tag:blogger.com,1999:blog-80891282688146254072024-03-13T21:42:08.914+01:00Girls run the world ♔ (Zawieszony)veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.comBlogger15125tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-49052330013670852122015-07-06T19:39:00.002+02:002015-07-06T19:39:07.681+02:00Nowy blog! <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Hej kochani! Chciałam cie zaprosić na mojego nowego bloga o Zayn'ie. Mam nadzieje, ze moge na ciebie liczyć i mnie nie zawiedziesz. Bądź ze mna i komentuj. Liczę na ciebie! ❤️ LINK DO BLOGA -> http://w.tt/1U9D9Ot</div>
veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-46866665447393985172013-06-09T12:22:00.001+02:002013-06-09T12:22:26.119+02:00OGŁOSZENIE!Cześć! No, więc wiem jak to jest. Piszecie do nas czy blog bedzie jeszcze w ogóle prowadzony a my odpowiadamy, że tak ale tak na prawdę nic konkretnego nie ogłosiliśmy. Tak, więc: BLOG BEDZIE PROWADZONY I WZNOWIMY GO! Konkretnej daty jeszcze nie znamy, ale obstawiany, że bedzie to po 20 czerwca. Wtedy Kylie doda rozdział. <div>Przepraszamy, że tak was trzymałyśmy w niepewności i niewiedzy, ale same miałyśmy nadzieje, że damy radę i w ogóle , ale jest cięzko. </div><div>Blog jak na razie ma status ZAWIESZONE, ale mam nadzieje, że po tej notce wszystko jest jasne. </div><div>Jeśli macie jakieś wątpliwości to piszcie w komentarzach, albo na Twittera który jest podany na górze w "Kontakt".</div><div>Dziękujemy, ze mimo wszystko byliście z nami i obiecujemy, że jak najszybciej się da, wstawimy rozdział. </div><div>Buziaczki! <3 </div>veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-61164248591563778882013-03-28T18:39:00.000+01:002013-03-28T18:39:56.821+01:00Rozdział 10<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Z perspektywy <a href="https://twitter.com/verosiema" target="_blank">Kendall</a><br />
<br />
<br />
Aww...To było niesamowite. Ja chyba na prawdę go.. nieee, po tak krótkim czasie nie mogłam go pokochać, ale na prawdę coś do niego czuję. Taa, pewnie sobie myślicie, że tak się nie da, a jednak! Spędzam z nim sporo czasu i przyzwyczajam się do niego.<br />
- A gdzie wszyscy? - spytał Harry kiedy zeszliśmy na dół.<br />
- Nie mam pojęcie, zadzwonię do Kylie.<br />
Wykręciłam numer do siostry, jeden sygnał..drugi...siódmy.. i nic, no co ona? Dobra to spróbujemy jeszcze raz, ale niestety to samo.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-LLhQ5Zh4YII/UVR7-JZI07I/AAAAAAAABaE/1NhqA-VaZtA/s1600/tumblr_mgj8scZJlo1rt9dh8o1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-LLhQ5Zh4YII/UVR7-JZI07I/AAAAAAAABaE/1NhqA-VaZtA/s1600/tumblr_mgj8scZJlo1rt9dh8o1_250.gif" /></a>- Nie odbiera. - rzuciłam.<br />
- To zadzwoń do Justina, przecież był z nią.<br />
- Tak jest kapitanie. - zaśmiałam się przykładając dwa palce do czoła.<br />
- Posłuszna.. - mruknął przysuwając się do mnie.<br />
- Nie przyzwyczajaj się skarbie. - cmoknęłam go w usta i wykręciłam numer Biebera.<br />
Ten to samo, dzwonie raz nic, więc spróbowałam jeszcze raz i jest! Sukces Kendall.<br />
- Halo? - powiedział cicho.<br />
- Dlaczego nie dobierasz? - spytałam.<br />
- Nie mam ochoty gadać.<br />
- Co się stało? - zdziwiłam się.<br />
- To nic nie wiesz?<br />
- Nie? A mam o czym?<br />
- Niech twoja siostra Ci powie. - rzucił.<br />
- Justin kurwa o co znowu poszło?<br />
- Niech ona Ci powie..<br />
- Taa, gdyby jeszcze odebrała telefon.<br />
- Eh...- westchnął głośno. - To koniec Kenny, zjebałem wiem, ale obiecaj, że jak się wszystkiego dowiesz to mnie nie znienawidzisz.<br />
- A możesz mi do chuja pana powiedzieć o co chodzi? - zdenerwowałam się.<br />
- Powiem Ci, ale jeśli przyjedziesz do hotelu.<br />
- Dobra będę niedługo.. - odparłam zrezygnowana.<br />
Chłopak już nawet nic nie odpowiedział tylko się rozłączył, a ja usiadłam na stołku przy fortepianie.<br />
- I co? - zapytał Styles.<br />
- Pojadę do niego i wszystkiego się dowiem, a co z Kylie to nie mam pojęcia, to jest chyba grubsza sprawa.<br />
- Obstawiam, że zerwali.<br />
- Ale co było przyczyną? Zawsze się kłócili, ale to były jakieś bzdury.. - oparłam łokieć o klawisze, a one wydały z siebie głośny dźwięk.<br />
- Grasz? - spytał.<br />
- Dziś rano zagrałam. - uśmiechnęłam się lekko.<br />
- To zagraj mi coś.<br />
- Nie.<br />
- Dlaczego? - dopytywał.<br />
- Wstydzę się.<br />
- Mnie się wstydzisz? - zmarszczył czoło.<br />
- Oj nie chce mi się.. - przewróciłam oczami.<br />
- Ta jasne! No kochanie, zagraj. - stanął za mną i jeździł ręką po moich plecach.<br />
- Raz, tylko raz. - odpowiedziałam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_lzpgpu9G4m1qd4q01o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="111" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_lzpgpu9G4m1qd4q01o1_500.gif" width="200" /></a></div>
Położyłam obie dłonie na klawiszach i zaczęłam. Kolejne dźwięki dochodziły do moich uszu, wspomnienia ponownie wróciły, a Harry wystukiwał rytm nogą. Po pewnej chwili zerknęłam na niego i widząc jak się wczuł zaprzestałam grać i zaczęłam się śmiać.<br />
- No co? - spytał.<br />
- Ale się wczułeś.<br />
- To było świetne, nie rozumiem dlaczego nie pójdziesz gdzieś z tym.<br />
- Niby gdzie?<br />
- Nie wiem, twój tata ma znajomości i mogliby cie gdzieś wziąć, teatr czy nawet do jakiegoś zespołu.<br />
- Dobra już bez takich fantazji skarbie. - opanowałam go. - Muszę iść się uszykować i jadę do Justin'a. - dodałam.<br />
- Odwieźć cię? - zapytał Styles.<br />
- A jak później wrócę? Nie wiem czy gwiazdka będzie raczyła mnie odwieźć.<br />
- To ja po ciebie przyjadę i pójdziemy na jakąś kolacje. - podszedł do mnie i pocałował.<br />
- Kuszące. - powiedziałam i klepnęłam go w tyłek po czym pobiegłam na górę.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-QHkq0nhdgq4/UVNQfN94e3I/AAAAAAAABZ4/Aqg1HO3TVt8/s1600/250614_448643165206063_1889620120_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://3.bp.blogspot.com/-QHkq0nhdgq4/UVNQfN94e3I/AAAAAAAABZ4/Aqg1HO3TVt8/s200/250614_448643165206063_1889620120_n.jpg" width="200" /></a>Od razu wskoczyłam w czarne spodnie, białą koszulę a na to czarna skóra. Szybko się umalowałam, przeczesałam włosy i zeszłam na dół. Harry siedział rozwalony na kanapie i oglądał telewizję.<br />
- Już? - zapytał kiedy mnie zobaczył.<br />
- Tak, dawaj. - rzuciłam.<br />
Chłopak od razu wstał, wyłączył sprzęt, wziął swój telefon i portfel który schował do tylnej kieszeni i podążył za mną na przedpokój. Na nogi włożyłam czarne krótkie EMU a Harry swoje brązowe kozaczki z których się śmiałam. Po tym wyszliśmy i skierowaliśmy się do auta Stylesa. Wsiadłam i pojechaliśmy w stronę hotelu Biebera.<br />
- Jak skończysz to zadzwonisz tak? - zaczął.<br />
- Tak, ale nie wiem ile mi zejdzie.<br />
- Dobra, ja i tak muszę załatwić parę spraw i miałem na chwilę do Niall'a podjechać.<br />
- To chyba nie znajdziesz czasu jednak dla mnie. - spojrzałam na niego.<br />
- Dla ciebie zawsze znajdę. - cmoknął mnie.<br />
- Oj słodzisz Styles, słodzisz.. - zaśmiałam się.<br />
- O to chodzi, trzeba jakoś przekonać dziewczynę do siebie prawda?<br />
- No prawda, prawda.<br />
Już po chwili staliśmy przed dużym budynkiem. Pożegnałam się z Harrym buziakiem i weszłam do środka. Zadzwoniłam jeszcze do Justin'a jaki ma numer pokoju i już za chwilę stałam pod jego drzwiami. Zapukałam dwa razy i nie musiałam czekać długo na odzew. Drzwi otworzyły się a zza nich wyłonił się załamany Bieber. Na prawdę chyba nigdy go nie widziałam w takim stanie. Szybko weszłam do środka zamykając za sobą drzwi i przytuliłam go.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/ca71239071fda7563a45710a10102b0e/tumblr_mkc4xck5c41rje2lfo1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="195" src="http://24.media.tumblr.com/ca71239071fda7563a45710a10102b0e/tumblr_mkc4xck5c41rje2lfo1_250.gif" width="200" /></a>- Co ja narobiłem. - powiedział cicho.<br />
- No właśnie.. Powiedz mi w końcu.<br />
- Zdradziłem ją... - wyszeptał odsuwając się ode mnie.<br />
- Co? - zdziwiłam się. - Ale... - usiadłam na kanapie. - Justin kurwa, jak mogłeś?! - podniosłam głos.<br />
- Kendall ja.. nie wiem rozumiesz?<br />
- No właśnie jakoś nie rozumiem!<br />
- Ostatnio spędzałem dużo czasu z Seleną i jakoś tak.. Kylie wtedy nie było i.. - nie mógł się wysłowić.<br />
- I? - krzyknęłam.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-dm--EtHXx84/UVR8O84r9eI/AAAAAAAABaM/LfKnouHtkig/s1600/tumblr_m6wx9pleg11qblqcko1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="180" src="http://3.bp.blogspot.com/-dm--EtHXx84/UVR8O84r9eI/AAAAAAAABaM/LfKnouHtkig/s320/tumblr_m6wx9pleg11qblqcko1_500.gif" width="320" /></a>- I się przespaliśmy.<br />
- Tego się po tobie nie spodziewałam. - rzuciłam i chciałam wyjść, ale on mnie zatrzymał.<br />
- Obiecałaś, że nie odwrócisz się ode mnie jak dowiesz się prawdy. - powiedział<br />
- A ty obiecałeś, ze nigdy jej nie skrzywdzisz. - odparłam i wyszłam z pokoju hotelowego.<br />
