Z perspektywy Kylie
Gdy się obudziłam, Justina nie było już w pokoju. Cieszę się, że w końcu jest ze mną, chociaż dostrzegam małe zmiany. Wczoraj gdy wróciliśmy mało ze sobą rozmawialiśmy, jakby coś przede mną ukrywał. Nie wiem, co mam myśleć o tym wszystkim. Chciałabym by między nami było tak jak wcześniej. Czuję do niego lekki dystans, nie wiem czym jest spowodowany. Usłyszałam tupot bosych stóp na schodach, więc przerwałam rozmyślania. Nagle drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Juju w pizamach.
- Hej frajerko - rzucił w moją stronę i mnie pocałował w usta.
- Najpierw frajerko a teraz całus? To fajnie masz PEDALE - zaakcentowalam ostatnie słowo i uśmiechnęłam się zadziornie.
- Jakbym był pedałem to zrobiłbym takie coś? - powiedział i rzucił się na mnie. Zaczął mnie namiętnie całować i zdejmować mu koszulkę. Gdy ja zdjelam jego zauważyłam fioletowy ślad na jego szyi.
- Co tu masz? - spytałam i wskazalam miejsce, gdzie miał znamię.
- Co ja tu mam? Pewnie się uderzyłem w nocy albo coś - powiedział i zaczął mnie całować w szyję.
- Justin przestań - przerwalam jego pieszczoty - pytam się poważnie. Odpowiedz mi szczerze - rzucilam. Cholernie bałam się prawdy. Bałam się jego odpowiedzi. Może to wszystko zakończyć... Nie oszukujmy się, nie jestem na tyle głupia, by nie wiedzieć, że to malinka. Na dodatek malinka której na pewno nie zrobiłam ja, ponieważ nie umiem tego robić. No i pięknie. CISZA. Tego się moglam spodziewać. - No kurwa odpowiedz mi. Ciężko Ci? - w moich oczach pojawiły się łzy.
- Nie wiem jak mam Ci to powiedzieć... - zaczął.
- Wiedziałam. Masz z nią romans - powiedziałam i wybuchlam płaczem.
- Kylie, ja na prawdę coś do niej czuję... Ale do Ciebie też.
- Dobra skończ, nie chcę tego sluchac - powiedziałam przez łzy. Kurwa, było mi ciężko. Jeszcze słyszałam, jak
Kendall jest w pokoju z Harrym i się kurwa bawią. Nie wiem czy w klocki lego czy co kurwa, ale w tym momencie wkurwial mnie cały otaczający świat.
- Kyl, na serio mi na tobie zależy - powiedział smutno.
- Szkoda, że kurwa sobie teraz to uswiadomiles. Zresztą ciekawe ile w tym prawdy, wczoraj powiedziałeś mojemu tacie, że nigdy mnie nie skrzywdzisz, a tu proszę, taki SUPRAJSIK na następny dzień! - teraz już nie mówiłam, tylko krzyczalam z emocji. Nie interesowało mnie to, że ktoś mnie może usłyszeć, mam to głęboko w dupie.
- Kylie, przestań. Na prawdę Cię kocham - powiedział cicho Jus.
- Gowno a nie kochasz, kurwa! Ja pierdole ile to już trwa?
- Jakoś trzy miesiące.
- Nie no kurwa trzymajcie mnie, bo nie wyrobię. "Kocham Ciebie, ale kocham i ja" nie no Oskara powinieneś dostać! Gra pierwsza klasa kurwa. Chodzi Ci teraz tylko o to, żeby nie zrobić w okół siebie tego pieprzonego tłoku! Bo pewnie boisz się, że stracisz swój autorytet? Nie no spokojnie, szkoda tylko, że nie wiedziales, że inni mogą przez to cierpieć. Ale taki pieprzony egoista z Ciebie, że interesują Cię tylko twoje sprawy. Dobra, jeżeli Ci tak na tym zależy, to wezmę nasze rozstanie kurwa na siebie, bo mam w dupie zdanie innych na moj temat.
- Kurwa, Kylie, to nie tak. Pozwól mi wytłumaczyć.
- Nie wiem czy tu jest cokolwiek do tłumaczenia. Przeleciales ja i miałeś czelnosc też i mnie. Widać, że lubisz tak pogrywac na dwa fronty. Ciekawa jestem co sie stało z wcześniejszym Justinem, bo nie takiego kochalam i nadal kocham.
- Myślisz, że mi było łatwo?
- Tak właśnie kurwa myślę - weszlam mu w wypowiedź.
- To jesteś w głębokim błędzie. Było mi ciężko, jest i będzie. Kocham tylko Ciebie - dorzucił.
- Przed chwilą mowiles, że kochasz też tamtą, więc się zdecyduj.
- Ja już sam nie wiem co mówię. Na prawdę zależy mi na tobie - widziałam w jego oczach łzy.
- Co z tego, że mi na tobie też? Jak Ty byś się czuł na moim miejscu? - teraz po moich policzkach spływały słone krople.
-Na prawdę tego nie chciałem... Kylie, zrozum, nikogo bardziej nie kocham, nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie - chciał do mnie podejść i mnie przytulić.
- Daruj sobie już to... Póki co chcę pobyć sama. Zobaczymy jak to będzie, ale myślę, że musisz mi dać chwilę wstrzymania, przynajmniej na najbliższe dwa tygodnie. Muszę sobie wszystko poukładać...- powiedziałam, a on wyszedł z pokoju.
