólnie to wyrobiłam się z czasem i dodaję jeszcze w tym tygodniu, może zostało tylko 20 min, ale jest! Nie jestem szczególnie zadowolona z tego rozdziału...
Następny dodamy może we wtorek albo środę, bo spotykamy się z Kendall i będziemy mogły pisać :)
Pozdrawiam, xx
~Kylie ♥

26 komentarzy:

  1. Zakochałem się ;__;. Zajebisty blogas :D Polecam i pozdrawiam Tom :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały rozdział <3 Zazdroszczę wyobraźni i..ortografii lepszej ode mnie ;P Czekam na więcej :*

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawie się zapowiada ;) nie moge doczekać się następnego rozdziału ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział świetny ciekawie się zaczyna,już nie mogę się doczekać dalej! Mam nadzieje że szybko sie ukaże :D pozdrawiam @DreamyForeverr :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy rozdział. Nie mogę doczekać się rozwoju historii. Czekam na więcej. ;)

    `Paulla (@Louisowa_)

    ___
    could-be-the-one.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. zaczyna się ciekawie :) czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  8. no no fajowski:) K.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow! Świetny! Zapowiada się naprawdę ciekawie! :) Czekam na cd.
    Będziesz mnie informować na tt, c'nie? @Real_Monika
    ~Moni :3x

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawie się zapowiada, na pewno będę czytać kolejne rozdziały :)
    Zapraszam tutaj donttrustyourdestiny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba przeczuwam jaki to projekt ^^ strasznie podoba mi sie ten blog. Ciesze sie ze moge go czytac od poczatku. I nie musze nadrabiac rozdzialow ^^ Pisz nexta bo juz sie nie moge doczekac ! xx
    ~ @aww_paulaaa

    OdpowiedzUsuń
  12. hej hej :) przypadkiem znalazłam gdzieś link na Twitterze i kliknęłam. po tym pierwszym rozdziale jakoś nie jestem zachęcona do czytania dalej, ale dam ci szansę i poczekam aż akcja trochę się rozkręci. poza tym, tak już mam że jak zacznę coś czytać to staram się kończyć. być może znalazły się jakieś pojedyncze błędy, ale nie zwróciłam na nie szczególnej uwagi. podobają mi się te zdjęcia, tak dal urozmaicenia całego wizerunku. najsłodszy oczywiście ten piesek ;) pisz dalej, dodaję się do obserwatorów i obiecuję przeczytać dwójkę gdy tylko się pojawi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Holy s*it ! O.o
    Lepszego rozdziału już się nie dało ?! XDD Ugh ...
    jest niesamowity, nieziemski i co to dużo mówić ŚWIETNY . <3
    czekam na następny z niecierpliwością bo już teraz jest naprawdę interesująco. xoxo
    asiaa1Dkiss

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam, nie mogę przestać czytać! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. awww..love it. <3

    OdpowiedzUsuń
  16. nie wytrzymam do następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  17. kocham ten blog! <333

    OdpowiedzUsuń
  18. gdy ci smutno, gdy ci źle, wejdź na bloga pociesz się. :D

    OdpowiedzUsuń
  19. nie narzekajcie że za mało komentarzy i tak macie dużo. nigdy nie będzie tak że będziecie mieć więcej komentarzy niż obserwatorów, no chyba że spamu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no muszę cię zmartwić, bo własnie mamy więcej komentarzy niż obserwujących i jest to możliwe - Kendall :)

      Usuń
  20. Justin bd miał koncert w PL .. NO TO trafiłaś ! haha

    OdpowiedzUsuń