Nie poszłam dalej, stanęłam przy ścianie obok i próbowałam sobie to poukładać. Jak on mógł? Obiecywał i mówił, że jest dla niego wszystkim, że kocha ją nad życie, a teraz...? Na prawdę wielu rzeczy się spodziewałam, ale nie zdrady, a tym bardziej z jego strony. Najgorsze i tak jest to, że do tej pory nie wiem co się dzieje z moją siostrą. W przemyśleniach przeszkodził mi Justin który wyszedł z pokoju i usiadł koło mnie na podłodze. Już nawet nie chciało mi się wstać i się z nim kłócić, bo po co to? No po nic, na pewno w niczym nie pomoże.<br />
- Nie chciałem.. - bąknął pod nosem.<br />
- Gdybyś nie chciał to nie doszłoby do tego i nie oszukuj się Justin. - mówiłam poważnie.<br />
- Dobra, wtedy chciałem, ale żałuję. Kocham Kylie i doskonale o tym wiesz, ale Selena..<br />
- No właśnie, co Selena?! - oburzyłam się. - Dla jakiejś Gomez rozwaliłeś tylu letni związek tak? To gratuluję!<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/1434cdd734fb35118b2d9075ce5b3b58/tumblr_mkdmd3QUbf1s0wnsvo6_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/1434cdd734fb35118b2d9075ce5b3b58/tumblr_mkdmd3QUbf1s0wnsvo6_250.gif" /></a>- Zjebałem wiem, ale pomóż mi to jakoś odwrócić. Zrobię wszystko żeby mi wybaczyła, dopiero do mnie dotarło, że ja bez niej nie wytrzymam.<br />
- Ostro w porę.<br />
- Kenny... - złapał mnie za rękę.<br />
- Oj.. Doskonale wiesz, że Ci pomogę, jesteś moim przyjacielem, a ona moją siostrą i wiem, że cie kocha.<br />
- Niezły monolog. - zaśmiał się.<br />
- Morda Bieber. Ściśnij lepiej dupę i staraj się.<br />
- Wiem, dzięki Kenny. Kocham cię. - przytulił mnie.<br />
- Ja ciebie też.<br />
Po tym ponownie weszliśmy do pokoju Justin'a i gadaliśmy. Lecz w pewnym momencie zaczął dzwonić mi telefon. Popatrzyłam na wyświetlacz na którym widniało zdjęcie Stylesa.<br />
- Halo? - zaczęłam.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-_wXDNz7bmms/UVR8qn4XxKI/AAAAAAAABaU/XEUA9MiClvw/s1600/image_1363114828474081.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-_wXDNz7bmms/UVR8qn4XxKI/AAAAAAAABaU/XEUA9MiClvw/s320/image_1363114828474081.jpg" width="180" /></a>- Jestem u Niall'a. - powiedział.<br />
- Ahaa... - przeciągnęłam zdziwiona tą informacją. - Dzięki za info skarbie. - zaśmiałam się.<br />
- Nie o to chodziło. - również się zaśmiał. - Tylko on ma gościa. - dodał.<br />
- Jakiego go..- nie dokończyłam. - Kylie jest u niego?<br />
- Tak, śpi teraz.<br />
- Dobra... Jak skończę to przyjedziesz po mnie?<br />
- No tak.<br />
- A będziemy mogli na chwilę jeszcze podjechać do Niall'a, bo chciałabym z nią pogadać.<br />
- Tak pewnie.<br />
- Okej. To buźka pa. - powiedziałam.<br />
- No pa. - odpowiedział.<br />
Rozłączyłam się i odłożyłam iPhone'a na stolik przy kanapie. Spojrzałam na Biebera i widziałam, że jest wściekły. Na pewno już dowiedział się z mojej rozmowy, że Kylie jest u Niall'a i na 100% nie spodobało mu się.<br />
- Kurwa! - krzyknął i wstał z miejsca. - Mój przyjaciel będzie teraz pocieszał moją dziewczynę tak? No zajebiście.<br />
- Już przestań, do kogo innego miała pojechać?<br />
- Ty byłaś za ścianą.<br />
- Ja byłam trochę zajęta. - lekko się uśmiechnęłam.<br />
- Czym? - spytał.<br />
- Raczej kim.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/9c5e22593435215d3c78b160a191f11b/tumblr_mkc4xck5c41rje2lfo4_r1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="195" src="http://25.media.tumblr.com/9c5e22593435215d3c78b160a191f11b/tumblr_mkc4xck5c41rje2lfo4_r1_250.gif" width="200" /></a></div>
- Aaa... Harry, czyli już zaliczyłaś jednego z pięciu. - zaśmiał się.<br />
- Wal się. - uderzyłam go lekko w plecy.<br />
- Co się stanie jak wrócicie do L.A? - spytał.<br />
- Dobre pytanie..- powiedziałam i nastała chwila ciszy, a ja w między czasie napisałam do Harrego, że może już po mnie przyjechać. - Dobra ja się zbieram. - dodałam.<br />
- Ej Kenny, ale między nami wszystko po staremu?<br />
- Tak.- uśmiechnęłam się do przyjaciela. - To będzie w kontakcie, pa. - pocałowałam go w policzek.<br />
- Pa.<br />
Wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę wyjścia. Nie chciało mi się stać w holu, więc wyszłam na zewnątrz, a tam dopadli mnie paparazzi. Tylko nie to. - pomyślałam.<br />
- Kendall! Kendall!<br />
- Kendall na kogo czekasz?<br />
- Kendall byłaś u Justin'a?<br />
- Gdzie teraz jedziesz?<br />
- Czy ty i Harry jesteście ze sobą?<br />
- Gdzie jest twoja siostra?<br />
I setki takich głupich pytań na które nawet nie odpowiadałam, ponieważ wiem, że wszystko przekręcą i obsmarują mnie najgorzej jak potrafią w tych swoich zasranych gazetkach.<br />
- Dlaczego nie odpowiadasz na nasze pytania? - krzyczeli mi praktycznie do ucha.<br />
- Bo nie mam ochoty. - odpowiedziałam w końcu.<br />
- Powiedz tylko czy ty i Harry Styles jesteście ze sobą? - drążył jakiś gruby niski mężczyzna.<br />
- Tak. - usłyszałam głos Harrego który siedział w samochodzie z otwartą szybą.<br />
- Harry! - wszyscy zaczęli wrzeszczeć, a ja przez ten czas szybko wsiadłam do samochodu chłopaka.<br />
- Czyli ty i Kendall to nowa para? - krzyknął jakiś gość z tyłu.<br />
- Może. - zaśmiał się Styles i ruszył z piskiem opon.<br />
Odetchnęłam z ulgą, że już mamy ich z głowy, bo nienawidzę takich sytuacji, oni są jak sępy.<br />
- Nie wiedziałam, że jesteśmy ze sobą. - rzuciłam żartobliwie.<br />
- To już wiesz. - odpowiedział rozbawiony. - No i co Justin Ci powiedział? - zapytał.<br />
- Zdradził ją z Seleną.<br />
- Co ty pierdolisz1 - powiedział zdziwiony i zrobił wielkie oczy. - Nie wierze.<br />
- Weź mi nawet nic nie mów, a jak usłyszał, ze Kylie jest u Niall'a to się wściekł.<br />
- Nie dziwię się, są przyjaciółmi a teraz jego była laska poszła sobie do niego.<br />
- To twoja wina. - dodałam.<br />
- Moja? - spojrzał na mnie zaskoczony.<br />
- No tak, gdyby nie ty to do mnie by przyszła.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/b1032c674ad14f0a19205afcc99d7394/tumblr_mjferxxDBm1ra40iho1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="188" src="http://25.media.tumblr.com/b1032c674ad14f0a19205afcc99d7394/tumblr_mjferxxDBm1ra40iho1_500.gif" width="320" /></a>- Hola, hola kochanie, ja cie do niczego nie zmuszałem.<br />
- Ta jasne.. - mówiłam ironicznie.<br />
- Zaraz stanę i Ci coś zrobię. - odparł.<br />
- Hahaha, ciekawe co.<br />
- Na przykład zgwałcę.<br />
- Wcale bym się nie sprzeciwiała. - rzuciłam uśmiechnięta.<br />
- Daj buzi. - powiedział kiedy staliśmy na światłach.<br />
Od razu przysunęłam się do niego i pocałowałam. Resztę drogi przegadaliśmy, a kiedy dojechaliśmy od razu wysiedliśmy i skierowaliśmy się do domu Horan'a. Styles bez pukania otworzył drzwi i wpuścił mnie pierwszą. Zdjęliśmy buty i kurtki po czym poszliśmy do salonu, a tam znaleźliśmy Kylie która siedziała wtulona w Niall'a.<br />
- Cześć - powiedziałam, a oni się spojrzeli.<br />
- Hej..<br />
- Choć pogadać. - dodałam po chwili, a Kylie wstała i poszłyśmy go kuchni.<br />
Siostra usiadła na jednym z krzeseł w przestronnej kuchni a ja stanęłam koło niej.<br />
- Byłam u Justin'a i rozmawiałam z nim. - zaczęłam.<br />
- I co Ci powiedział? Że jebał panne Gomez? - podniosła głos, a z jej oczu popłynęły łzy.<br />
- Kylie uspokój się! Daj mu drugą szansę, na prawdę tego żałuję.<br />
- Jasne.. Szkoda, że jak ją pieprzył to o mnie nie myślał.<br />
- Widzę, że się nie dogadamy.. - powiedziałam.<br />
- Zrozum Kenny, że jest mi ciężko. Chłopak z którym byłam tyle czasu i świata poza nim nie widziałam zdradził mnie i wcześniej udawał, ze nic się nie stało.<br />
- Kylie rozumiem, ale może po prostu się spotkajcie i wszystko wyjaśnijcie. Wiem po prostu, że bez niego nie wytrzymasz.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-GDiWEZp6I64/UVSAFN2IcuI/AAAAAAAABas/ZU2YlqyYbzU/s1600/tumblr_m802ocX5Nj1qdjl1do1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://4.bp.blogspot.com/-GDiWEZp6I64/UVSAFN2IcuI/AAAAAAAABas/ZU2YlqyYbzU/s320/tumblr_m802ocX5Nj1qdjl1do1_500.gif" width="320" /></a>- Ja go teraz tak nienawidzę, że aż go kocham. To jest tak pojebane uczucie, że tego nie da się opisać. Z jednej strony chcę żeby tu był i chce go przytulić i żeby mi powiedział, że mnie kocha, a z drugiej jak o nim myślę to mam obrzydzenie do jego osoby.<br />
- Kyl.. Wybór należy do ciebie, ale spotkajcie się i pogadajcie, tylko wiesz.. Nie masz dużo czasu, on jutro wylatuje do Stanów.<br />
- Muszę to przemyśleć.. - odparła siostra.<br />
<div style="text-align: left;">
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
Hej kochani! Jest już 10 rozdział, nie wierze, że tak szybko to leci. Ogólnie nie jestem zadowolona z niego, bo nie mam weny, nie wiem co mi jest, ale cóż. Mam nadzieję, że chociaż wam się spodoba. <b><i><u><span style="color: red;">ZADAWAJCIE PYTANIA BOHATEROM!</span></u></i></b> <span style="color: red;"><u><b>I przypominam również, że możecie do nas pisać na <a href="http://ask.fm/kksisters">http://ask.fm/kksisters</a></b></u></span><br />