W tym momencie nic się dla mnie nie liczyło. Usiadłam skulona na łóżku i płakałam... Kurwa może nie powinnam, ale go kocham mimo tego, że mnie skrzywdził. Każdy, komu zależało, by płakał... Nie oszukujmy się. Gdy mijało już pół godziny, ja nadal siedziałam. Już nawet nie płakałam, nie miałam siły. Czułam się zniszczona psychicznie. Chciałam wyrwać się stąd, nie miałam ochoty spędzać godzin w tym zjebanym pomieszczeniu. Zbiegłam na dół, założyłam swoje czarne UGG i zieloną parkę i wzięłam kluczyki od taty samochodu. Zapomniałam nawet wziąć mojego iPhona z góry, ale to już nie ważne. Wsiadłam szybko do czerwonego Porsche i przekręciłam kluczyki w stacyjce. Nacisnęłam pedał gazu i jechałam. Nie miałam pojęcia dokąd moja podświadomość chce mnie zawieźć, ale nie przejmowałam się tym. Po dwudziestu minutach znalazłam się pod domem chłopaków 1D. Podjechałam na podjazd i wysiadłam z samochodu. Zapukałam do drzwi i prawie od razu otworzył mi Niall. Cieszyłam się , że to on, bo tylko z nim miałam ochotę być w tej chwili.
- Co się stało? - spytał, a ja rzuciłam się w jego ramiona i zaczęłam płakać. - Spokojnie, maleńka, nic się nie dzieje - mówił mi.
- Może się nie dzieje, ale się stało - wychlipałam.
- Chodź - pociągnął mnie za rękę do kuchni, wziął wino i poszliśmy na górę, jak się domyślam, do jego pokoju. Od razu usiadłam na kanapie przed telewizorem, którą miał w pokoju, a farbowany blondyn otwierał napój procentowy. Gdy tylko uporał się ze zdjęciem korka, od razu mi podał, a ja pociągnęłam z gwinta spore trzy łyki.
- Masz szluga? - spytałam.
- Nie, ale pewnie Zayn ma, jak chcesz, to mogę do niego pójść - patrzył się na mnie zatroskany, a ja kiwnęłam głową. - Dobra, to zaraz wracam.
Po trzech minutach był z powrotem, dał mi papierosa i go odpalił. Sam też odpalił swojego.
- Zdradzał mnie... - cicho powiedziałam, gdy wypuściłam dym z ust.
- Jak to? Przecież jeszcze niedawno mi mówił, że kocha Ciebie najbardziej na świecie - powiedział zszokowany Niall.
- Mojemu tacie jeszcze wczoraj powiedział, że nigdy mnie nie skrzywdzi - znów wybuchnęłam płaczem. Co jakiś czas popijałam wino i szlochałam oparta o ramię mojego znajomego.
- Wiesz Kylie - powiedział po długiej ciszy - znam Justina już trochę czasu i wiem, że on nie jest z takich osób i na pewno żałuje - powiedział .
- Albo jest na prawdę dobrym aktorem i oszukiwał nas przez cały czas, albo może i żałuje. Ale wcześniej powiedział, że kocha i mnie i Selene...
Jeszcze chwilę posiedzieliśmy z Niallem i dopiliśmy wino, po czym położyłam się na jego łóżku i zasnęłam.
Hej! No to mam nadzieję, że rozdział się wam spodoba ;3 ja osobiście nie jestem do niego przekonana, ale niech będzie. Zachęcam do komentowania i obserwowania naszego bloga. I przepraszam, że dodaję z opóźnieniem!
jej jestem pierwsza ;) rozdział dobry tylko trochę krótki ;( czekam na next'a ;)
OdpowiedzUsuń+zapraszam do siebie;)
http://love-one-direction-nika.blogspot.com/
zajebisteee ; 33
OdpowiedzUsuńA byli taką szczęśliwą parą :( rozdział naprawdę świetny! Czekam na następny! Zapraszam na mojego bloga http://dream-love-friendship.blogspot.com
OdpowiedzUsuńza krótkoooo! ale ja tam się w sumie cieszę że zerwali :D
OdpowiedzUsuńcoraz lepsze te rozdziały <3 pozderki <3
OdpowiedzUsuńCUDO! Jestem ciekawa, jak to dalej z nimi będzie. Oj, Justin, Justin, Justin. Czekam na nn.
OdpowiedzUsuń`Paulla xx
___
could-be-the-one.blogspot.com
swaggsy.blogspot.com
halooooooo czekam na nastepny rozdział, bo co kolejny to lepszy <33
OdpowiedzUsuńLove it :) Wasz blog jest cudowny, z niecierpliwością czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuńPrzy okazji zapraszam na bloga, którego prowadzę razem z przyjaciółką http://takeiteasy-weareyoung.blogspot.com/
Zapraszamy :)
świetnie!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńZajebisty !!!! Ale krótki, czekam na nexta ;))
OdpowiedzUsuńCiekawie się robi. Czekam na next! ;3x
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział;) czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńJustin jako zły? Hmm bardzo dobre :D
OdpowiedzUsuńJestem pierwszy raz , i cieszę się że też tu występuje Jus .Rozdział , jest świetny ..Pozostało , mi tylko czekać na następny .Zabieram się za czytanie , poprzednich rozdziałów .Pozdrawiam i życzę weny.xx
OdpowiedzUsuń