<span style="color: red;"><b><i><u>CZYTASZ=KOMENTUJ!</u></i></b></span> To dla nas na prawdę ważne, ponieważ kiedy komentujecie wiemy, że ktoś to czyta. Wystarczy, że napiszecie "fajne", a będzie to dla nas jakaś motywacją. - Kendall ♥<br />
<span style="color: red;"><b><u>Zapraszam na pozostałe blogi: </u></b></span><br />
(Historia z 1D): <a href="http://swag-love-and-you.blogspot.com/">http://swag-love-and-you.blogspot.com/</a><br />
(Modowy): <a href="http://dailyfashiongirls.blogspot.com/">http://dailyfashiongirls.blogspot.com/</a></div>
veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.com29tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-14349870390177633732013-03-18T23:55:00.000+01:002013-03-18T23:55:29.661+01:00Rozdział 9Z perspektywy <a href="https://twitter.com/ankasiema" target="_blank">Kylie </a><br />
<br />
<br />
Gdy się obudziłam, Justina nie było już w pokoju. Cieszę się, że w końcu jest ze mną, chociaż dostrzegam małe zmiany. Wczoraj gdy wróciliśmy mało ze sobą rozmawialiśmy, jakby coś przede mną ukrywał. Nie wiem, co mam myśleć o tym wszystkim. Chciałabym by między nami było tak jak wcześniej. Czuję do niego lekki dystans, nie wiem czym jest spowodowany. Usłyszałam tupot bosych stóp na schodach, więc przerwałam rozmyślania. Nagle drzwi się otworzyły i do pokoju wszedł Juju w pizamach.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/bc21db7869b9e9638726483a272aabe5/tumblr_mjvkddJkBv1s8gjt6o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://25.media.tumblr.com/bc21db7869b9e9638726483a272aabe5/tumblr_mjvkddJkBv1s8gjt6o1_500.gif" width="320" /></a>- Hej frajerko - rzucił w moją stronę i mnie pocałował w usta.<br />
- Najpierw frajerko a teraz całus? To fajnie masz PEDALE - zaakcentowalam ostatnie słowo i uśmiechnęłam się zadziornie.<br />
- Jakbym był pedałem to zrobiłbym takie coś? - powiedział i rzucił się na mnie. Zaczął mnie namiętnie całować i zdejmować mu koszulkę. Gdy ja zdjelam jego zauważyłam fioletowy ślad na jego szyi.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/422a542c74f3ab7f603302d4d7d88a68/tumblr_mj7atq4xc51s6mjigo1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://25.media.tumblr.com/422a542c74f3ab7f603302d4d7d88a68/tumblr_mj7atq4xc51s6mjigo1_500.jpg" width="143" /></a></div>
- Co tu masz? - spytałam i wskazalam miejsce, gdzie miał znamię.<br />
- Co ja tu mam? Pewnie się uderzyłem w nocy albo coś - powiedział i zaczął mnie całować w szyję.<br />
- Justin przestań - przerwalam jego pieszczoty - pytam się poważnie. Odpowiedz mi szczerze - rzucilam. Cholernie bałam się prawdy. Bałam się jego odpowiedzi. Może to wszystko zakończyć... Nie oszukujmy się, nie jestem na tyle głupia, by nie wiedzieć, że to malinka. Na dodatek malinka której na pewno nie zrobiłam ja, ponieważ nie umiem tego robić. No i pięknie. CISZA. Tego się moglam spodziewać. - No kurwa odpowiedz mi. Ciężko Ci? - w moich oczach pojawiły się łzy.<br />
- Nie wiem jak mam Ci to powiedzieć... - zaczął.<br />
- Wiedziałam. Masz z nią romans - powiedziałam i wybuchlam płaczem.<br />
- Kylie, ja na prawdę coś do niej czuję... Ale do Ciebie też.<br />
- Dobra skończ, nie chcę tego sluchac - powiedziałam przez łzy. Kurwa, było mi ciężko. Jeszcze słyszałam, jak <br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/fa630514b698c2c145c89d8f8e687bad/tumblr_mgkbvtGs251rpsfyco1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://25.media.tumblr.com/fa630514b698c2c145c89d8f8e687bad/tumblr_mgkbvtGs251rpsfyco1_500.gif" width="320" /></a>Kendall jest w pokoju z Harrym i się kurwa bawią. Nie wiem czy w klocki lego czy co kurwa, ale w tym momencie wkurwial mnie cały otaczający świat. <br />
- Kyl, na serio mi na tobie zależy - powiedział smutno.<br />
- Szkoda, że kurwa sobie teraz to uswiadomiles. Zresztą ciekawe ile w tym prawdy, wczoraj powiedziałeś mojemu tacie, że nigdy mnie nie skrzywdzisz, a tu proszę, taki SUPRAJSIK na następny dzień! - teraz już nie mówiłam, tylko krzyczalam z emocji. Nie interesowało mnie to, że ktoś mnie może usłyszeć, mam to głęboko w dupie.<br />
- Kylie, przestań. Na prawdę Cię kocham - powiedział cicho Jus.<br />
- Gowno a nie kochasz, kurwa! Ja pierdole ile to już trwa? <br />
- Jakoś trzy miesiące.<br />
- Nie no kurwa trzymajcie mnie, bo nie wyrobię. "Kocham Ciebie, ale kocham i ja" nie no Oskara powinieneś dostać! Gra pierwsza klasa kurwa. Chodzi Ci teraz tylko o to, żeby nie zrobić w okół siebie tego pieprzonego tłoku! Bo pewnie boisz się, że stracisz swój autorytet? Nie no spokojnie, szkoda tylko, że nie wiedziales, że inni mogą przez to cierpieć. Ale taki pieprzony egoista z Ciebie, że interesują Cię tylko twoje sprawy. Dobra, jeżeli Ci tak na tym zależy, to wezmę nasze rozstanie kurwa na siebie, bo mam w dupie zdanie innych na moj temat. <br />
- Kurwa, Kylie, to nie tak. Pozwól mi wytłumaczyć.<br />
- Nie wiem czy tu jest cokolwiek do tłumaczenia. Przeleciales ja i miałeś czelnosc też i mnie. Widać, że lubisz tak pogrywac na dwa fronty. Ciekawa jestem co sie stało z wcześniejszym Justinem, bo nie takiego kochalam i nadal kocham.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/b4f4864a801d6a16032069a567a32cdb/tumblr_mhzc14KtjN1ri60xlo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://24.media.tumblr.com/b4f4864a801d6a16032069a567a32cdb/tumblr_mhzc14KtjN1ri60xlo1_500.gif" width="200" /></a>- Myślisz, że mi było łatwo? <br />
- Tak właśnie kurwa myślę - weszlam mu w wypowiedź.<br />
- To jesteś w głębokim błędzie. Było mi ciężko, jest i będzie. Kocham tylko Ciebie - dorzucił.<br />
- Przed chwilą mowiles, że kochasz też tamtą, więc się zdecyduj.<br />
- Ja już sam nie wiem co mówię. Na prawdę zależy mi na tobie - widziałam w jego oczach łzy.<br />
- Co z tego, że mi na tobie też? Jak Ty byś się czuł na moim miejscu? - teraz po moich policzkach spływały słone krople.<br />
-Na prawdę tego nie chciałem... Kylie, zrozum, nikogo bardziej nie kocham, nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie - chciał do mnie podejść i mnie przytulić.<br />
- Daruj sobie już to... Póki co chcę pobyć sama. Zobaczymy jak to będzie, ale myślę, że musisz mi dać chwilę wstrzymania, przynajmniej na najbliższe dwa tygodnie. Muszę sobie wszystko poukładać...- powiedziałam, a on wyszedł z pokoju.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/dc2994bc0481998c178e9d69cf5f3a2d/tumblr_miju7jA0Io1rd22l8o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="108" src="http://25.media.tumblr.com/dc2994bc0481998c178e9d69cf5f3a2d/tumblr_miju7jA0Io1rd22l8o1_500.gif" width="200" /></a></div>
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_ma2iygyZci1r1b84mo1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="236" src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_ma2iygyZci1r1b84mo1_500.jpg" width="320" /></a>W tym momencie nic się dla mnie nie liczyło. Usiadłam skulona na łóżku i płakałam... Kurwa może nie powinnam, ale go kocham mimo tego, że mnie skrzywdził. Każdy, komu zależało, by płakał... Nie oszukujmy się. Gdy mijało już pół godziny, ja nadal siedziałam. Już nawet nie płakałam, nie miałam siły. Czułam się zniszczona psychicznie. Chciałam wyrwać się stąd, nie miałam ochoty spędzać godzin w tym zjebanym pomieszczeniu. Zbiegłam na dół, założyłam swoje czarne UGG i zieloną parkę i wzięłam kluczyki od taty samochodu. Zapomniałam nawet wziąć mojego iPhona z góry, ale to już nie ważne. Wsiadłam szybko do czerwonego Porsche i przekręciłam kluczyki w stacyjce. Nacisnęłam pedał gazu i jechałam. Nie miałam pojęcia dokąd moja podświadomość chce mnie zawieźć, ale nie przejmowałam się tym. Po dwudziestu minutach znalazłam się pod domem chłopaków 1D. Podjechałam na podjazd i wysiadłam z samochodu. Zapukałam do drzwi i prawie od razu otworzył mi Niall. Cieszyłam się , że to on, bo tylko z nim miałam ochotę być w tej chwili.<br />
- Co się stało? - spytał, a ja rzuciłam się w jego ramiona i zaczęłam płakać. - Spokojnie, maleńka, nic się nie dzieje - mówił mi.<br />
- Może się nie dzieje, ale się stało - wychlipałam.<br />
- Chodź - pociągnął mnie za rękę do kuchni, wziął wino i poszliśmy na górę, jak się domyślam, do jego pokoju. Od razu usiadłam na kanapie przed telewizorem, którą miał w pokoju, a farbowany blondyn otwierał napój procentowy. Gdy tylko uporał się ze zdjęciem korka, od razu mi podał, a ja pociągnęłam z gwinta spore trzy łyki.<br />
- Masz szluga? - spytałam.<br />
- Nie, ale pewnie Zayn ma, jak chcesz, to mogę do niego pójść - patrzył się na mnie zatroskany, a ja kiwnęłam głową. - Dobra, to zaraz wracam.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/0d5add1d16ae630bc107414f43b3bc01/tumblr_mjvhm62kIl1s755kdo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://25.media.tumblr.com/0d5add1d16ae630bc107414f43b3bc01/tumblr_mjvhm62kIl1s755kdo1_500.gif" width="320" /></a>Po trzech minutach był z powrotem, dał mi papierosa i go odpalił. Sam też odpalił swojego.<br />
- Zdradzał mnie... - cicho powiedziałam, gdy wypuściłam dym z ust.<br />
- Jak to? Przecież jeszcze niedawno mi mówił, że kocha Ciebie najbardziej na świecie - powiedział zszokowany Niall.<br />
- Mojemu tacie jeszcze wczoraj powiedział, że nigdy mnie nie skrzywdzi - znów wybuchnęłam płaczem. Co jakiś czas popijałam wino i szlochałam oparta o ramię mojego znajomego.<br />
- Wiesz Kylie - powiedział po długiej ciszy - znam Justina już trochę czasu i wiem, że on nie jest z takich osób i na pewno żałuje - powiedział .<br />
- Albo jest na prawdę dobrym aktorem i oszukiwał nas przez cały czas, albo może i żałuje. Ale wcześniej powiedział, że kocha i mnie i Selene...<br />
Jeszcze chwilę posiedzieliśmy z Niallem i dopiliśmy wino, po czym położyłam się na jego łóżku i zasnęłam.<br />
<br />
<br />
Hej! No to mam nadzieję, że rozdział się wam spodoba ;3 ja osobiście nie jestem do niego przekonana, ale niech będzie. Zachęcam do komentowania i obserwowania naszego bloga. I przepraszam, że dodaję z opóźnieniem!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06239471222097252136noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-67295008861461590762013-03-13T20:54:00.000+01:002013-03-13T20:54:22.987+01:00Rozdział 8<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Z perspektywy <a href="https://twitter.com/verosiema" target="_blank">Kendall</a><br />
<br />
<br />
Stałam jak osłupiała a Lachowski wpatrywał się we mnie dumnie po tym co zrobił. Wiedziałam..zrobił to tylko żeby pokazać Harremu, że jestem "jego", doskonale wiedział, że Styles patrzy w naszą stronę..O jebany..<br />
- Dlaczego to zrobiłeś? - zapytałam.<br />
- Bo mi się podobasz i chciałbym coś więcej.<br />
- A skąd wiesz, że ja też chcę? - spytałam ironicznie.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/c36ea5d6db4279a77d4864ddd0cd4171/tumblr_mhxb8iemmF1qaee5oo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://24.media.tumblr.com/c36ea5d6db4279a77d4864ddd0cd4171/tumblr_mhxb8iemmF1qaee5oo1_500.gif" width="320" /></a>- Oj Kenny.. - pogłaskał mnie po policzku i ponownie zaczął się do mnie zbliżać.<br />
- O nie. - odsunęłam się od niego. - Słuchaj, jesteś przystojny, miły i tak dalej, ale na prawdę nie wydaję mi się żeby cokolwiek nas łączyło.<br />
- Al..- chciał coś powiedzieć, ale nie dokończył. -Dlaczego nic nie powiedziałaś? - posmutniał.<br />
- Nie chciałam cie...<br />
- Zranić? - wtrącił.<br />
- Tak. - odparłam.<br />
Po tym całując mnie tylko w policzek pożegnał się i odszedł, a ja życzyłam mu powodzenia w pokazie. No i wreszcie wolna od niego. Na prawdę to fajny chłopak, ale nie dla mnie. Dobra, a teraz gdzie jest Harry, przecież siedział tam. - pomyślałam. Usiadłam na wcześniejszym miejsce czekając na resztę, lecz w między czasie przysiadł się do mnie Zayn i Niall.<br />
- Witamy. - zaśmiali się oboje.<br />
- No witam witam. - odpowiedziałam dając im po buziaku w policzek. - Nie widzieliście Harrego? - spytałam po chwili.<br />
- Mignął mi chyba jak szedł do łazienki..- powiedział Horan. - O! Idzie reszta. - rzucił patrząc na idącą w naszą stronę grupę, a w niej było Styles.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-9K10w-3KtuM/UT-jm4HUUNI/AAAAAAAABYE/AfRQAtt04pc/s1600/tumblr_md10femlVf1rove63o2_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://3.bp.blogspot.com/-9K10w-3KtuM/UT-jm4HUUNI/AAAAAAAABYE/AfRQAtt04pc/s1600/tumblr_md10femlVf1rove63o2_250.gif" /></a>Usiadł koło mnie tak jak wcześniej, ale nawet nie patrzył w moją stronę. Dobra.. Może tak nie powinno wyjść, ale to nie była moja wina prawda? Przecież to on mnie pocałował a nie ja jego, więc nie mam za co przepraszać loczka, a ewidentnie się za to obraził.<br />
- Ej.- puknęłam go w ramię, a on nic. - No odezwij się do mnie. - złapałam go rękę i wtedy na mnie spojrzał.<br />
- Co?<br />
- Gdybym była niekulturalna odpowiedziałabym, że gówno ale, że mnie jakoś wychowali: chcę żebyś się do mnie odezwał a nie siedział obrażony za nie wiadomo co.<br />
- Za nie wiadomo co? - oburzył się.<br />
- Harry.. - zdążyłam tylko tyle powiedzieć, bo chłopak zaraz mnie wziął na bok i zaczął swój monolog.<br />
- Skoro nie chce ze mną być i w ogóle nic to po co robisz ze mnie debila i liżesz się z innym?<br />
- Wywnioskowałeś to po tym, że ON mnie pocałował? - podkreśliłam słowo "on".<br />
- Jakoś się nie opierałaś. - dodał.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/c322ea6f9acdee75689f12bf258ee2d7/tumblr_mi0uaxjR2I1rdeiito1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="276" src="http://25.media.tumblr.com/c322ea6f9acdee75689f12bf258ee2d7/tumblr_mi0uaxjR2I1rdeiito1_500.gif" width="320" /></a>- Skąd wiesz jak się opieram a jak nie?<br />
- Sprawdzimy. - rzucił i mnie pocałował, a ja lekko odpychając go od siebie odsunęłam głowę. - Właśnie tak! - dodał po skończeniu.<br />
- Oj przestań. - jęknęłam.<br />
- Fajnie masz.. - powiedział i chciał odejść, lecz pociągnęłam go za mankiet i stanął.<br />
- Nie będziemy się teraz do siebie odzywać? - zapytałam.<br />
- Jak się sama dowiesz czego na prawdę chcesz to wtedy zadzwoń, albo napisz, zawsze znajdę dla ciebie czas. - odpowiedział i odszedł.<br />
- Ale ja chcę ciebie..- powiedziałam już sama do siebie.<br />
KURWA! No super! Nie no Kendall jestem pod wrażeniem inteligencji, bardziej odjebać to nie mogłaś... - trapiły mnie takie myśli.<br />
Pokaz przebiegał spokojnie, razem z siostrą bacznie przyglądałyśmy się strojom które były pokazywane, ale jakoś nie mogłam się skupić za bardzo. Było mi.. przykro? No można tak to nazwać, ale też i głupio. Chyba na prawdę go zraniłam skoro tak się przejął. Fakt mówił mi, że nie szuka dziewczyny na miesiąc bo zaraz znowu będzie, że wyrywa tylko laski do łóżka tylko chce coś poważnego. No ja też chcę coś poważnego, ale to na prawdę nie moja wina no.. Mam rację? No powiedzcie, że mam..<br />
Niedługo po tym pojechaliśmy do domu razem z Justinem. Chłopak pierwszy raz spotka się z naszym ojcem, jakoś wcześniej nie było okazji mimo iż są ze sobą już tyle czasu. Ale tata do nas nie przylatywał i w odwrotną stronę. Nie czekając długo poszłam spać. Śniły mi się jakieś różne herezje i głupoty.<br />
Rano obudziłam się strasznie niewyspana i wściekła. Podniosłam lekko głowę wyciągając rękę po telefon na którym znajdowała się godzina 8:04. Nie wiem jak to możliwe, że obudziłam się o takiej godzinie kiedy mam wolne, ale to była widocznie siła wyższa. Bez chwili namysłu, wstałam, lekko się ogarnęłam i zeszłam na dół. Już kierowałam się w stronę kuchni, lecz moje zainteresowanie najbardziej przykuł fortepian. Nie grałam tyle czasu, ale powiedzieć wam prawdę mimo, że tak jej się wypierałam? Tęsknie za graniem, tęsknie za tym jak tata robił to ze mną, jak mnie uczył.. Czas mijał i wszystko się zmieniało, ale prawdziwa pasja zostaje w sercu na zawsze. Usiadłam niepewnie na białym stołku na przeciw klawiszy. Prawą dłoń ułożyłam na ich środku i pojąc się wcisnąć jakikolwiek klawisz w końcu nacisnęłam.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m8050hhwUy1qfb46yo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="136" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m8050hhwUy1qfb46yo1_500.gif" width="320" /></a> Lekki dźwięk wydobył się z instrumentu, co podziałało na mnie jak magnez. Byłam zahipnotyzowana, chciałam więcej. Dołączyłam również drugą rękę i zaczęłam grać. Pamiętałam wszystko i dalej sięgając w pamięć wyszukiwałam się kolejnych nut które mogę przerzucić na klawisze. To było piękne.. Tak mi tego brakowało.. Nie zdążyłam dojść do refrenu bo niespodziewanie dostrzegłam Justina stojącego po mojej lewej stronie.<br />
- No ładnie. - uśmiechnął się.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/a6340bc1fcc4dc65663d0ccfb20485e2/tumblr_mj64rd8u5F1rt2240o2_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://25.media.tumblr.com/a6340bc1fcc4dc65663d0ccfb20485e2/tumblr_mj64rd8u5F1rt2240o2_250.gif" /></a>- Skończ. - powiedziałam a chłopak usiadł koło mnie.<br />
- Tęskniłem za tobą brzydalu. - przytulił mnie<br />
- Ja za tobą tylko tak trochę. - zaśmiałam się. -O! Kto Ci zrobił tą malinkę? - dodałam patrząc na jego szyję.<br />
- N..no Kylie. - zmieszał się.- Ta jasne, ona nie umie nawet ich robić. - parsknęłam śmiechem. - Pytam poważnie kto Ci ją zrobił? - powtórzyłam pytanie.<br />
- Nikt. - rzucił i wstał kierując się ponownie na górę.<br />
Ewidentnie uciekał od prawdy, ale nie podejrzewałam go o nic bo to przecież nasz Justinek, zakochany po uszy w Kylie ze wzajemnością oczywiście. Świata poza sobą nie widzą, a Bieber nie byłby zdolny do zdrady.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-emWOVaii5To/UT-hLYpPu2I/AAAAAAAABX8/nh39PMVBSEw/s1600/image_1363113335462851.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-emWOVaii5To/UT-hLYpPu2I/AAAAAAAABX8/nh39PMVBSEw/s200/image_1363113335462851.jpg" width="112" /></a>Już więcej nie zagrałam, w końcu doszłam do kuchni, zrobiłam sobie kanapkę z dżemem truskawkowym i usiadłam na blacie grając w <a href="http://www.subwaysurfers.org/" target="_blank">Subway Surf</a>, jednak nie mogłam się skupić bo wciąż myślałam o wczorajszym zajściu. Chciałam zadzwonić do Harrego, ale co mu powiem? Cześć Harry wszystko sobie przemyślałam, chce ciebie i będzie jak w bajce.. Pierdolenie o Szopenie. Ale co mam zrobić? Spotykając się codziennie, coraz bardziej go lubiłam i podobał mi się. Nie postrzegałam go tylko jako kolegę, ale kogoś więcej i on ewidentnie miał tak samo, tym bardziej, że powiedział mi o tym oprowadzając mnie po Londynie. Z zamyśleń wyrwała mnie moja siostra która weszła do obszernej białej kuchni.<br />
- Siemka. - rzuciła.<br />
- No cześć, cześć. - odpowiedziałam.<br />
- A ty co taka zamyślona? - spytała.<br />
- Myślę o wczorajszym.<br />
- A właśnie, chciałam o tym z tobą pogadać.<br />
- Kylie proszę cię.. - przewróciłam oczami.<br />
- Nie Kendall, ty chyba nie wiesz co zrobiłaś. Co to miało w ogóle być?<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-hUgompPgaJM/UT-gh9X1YWI/AAAAAAAABXk/tP0x4KY7V2A/s1600/tumblr_mg3owaKrBU1rqhj5fo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="180" src="http://3.bp.blogspot.com/-hUgompPgaJM/UT-gh9X1YWI/AAAAAAAABXk/tP0x4KY7V2A/s320/tumblr_mg3owaKrBU1rqhj5fo1_500.gif" width="320" /></a>- No a co zrobiłam? - oburzyłam się. - Pocałował mnie, ale mu przerwałam i powiedziałam, że nic z tego, ale gwiazda Harry Styles łamacz damskich serc odebrał to jako zdradę choć nawet ze sobą nie jesteśmy!<br />
-Teraz to ty złamałaś gwieździe Harremu Stylesowi serce idiotko. - odparła wkurzona.<br />
- No oczywiście, wszystko moja wina! - krzyknęłam unosząc ręce do góry.<br />
- Nie Kenny.. - ochłonęła. - Posłuchaj, chłopakowi na prawdę zależy. Ja nie mówię, że macie być ze sobą po tygodniu znajomości, ale doskonale wiedziałaś do czego on dąży i ty tak samo chciałaś z nim być, a raptem wyskakuje tu taki Lachowski i wpieprza się w paradę.<br />
- Dlatego powiedziałam mu, że nic z tego, a ty dalej swoje! - wściekałam się.<br />
- Ale Harry o tym nie wie! - krzyknęła.<br />
- Co tu od rana takie krzyki? - wtrącił tata który wparował do kuchni.<br />
- Twoja córka nie umie zrozumieć, że ktoś też ma uczucia. - rzuciła Kylie wychodząc oburzona z pomieszczenia.<br />
- Nawet nie pytaj.. - machnęłam ręką patrząc na ojca.<br />
- Nie muszę, widziałem już zdjęcia w internecie z waszego wczorajszego wypadu na pokaz. - mówił szukając czegoś w lodówce.<br />
- Ty też będziesz mi prawił morały?<br />
- Oczywiście, że nie córeczko. Ale jeśli chodzi o Harrego to porządny chłopak i nawet byłbym zadowolony gdybyś z nim była, ponieważ byłbym pewny, że nic Ci nie jest.<br />
- To teraz jemu to tak pięknie powiedz. - uśmiechnęłam się schodząc z blatu i skierowałam się do swojego pokoju.<br />
Po drodze usłyszałam kolejne krzyki z pokoju siostry. Znowu się kłócili, nie wnikam o co, to ich życie, a nie moje.<br />
Usiadłam na łóżku otwierając swojego białego Mac'a i weszłam n Twitter'a. Żałowałam.. Był on zawalony zdjęciami moimi i Lachowskiego oraz Stylesa. Chyba fankom One Direction nie spodobało się to, ale co ja się będę nimi przejmowała. Połowa pisała, że ślicznie ze sobą wyglądamy a połowa, że mnie zabiją i takie inne. Już się z tym oswoiłam. Niestety albo stety ktoś mi przeszkodził. Spojrzałam na Wyświetlacz mojego iPhone'a na którym wyświetliło się zdjęcie Harrego. Na sam jego widok uśmiechnęłam się i w duchu cieszyłam się jak małe dziecko.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-I2PyJ1Ki5OM/UT-gCzAM4sI/AAAAAAAABXc/lCDtTkjw_2Y/s1600/image_1363114828474081.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://2.bp.blogspot.com/-I2PyJ1Ki5OM/UT-gCzAM4sI/AAAAAAAABXc/lCDtTkjw_2Y/s200/image_1363114828474081.jpg" width="112" /></a>- Halo? - zaczęłam bez chwili zastanowienia.<br />
- Nie mogłem przez ciebie spać. - rzucił od razu.<br />
- Koszmary?<br />
- Tak, że liżesz się z jakimś Lachowskim. - powiedział.<br />
- Harry.. - jęknęłam.<br />
- Było mi wczoraj przykro..<br />
- Wiem, już od rana Kylie nawrzucała mi, przepraszam..<br />
- A co być zrobiła gdybym zaraz zapukał do drzwi? - spytał.<br />
- Otworzyła i rzuciła się w ramiona. - zaśmiałam się.<br />
- Zobaczymy. - dodał i w tym momencie zadzwonił dzwonek.<br />
Bez słowa szybko wstałam i skierowałam się do drzwi frontowych, otworzyłam je a zza nich wyłonił się nie kto inny niż Harry.<br />
- Zaryzykowałem i co teraz? - uśmiechnął się wyciągając ręce.<br />
Ja się tylko uśmiechnęłam i mocno do niego przytuliłam. On był tak słodki i uwodzicielski, że nie dało mu się oprzeć. Pocałował mnie w policzek jak już się od siebie oderwaliśmy, ale ja nie chciałam żeby na tym się zakończyło, więc pocałowałam go namiętnie. A co mi tam, nic nie stracę, mogę tylko zyskać prawda? Własnie..<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-4kKJlqxJQag/UT-f38cz4VI/AAAAAAAABXU/MKfBqTdL_ZM/s1600/tumblr_m8vcfmwyWo1qmr7tko1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="http://1.bp.blogspot.com/-4kKJlqxJQag/UT-f38cz4VI/AAAAAAAABXU/MKfBqTdL_ZM/s320/tumblr_m8vcfmwyWo1qmr7tko1_500.gif" width="320" /></a>- Takie powitanie o wiele lepiej mi się podoba. - powiedział dając mi całusa.<br />
Weszliśmy do środka i od razu przywitał chłopaka mój tata.<br />
- O Harry, cześć. - podał mu rękę.<br />
- Dzień dobry. - odpowiedział.<br />
- Dobra nie zatrzymuję was. - dodał po chwili tata patrząc się na mnie z uśmieszkiem.<br />
Złapałam Stylesa za rękę i pokierowałam do swojego pokoju. Usiedliśmy na dużym łóżku patrząc się na siebie.<br />
- Obrażony? - spytałam.<br />
- Już nie. - odparł i ponownie mnie pocałował.<br />
Ta pewnie myślicie, że idziemy w ślinę co chwilę i jest to już nudne, ale jak dla mnie to coś więcej tym bardziej pocałunki z nim.. Rozkosz.<br />
Leżeliśmy przytuleni nie rozmawiając ze sobą przez chwilę.<br />
- Niedługo wyjeżdżam.. - odezwałam się.<br />
- Wracasz do Kalifornii?<br />
- No będzie czas wracać do domu, a ty zaczniesz trasę.<br />
- Nie będziemy się widzieli.. - oparł głowę o oparcie łóżka.<br />
- Przez długi czas..- odpowiedziałam niechętnie.<br />
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-l6APwnSskYY/UT-e3nwBt7I/AAAAAAAABXQ/681AfNKPhc0/s1600/tumblr_mdalklAs6n1qgafl2o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="166" src="http://3.bp.blogspot.com/-l6APwnSskYY/UT-e3nwBt7I/AAAAAAAABXQ/681AfNKPhc0/s320/tumblr_mdalklAs6n1qgafl2o1_500.gif" width="320" /></a>- Musisz wyjeżdżać? Gdybyś została jeździłabyś z nami, twój tata przecież będzie nam cały czas towarzyszył. - zaproponował podnosząc się na siedząco.<br />
- Harry, tylko, że ja też mam własne sprawy i zaczynam pracować jako modelka co wiąże się z tym, że muszę być na miejscu czyli w L.A.<br />
- Ale Kylie i Justin mają tak samo, on w trasie, a ona jest w L.A.<br />
- Tak, ale on teraz spędza w Kalifornii większość swojego czasu, ma tam mieszkanie i w ogóle, a nas będą dzieliły tysiące kilometrów. Wiesz, że tak się nie da. - powiedziałam.<br />
- Będę do ciebie latał kiedy tylko będę miał czas.<br />
- Harry, ale ile będziesz miał czasu? Raz na miesiąc?<br />
- Czyli mamy to tak zostawić? - spojrzał na mnie.<br />
- A chcesz tego?<br />
- Oczywiście, że nie. - odpowiedział.<br />
- Ja też nie, ale nie wiem jak to rozwiązać.. Gdyby to była godzina lotu to spoko, ale nie kilkanaście.. - spojrzałam na niego. - Więc musimy korzystać ile możemy. - położyłam mu rękę na brzuchu.<br />
- Mogę wykorzystać, ale kogoś. - zaśmiał się i przekręcił, że był na górze, a ja pod nim.<br />
- Ale tak bez zobowiązań? - dopytałam.<br />
- Z zobowiązaniem. - pocałował mnie w czoło. - Długim. - pocałował mnie w noc. - Trwałym. - tym razem w policzek omijając usta. - Pełnym przyjaźni. - schodził coraz niżej. - Radości. - cmoknął mój obojczyk.<br />
- A miłości? - zapytałam patrząc na niego.<br />
- Jej będzie najwięcej, ale chciałem o tym powiedzieć będąc niżej. - uśmiechnął się zadziornie i w końcu mnie pocałował.<br />
Słodko i namiętnie. Jego ręka powędrowała na moją lewą pierś i wolno zjeżdżał nią niżej, a ja w tym momencie położyłam jedną dłoń na jego karku a drugą głaskałam po jego ramieniu. W pewnym momencie usłyszeliśmy krzyk taty z dołu.<br />
- Wychodzę!<br />
Nic nie odpowiedziałam tylko wróciłam do poprzedniej czynności. Tym razem nie dałam się i to ja na nim usiadłam. Uśmiechając się seksownie chciałam go pocałować, ale on zaczął mówić:<br />
- Jeszcze żadnej na to nie pozwoliłem.<br />
- Czuję się wyjątkowa. - cmoknęłam go w usta, zjeżdżając dłoniom w kierunku jego krocza.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://cdn4.thumbs.common.smcloud.net/common/8/0/s/807969wCdH.jpg/ra-325,325-n-807969wCdH_one_direction_harry_styles_harry_styles_prawie_nago_pokazuje_tatuaz_zdjecie.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://cdn4.thumbs.common.smcloud.net/common/8/0/s/807969wCdH.jpg/ra-325,325-n-807969wCdH_one_direction_harry_styles_harry_styles_prawie_nago_pokazuje_tatuaz_zdjecie.jpg" width="200" /></a></div>
Czułam jak uśmiecha się przy pocałunku, co jeszcze bardziej mi się spodobało. Przygryzł lekko moją wargę podciągając białą bluzkę ku górze. Nie chciałam być gorsza, więc szybko ściągnęłam jego koszulkę z małą pomocą chłopaka, który ułatwiając mi to podniósł się lekko przy okazji zdejmując ze mnie górną część garderoby. Więcej się nie dał, znowu byłam pod nim. Swoją spora dłoniom przejeżdżał po moich piersiach ocierając o sutki. Zaczęłam się śmiać bo jego ręce które wędrowały po moim ciele doprowadzały mnie do łaskotek które miałam wszędzie. Harry widząc jak ja się śmieję zrobił to samo, lecz magia nie prysła, zaraz pocałował mnie ponownie i kierował się niżej. Ja tym czasem odpinałam jego pasek od czarnych jeansów. Szybko się z nim uporałam i odpięłam guzik, opuszczając je tym samym ukazywały się jego białe szare bokserki od Calvin'a Klein'a. Był to chyba jego znak rozpoznawczy. Przejechałam dłoniom po jego nowym tatuażu na brzuchu.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-zM0L4f7UIW0/UT-esW28V7I/AAAAAAAABXI/GDdpML4NfI8/s1600/tumblr_mcabbq7rX31rnk2ijo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="http://2.bp.blogspot.com/-zM0L4f7UIW0/UT-esW28V7I/AAAAAAAABXI/GDdpML4NfI8/s320/tumblr_mcabbq7rX31rnk2ijo1_500.gif" width="320" /></a>- Taka drobna jesteś, ale cycki masz. - zaśmiał się.<br />
- To miał być komplement?<br />
- Jak najbardziej kochanie. - pocałował mnie między nie, aż w końcu trafił na twarde już sutki.<br />
Pieścił je i przygryzał co doprowadzało mnie do szaleństwa i bardzo podniecało.<br />
- Dziś bez zbędnych zabaw? - powiedział, oczywiście chodziło mu o sex oralny, ale ja nie przepadam za takimi pieszczotami.<br />
- Bez. - odpowiedziałam szybko.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/84f2aff910519f6b42797f1988f5b483/tumblr_mfb0b2CXaP1r3w115o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="172" src="http://25.media.tumblr.com/84f2aff910519f6b42797f1988f5b483/tumblr_mfb0b2CXaP1r3w115o1_500.gif" width="320" /></a></div>
Harry już nic nie odpowiedział tylko zabrał się do pracy. Szybkim ruchem zdjął ze mnie spodnie razem z majtkami, a ja zaczęłam dotykać jego przyrodzeniem przez majtki. Najwidoczniej spodobało mu się to, ponieważ czułam jak pod wpływem mojego dotyku "rośnie" i twardnieje. Nie czekając dłużej wolno ściągnęłam z jego pośladków bokserki, a on później zdjął je z siebie już do końca. W pewnym momencie przestał i zwinnym ruchem wyciągnął ze swojego portfela który był w jego spodniach wyjął jedno opakowanie kondoma. Założył go i powiedział:<br />
- No to czas na zabawę. - rzucił całując mnie przelotnie i powoli we mnie wszedł.<br />
Na początku robił to nie pewnie co aż mnie rozbawiło.<br />
- No szybciej. - pogoniłam go.<br />
Nie musiałam długo czekać żeby zareagował. Od razu przyśpieszył ruchy swoimi biodrami. Było mi coraz lepiej, zaczęłam dyszeć i cicho pojękiwać. Nasze oddechy stały się płytsze i prowadziły tylko do jednego.<br />
- Kurwa, nie zamknęłam drzwi. - wtrąciłam.<br />
- Poczekaj. - powiedział szybko wstając. Podbiegł do drzwi zamykając je, a ja przez ten czas podziwiałam jego zgrabną dupcię.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-bcvyG2yjnNw/UT-eeECeIkI/AAAAAAAABW4/hnQBt2jYvzQ/s1600/tumblr_m68yzeokmw1qm6onko1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="168" src="http://1.bp.blogspot.com/-bcvyG2yjnNw/UT-eeECeIkI/AAAAAAAABW4/hnQBt2jYvzQ/s320/tumblr_m68yzeokmw1qm6onko1_500.gif" width="320" /></a>- Jestem. - dodał kładąc się na mnie.<br />
- Bierz mnie. - wydusiłam uśmiechając się.<br />
Ponownie we mnie wszedł i już nic nam nie przerwało. Fakt, że Kylie i Justin byli za ścianą nie przeszkadzał nam, a niech słuchają. - pomyślałam. Stawało się coraz namiętniej i goręcej. Bliscy orgazmu próbowaliśmy ustabilizować nasze oddechy, ale wszystko szło na marne. To nie był sex żeby tylko zaliczyć, był on pełen miłości, namiętności i czułości jakiej chyba nigdy nie otrzymałam od chłopaka przy stosunku. Teraz dawało mi to tyle szczęścia, że nie miałam ochoty tego kończyć. Co chwilę całował mnie w usta lub inne części ciała co sprawiało mi niesamowitą przyjemność. Niedługo po tym oboje osiągnęliśmy szczyt. Harry nie wychodząc ze mnie, opadł na moje ciało i próbował złapać oddech tak samo jak ja, głaszcząc mnie w tym czasie po przedramieniu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-FFwrEmpX2PY/UT-ejaXL3TI/AAAAAAAABXA/j15SghL_v0U/s1600/tumblr_me1mg74aNq1rulge6o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="http://1.bp.blogspot.com/-FFwrEmpX2PY/UT-ejaXL3TI/AAAAAAAABXA/j15SghL_v0U/s320/tumblr_me1mg74aNq1rulge6o1_500.gif" width="320" /></a></div>
- Dalej chcesz wyjeżdżać? - spytał z nadzieją.<br />
- Coraz bardziej mi to utrudniasz. - odpowiedziałam wplatając palce w jego loczki.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Cześć! Tu Kendall. No i już jest 8 rozdział w którym jest trochę pikanterii. Przepraszam, że musieliśmy chwilę dłużej poczekać, ale niestety mam sporo zajęć związanych ze szkołą i domem. Ale już wszystko jest. Dziś razem z Kylie nagrałyśmy Vloga o którego prosili nas czytelnicy. Założyłyśmy również Ask'a żebyście mogli zadawać nam pytania, a my będziemy odpowiadały na nie w kolejnych filmikach które dla was nagramy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/nuFIcMYbWx4?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<span style="color: red;"><u>A tu jest nasz Ask.fm, gdzie możecie zadawać pytania nam i zarówno bohaterom naszego opowiadania. </u></span><a href="http://ask.fm/kksisters">http://ask.fm/kksisters</a> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dziękujemy, że z nami jesteście, zachęcamy do dalszego komentowania i im więcej komentarzy tym szybciej rozdział (mały szantaż) i przesyłajcie dalej naszego bloga. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<u>Zapraszamy również do zajrzenia na naszego bloga o modzie</u>: <a href="http://dailyfashiongirls.blogspot.com/">http://dailyfashiongirls.blogspot.com/</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<u>Oraz blog o historii z One Direction: <a href="http://swag-love-and-you.blogspot.com/">http://swag-love-and-you.blogspot.com/</a> </u></div>
<br /></div>
veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-36141298992730151272013-03-05T19:51:00.002+01:002013-03-05T19:51:33.420+01:00Rozdział 7<b>Z perspektywy</b> <a href="https://twitter.com/ankasiema" target="_blank">Kylie</a><br />
<br />
<br />
Siedziałam u siebie w pokoju, gdy nagle usłyszałam, że woła mnie moja siostra.<br />
-Czego ty chcesz?! - wbieglam do jej pokoju i powiedzialam zdenerwowana.<br />
-Justin chce z toba rozmawiac - odpowiedziala siostra.<br />
-Szkoda ze ja nie chce z nim.<br />
-O co wam poszlo? - nie zdazylam odpowiedziec, bo nagle zadzwonil podobno MOJ CHLOPAK na skypie. Jak zwykle mieli jakies swoje zjebane odzywki z Kendall, co mnie w takich chwilach jak ta wkurwialo. Dlaczego? Moze dlatego, ze on zachowuje sie jakby nic sie nie stalo. No wlasnie... A moze to ja zachowuje sie jakby cos sie stalo? Nie wiem, ale jestem zbyt zdenerwowana, bym mogla byc mila, albo zluzowala, bo gdy tylko probuje, chce mi sie plakac.<br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">- Dobra, dobra. Kylie czy możesz się do mnie odezwać? - dodał Justin.</span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m802ocX5Nj1qdjl1do1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m802ocX5Nj1qdjl1do1_500.gif" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">- Po co? - mówiłam smutno.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">- Po gówno kochanie - odpowiedzial chamsko.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">- No to sam widzisz. - oparłam się o łóżko.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">- O co Ci kurwa chodzi? - oburzył się Bieber.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">- To ja was zostawię. - wtrąciła Kendall.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">- Nie ma takiej potrzeby - zatrzymała mnie siostra.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">- Jest Kylie, wyjaśnijcie sobie co tam macie a ty gwiazdeczko zadzwoń do mnie później - dodala Kenny. Na prawde nie chcialam, zeby nas zostawiala, zawsze wole taka rozmowe odbywac w cztery oczy, no ale jak on woli. A z reszta jakby byla tu moja siostra, to i tak by sie nic nie stalo, bo zawsze jest swiadkiem albo opowiadam jej o klotniach z Justinem, ktore nie zdarzaja sie czesto.</span><br />
- O co Ci kurwa chodzi - powtorzyl sie Jus.<br />
- O gowno kochanie - odpowiedzialam mu chamsko, tak jak on mi wczesniej, Jestem pamietliwa, pewnie tak jak kazda dziewczyna.<br />
- To kurwa fajnie masz.<br />
- Moze Ty tak uwazasz.<br />
- Dobra powiedz mi o co Ci chodzi!<br />
- Ja pierdole! O ta pierdolona Selene! Co to ma byc do chuja pana! Nawet teraz mnie nie raczysz powiadomic, kiedy wychodzisz z inna?! Ja chociaz bylam na Ciebie wkurwiona, napisalam Ci, ze ide z Niallem! Wiesz jaki jest nasz swiat! Wolalam, zebys dowiedzial sie tego ode mnie! Ale ty kurwa nie mogles mi powiedziec, za duzo by Cie kosztowal jeden pierdolony esemes nawet! A moze nie miales czasu?! Bo z tego co widze, to ostatnio czas znajdujesz dla kazdego, tylko nie dla mnie! - wyrzucilam wszystko z siebie prawie na jednym wdechu i pozniej ciezko opadlam.<br />
- Pojebalo cie do konca?! Wiesz, jaka mam prace! Staram sie, naprawde staram byc z toba w kazdym mozliwym momencie. Myslisz ze mi jest latwo?! Wolalbym byc teraz z toba, moc Cie przytulic i pojsc gdzies, ale kurwa nie moge! - dodal wkurzony, a ja zobaczylam lekkie lzy w jego oczach. Moze to kamerka po prostu zle nagrala, ale wlasnie tak mi sie wydaje.<br />
- Nadal mi nie wytlumaczyles o co chodzi z Selena - powiedzialam juz spokojniej.<br />
- Wyszlismy tam w sprawach czysto kolezenskich. Jest w porzadku, a miala jakis problem i do mnie zadzwonila, czy bysmy mogli sie spotkac, bo chciala pogadac.<br />
- Do takiej rozmowy wybrala miejsce publiczne? ha ha ha . Chociaz moze dobrze, ze publiczne, bo wolalabym tu niz zeebys byl z nia w domu.<br />
- Nie ufasz mi? - spytal.<br />
- Kurwa nie tak to mialo zabrzmiec. Tobie moze i ufam, ale jej nie - odpowiedzialam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_medbylME2W1rnfb9bo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_medbylME2W1rnfb9bo1_500.gif" width="320" /></a></div>
- Moze? to fajnie kurwa, ze moze. Myslalem, ze w zwiazku jest sie po to, by sobie ufac bezgranicznie, ale widac mylilem sie. Wszystko nabiera nowego znaczenia - odparl chamsko tak jak na poczatku, a ja nie wytrzymalam i sie rozplakalam. - Kochanie, nie placz no prosze... - powiedzial juz miekkim glosem. - Nie chcialem byc taki, ale to ty sie mnie o gowno uczepilas. Nie chce, bys plakala, to najgorszy dla mnie widok - dorzucil.<br />
Szczerze mowiac, wolalabym, gdyby mnie po prostu przytulil, zamiast pierdolil takie rzeczy, ale wiem, ze poprzez dzielace nas kilometry, to nie bedzie mozliwe nie wczesniej niz jutro.<br />
-Wybaczysz mi? - spytal sie usmiechnal lekko.<br />
- Hmmm jeszcze to przemysle - rowniez sie usmiechnelam, co oznaczalo, ze winy zostaly mu odpuszczone, a on doskonale o tym wiedzial.<br />
Nagle doszly mnie z dolu glosy, jakby ktos sie gonil. Uslyszalam, ze Kendall krzyczy, tata tez. O CHUJ CO TO MOZE ZNACZYC!!<br />
<a href="http://media.tumblr.com/tumblr_mbz3wkcdGU1r1hu8qo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://media.tumblr.com/tumblr_mbz3wkcdGU1r1hu8qo1_500.gif" width="320" /></a>- Dobra, Jus. Dochodza mnie jakies dziwne dzwieki, pojde sprawdzic o co chodzi - powiedzialam i sie rozlaczylam. Nigdy nie czekam na odpowiedz, wiec zamknelam szybko Maca i poszlam do lazienki sie ogarnac, zeby nie widzieli, ze plakalam. Pozniej szybko zbieglam na dol i to, co zobaczylam, zaparlo mi dech w piersiach. Chyba najlepszy widok, jaki mialam od lat. A jaki to byl? Moja siostra i moj tata sie przytulali! Tak! Przytulali sie! I tata wlasnie powiedzial jej, ze ja kocha! A ona sie wtulila! No kurwa jestem w siodmym niebie!<br />
- Czyli... - zaczelam niepewnie, zeby nie wykrakac.<br />
- Zamknij sie - odparla zartobliwie Kenny.<br />
- Nawet nie wiecie jak sie ciesze - podsumowalam i podeszlam do nich, zeby objac ich w uscisku.<br />
Siedzielismy tak przez jakis czas i rozmawialismy. W koncu normalnie, bez zadnych klotni. Tego mi brakowalo. Pozniej poszlysmy spac, bo jutro rano trzeba wstac. Szybko sie przebralam, umylam zeby i rzucilam sie do lozka. Nawet nie wiedzialam kiedy usnelam.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/f06fe900b57a6da8c256efa336a10984/tumblr_mgn8q6PFeb1rjo4lqo1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://25.media.tumblr.com/f06fe900b57a6da8c256efa336a10984/tumblr_mgn8q6PFeb1rjo4lqo1_500.jpg" width="320" /></a></div>
O godzinie 10 zadzownil mi budzik. Mialam lekki problem z wstaniem, ale jakos udalo mi sie. Poszlam do lazienki i sie wykapalam, wysuszylam wlosy i inne podstawowe czynnosci, po czym krzyczalam, zeby wstawala moja siostra. W szlafroku zeszlam na dol i przyrzadzilam sobie sniadanie. Standardowo jajka sadzone i pomidor, a do picia sok pomaranczowy. Wlaczylam piosenke <a href="http://www.youtube.com/watch?v=fvDQy53eldY" target="_blank">Macklemore-Otherside</a> i zasiadlam do stolu. Taty chyba nie bylo juz w domu, bo przed 8 slyszalam, jak ktos zamyka drzwi. Niby duzy dom, ale dzwiek sie nosi. Pozniej poszlam sie umalowac. Jak zwykle postawilam na delikatny makijaz - eyelinerem podkreslilam oczy, tusz, puder. Wlosy lekko zakrecilam przy samych koncowkach, ale tak, zeby nie wygladalo bardzo sztucznie. Zdecydowalam sie, ze zaloze waniliowa sukienke, czarne szpilki i oryginalna kopertowke. O 14 na dol zeszla Kenny. Kurde co tak pozno! Rzucilam jej pare slow i szybko wyszlysmy przed dom, gdzie czekal juz na nas czerwony Bentley . Na miejscu bylysmy rowno o 15, bo wiadomo, Londyn o tej godzinie, to tragedia do przejechania, nawet jezeli dystans, ktory trzeba pokonac, jest niewielki. Pocalowalysmy sie w policzek ze Stylesem na powitanie, a pozniej udalysmy sie do wejscia. Od razu zobaczylam Justina i poszlam z nim porozmiawiac, a siostra zostala z seksownym loczkiem. Z daleka widzialam reszte boysbandu, ale tylko lekko im machnelam i usmiechnelam sie. Od razu zeszlismy na bok i moj chlopak obdarowal mnie goracym pocalunkiem.<br />
- Brakowalo mi Ciebie - szepnal mi do ucha.<br />
- Mi Ciebie moze tak w malenkim stopniu - przygryzlam dolna warge.<br />
- Co powiesz na male co nieco? - spytal.<br />
- Hoho czyzby brakowalo Ci mnie, czy czegos innego? - zadziornie sie usmiechnelam.<br />
- I ciebie i czegos wiecej.<br />
- Ale tak tu? Przy paparazzi? - spytalam.<br />
- Nikt nas tu nie znajdzie suko - powiedzial ostro. Lubilam, gdy taki byl, ale wiedzialam, ze to tylko taka gra wstepna.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_meag97HN5e1qd1kvjo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_meag97HN5e1qd1kvjo1_500.gif" width="320" /></a>- Moze chodzmy do lazienki - zaproponowalam i ruszylismy w tamta strone.<br />
Gdy bylismy juz w srodku, zamknelismy sie w ubikacji i Jus zaczal mnie namietnie calowac. Zaczal zdejmowac mi bluzke, calowac dekolt, az w koncu uslyszelismy, ze ktos wchodzi i przestalismy na moment.<br />
- Kurwa! - uslyszalam, ze ktos powiedzial cicho. Po glosie rozpoznalam, ze to byl Harry. Szepnelam mojemu chlopakowi na ucho, zebysmy sie ubrali i wyszli.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/374b81fe50bc55d2d9186ddc24a5a313/tumblr_mj6u1aWQDE1ra640zo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://25.media.tumblr.com/374b81fe50bc55d2d9186ddc24a5a313/tumblr_mj6u1aWQDE1ra640zo1_500.gif" width="228" /></a>- O co chodzi Harry? - spytalam.<br />
- Czy nie widac tego, ze mi sie kurwa spodobala?! A ona sie lize z tym pierdolonym Lachowskim po kontach! Gej zjebany - mowil poddenerwowany.<br />
- Ze niby Kendall?! Blagam cie... Powiedz, ze kurwa zartujesz... - powiedzialam. - Przeciez ona jeszcze niedawno mowila, ze nic z nim nie chce.<br />
- No ale jak widac jednak chce - walnal reka w sciane. - A powiedz mi, tobie lazienki nie pomylily sie kochana? - spytal sie mnie. No tak, przeciez jestem w meskiej! Spojrzalam tylko na Justina i wyszczerzylismy sie do siebie. - Dobra... nie wnikam - dodal Harry i zaczal sie smiac.<br />
- A ja chyba bede musiala na powaznie porozmawiac z nia w domu - rzucilam szybko, przytulilam Hazze i wyszlam z JB za reke z lazienki.<br />
Po pokazie udalismy sie na after party, ale zbytnio nie mialysmy ochoty tam byc, wiec sie zwinelismy. Chlopacy pojechali do siebie, a my z Kendall i Justinem do nas.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/ade5195237eb19ffe01b1c6404c8a8b4/tumblr_mj6zg74FPn1rg3wnwo2_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://25.media.tumblr.com/ade5195237eb19ffe01b1c6404c8a8b4/tumblr_mj6zg74FPn1rg3wnwo2_250.gif" /></a>- Hahaha mam poznac twojego tate niby? - spytal sie.<br />
- No chyba najwyzsza pora - powiedzialam i go pocalowalam.<br />
- Dobra kurwa skonczcie, bo zaraz sie zrzygam - zasmiala sie Kenny.<br />
Po chwili bylismy juz w domu.<br />
- Hej tato! - krzyknelysmy z Kendall od progu. - A to jest Justin . - powiedzialam.<br />
- Milo Cie poznac - powiedzial ojciec .<br />
- Pana rowniez - odpowiedzial Jus.<br />
- Mow mi po prostu Christian. I pamietaj... Nie waz mi sie jej skrzywdzic - dodal z powaga.<br />
- Nigdy w zyciu! - powiedzial i cmoknal mnie w policzek.<br />
- Dobra, to J zostanie na noc, a my juz idziemy na gore, pa! - powiedzialam i poszlismy cala trojka.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/d7d4be09501c1467df06fc0f897ad418/tumblr_mj74s1dytu1s6587to1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="192" src="http://25.media.tumblr.com/d7d4be09501c1467df06fc0f897ad418/tumblr_mj74s1dytu1s6587to1_500.gif" width="320" /></a></div>
Jeszcze chwile posiedzielismy i porozmawialismy, po czym poszlismy spac. Kendall w swoim lozku, a my z moim chlopakiem w moim. Stwierdzilam, ze jutro porozmawiam z siostra o zaistnialej sytuacji.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Hej! Przepraszam, ze rozdzial jest tak pozno, ale bylam chora, a pozniej zjechali mi sie goscie i dopiero wczoraj i dzis moglam pisac. Z gory przepraszam takze za to, ze nie ma polskich znakow, ale cos mi sie przestawilo w klawiaturze :/ Zapraszam do czytania i komentowania! xxAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/06239471222097252136noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-52955491871160625602013-02-22T22:40:00.001+01:002013-02-22T22:40:12.267+01:00Rozdział 6<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<b>Z perspektywy</b> <a href="https://twitter.com/verosiema" target="_blank">Kendall</a><br />
<br />
<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-IjiRNb3QfGk/USeutp4SgpI/AAAAAAAABO0/q7yKJ9wQ_j4/s1600/image_1361553093314024+(1).jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-IjiRNb3QfGk/USeutp4SgpI/AAAAAAAABO0/q7yKJ9wQ_j4/s200/image_1361553093314024+(1).jpg" width="112" /></a>Siedziałyśmy z Kylie wciąż na kanapie oglądając MTV i jadłyśmy orzeszki w karmelu. W pewnym momencie zadzwonił mi telefon i była to nasza mama. Szybko odebrałam i zaczęłyśmy rozmawiać przez <a href="http://www.apple.com/pl/mac/facetime/" target="_blank">FaceTime</a>.<br />
- Cześć dziewczynki. - powiedziała uradowana Heidi.<br />
- Cześć. - odparłyśmy jednocześnie.<br />
- I jak wam tam jest? - zapytała.<br />
- Spoko/Beznadziejnie. - powiedziałyśmy ponownie w tym samym momencie, oczywiście ja to gorsze.<br />
- Kenny, to tylko dwa tygodnie, więc proszę cie bez problemów.<br />
- Mamo on jest jakiś nienormalny! - podniosłam głos.<br />
- Co się znowu stało? - dopytywała.<br />
- Przytargał fortepian i postawił go na samym środku pokoju, niech dobie go w dupę wsadzi jak mu się zmieści. - krzyknęłam i w tym momencie do salonu wszedł tata.<br />
- Nie mów tak o ojcu. - usłyszałam głos matki.<br />
- Mi również nie podoba się twój ton. - dodał ojciec.<br />
- A wiesz co? - spytałam uśmiechnięta.<br />
- Co? - odparł.<br />
- Gówno mnie obchodzi czy tobie się to podoba czy nie rozumiesz?! Nienawidzę cie i do końca twojego zasranego życia będę Ci to powtarzała żebyś tak kurwa cierpiał jak ja! Przyjechałam tu tylko dla Kylie, a ciebie muszę teraz znosić choć nie chce mi się nawet na ciebie patrzeć i graj sobie na tym fortepianie aż się porzygasz! - krzyknęłam, wstałam i szybko poszłam do swojego pokoju.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/450548441f99d841a472b7fbf961d99e/tumblr_miboxuHQ1O1ruq6kso2_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://25.media.tumblr.com/450548441f99d841a472b7fbf961d99e/tumblr_miboxuHQ1O1ruq6kso2_250.gif" /></a></div>
Dobra może przesadziłam, rodzicom jakiś szacunek się należy, chociaż... Nie, jemu nie. Co on sobie w ogóle wyobraża? Jestem tu tylko na te dwa tygodnie i wracam do siebie, pierdole to wszystko.. Chciałam wyciągnąć telefon z kieszeni jeansów, ale zorientowałam się, że został na dole. Nie miałam ochoty już tam schodzić, więc weszłam pod kołdrę i leżałam patrząc w szybę po której spływały duże krople deszczu. Nie pozwolono mi tak odpocząć bo po jakiś 5 minutach do pokoju weszła moja siostra podając mi telefon.<br />
- Mama chce z tobą pogadać. - powiedziała podając mi iPhone'a po czym wyszła.<br />
- Będziesz mi teraz prawiła morały? - zapytałam.<br />
- Nie Kendall, nie mam zamiaru, ale.. Zrozum on chce to naprawić, stara się jak najlepiej tylko to możliwe.<br />
- A ty jak zwykle go bronisz. - znowu podniosłam ton.<br />
- A ty jak zwykle jesteś mądrzejsza od wszystkich. - odparła również pod denerwowana po czym głośno westchnęła. - Dobra słuchaj, jest jeszcze dużo czasu, więc może wreszcie się ze sobą dogadacie i...<br />
- No na pewno nie. - przerwałam jej.<br />
- Kenny..<br />
- Dobra..<br />
- I pamiętaj, że jutro zaczyna się Fashion Week w Londynie, a pierwszy pokaz jest od <a href="http://www.burberry.com/" target="_blank">Burberry</a> i chciałabym żebyś w nim uczestniczyła.<br />
- Serio to już jutro? - zdziwiłam się, że ten czas tak szybko zleciał.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ZCnQpr37Cg0/USfNSSks2dI/AAAAAAAABPM/CW6KDKnFB0w/s1600/tumblr_m4r92zwmvh1rq82fy.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="143" src="http://1.bp.blogspot.com/-ZCnQpr37Cg0/USfNSSks2dI/AAAAAAAABPM/CW6KDKnFB0w/s320/tumblr_m4r92zwmvh1rq82fy.gif" width="320" /></a>- Tak kochanie, a no i coś widziałam... - uśmiechnęła się mama.<br />
- Co takiego?<br />
- Twoje zdjęcia z KIMŚ. - zaakcentowała ostatnie słowo.<br />
- Oj przestań. - przewróciłam oczami.<br />
- No co przestań? Ja się bardzo cieszę, bardzo przystojny chłopak.<br />
- Możemy o tym nie gadać? - narzekałam.<br />
- Ale dlaczego?<br />
- Bo na razie nie ma o czym, znamy się zaledwie dwa dni.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-Ukt7YtBXHbc/USeuj2jULoI/AAAAAAAABOs/edafpiGzycI/s1600/image_1361554856585490.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-Ukt7YtBXHbc/USeuj2jULoI/AAAAAAAABOs/edafpiGzycI/s320/image_1361554856585490.jpg" width="179" /></a>- No okej, jak chcesz.. Muszę kończyć wiesz, bo mam jeszcze parę spraw do załatwienia. Jutro zadzwonię, kocham cię i bądź grzeczna. Pa. - powiedziała i przesłała mi buziaka.<br />
- No pa, ja ciebie też. - poszłam w jej ślady.<br />
Odłożyłam telefon a on za chwilę ponownie zabrzęczał, ale tym razem był to dźwięk wiadomości. Ponownie wzięłam go do ręki i zobaczyłam, że napisał Francisco. Otworzyłam wiadomość która brzmiała: Od jutra rana będę w Londynie, mam nadzieję, że znajdziesz chwilę dla mnie :*. Bez wahania napisałam mu: Jak zasłużysz :D. Na prawdę dobrze mi się z nim pisało i był bardzo przystojny, ale czy coś mogło z tego być? Nie wydaję mi się, choć.. Może warto zaryzykować. Chwilę tak poleżałam, ale niestety zgłodniałam, więc poszłam na dół. Niestety oczywiście w kuchni zastałam kogo? No oczywiście mojego kochanego "tatusia". Bez słowa przeszłam koło niego i zajrzałam do lodówki z której po chwili wyjęłam kabanosa.<br />
- Możemy porozmawiać? - spytał ojciec.<br />
- Chyba nie mamy o czym. - zignorowałam go i chciałam odejść, a on w tym momencie złapał mnie za rękę.<br />
- Kenny..<br />
- To co Ci powiedziałam nie dotarło do ciebie? - zapytałam.<br />
- Dotarło i bardzo zabolało.<br />
- Ta, mnie też zabolało jak nas zostawiłeś..<br />
- Przepraszałem i prosiłem nie raz żebyś dała mi drugą szansę, żeby było jak dawniej.<br />
- Nic nie będzie jak dawniej tato..- przez chwilę przemyślałam to co powiedziałam, czy ja właśnie powiedziałam do niego "tato"? Od czasu kiedy nas zostawił ani razu tak się do niego nie zwróciłam.<br />
- Czy ty właś..- zaczął mówić.<br />
- Zapomnij. - przerwałam mu wychodząc z pomieszczenia i ponownie skierowałam się do swojego pokoju.<br />
Usiadłam na łóżku, włączyłam piosenkę <a href="http://www.youtube.com/watch?v=ffJaw3Fu64Y" target="_blank">Rihanny - half of me</a> i weszłam na Skype bo wyświetliło mi się, że Justin napisał: "Zadzwoń jak będziesz mogła i niech Kylie też będzie i niech do cholery odbiera ode mnie telefony." Bez zbędnych rzeczy od razu wydarłam się na cały dom przywołując tym samym siostrę która przybiegła do mnie jakby się paliło.<br />
- Czego ty chcesz? - wpadła zdyszana.<br />
- Justin chce pogadać i kazał mi cię zawołać i masz odbierać od niego telefon.<br />
- Szkoda, że on kurwa wcześniej nie odbierał.. - odparła zdenerwowana.<br />
- Jak to? - zapytałam.<br />
- Nie ważne. - machnęła ręką.<br />
- Dobra to dzwonimy. - dodałam.<br />
Kliknęłam żeby rozpocząć rozmowę video, poczekałyśmy chwilę i odebrał nasz gwiazdor.<br />
- Siema laseczki. - powiedział uradowany. - Cześć kochanie. - dodał mówiąc do Kylie.<br />
- Siemanko . - odparłam.<br />
- Hej.. - odpowiedziała moja siostra bez przekonania.<br />
- A tobie co? - ponownie skierował pytanie do Kyl.<br />
- Nic. - rzuciła szybko.<br />
- Jak chcesz. - wzruszył ramionami. - No to co tam? Jutro się chyba spotkamy nie?<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_mekbtoepXE1qiry6vo1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_mekbtoepXE1qiry6vo1_250.gif" /></a>- Pewnie tak brzydalu. - zaśmiałam się.<br />
- Ssij tam kochaniutka. - odgryzł się.<br />
- Komu? - dopytałam.<br />
- Harremu Stylesowi. - powiedział i przybliżył usta do kamerki.<br />
- Będzie musiał poczekać. - pokazałam mu język.<br />
- Uuuu, czyli jednak coś się szykuję.<br />
- Skończ chujku.<br />
- Dobra, dobra. Kylie czy możesz się do mnie odezwać? - dodał Justin.<br />
- Po co? - mówiła smutno.<br />
- Po gówno kochanie.<br />
- No to sam widzisz. - oparła się o łóżko.<br />
- O co Ci kurwa chodzi? - oburzył się Bieber.<br />
- To ja was zostawię. - wtrąciłam.<br />
- Nie ma takiej potrzeby. - zatrzymała mnie siostra.<br />
- Jest Kylie, wyjaśnijcie sobie co tam macie a ty gwiazdeczko zadzwoń do mnie później. - pomachałam mu i wyszłam z pokoju.<br />
Dobra, nie wiem co się między nimi dzieje. Jak się kłócą to przy mnie się nie krępują, ale teraz są na odległość i jakoś nie mam humoru wysłuchiwania jak się na siebie drą, a z resztą to ich związek a nie mój to po chuj mam się wtrącać prawda? Prawda. Znowu zeszłam na dół i weszłam do salonu w którym nikogo nie było, ale stał...fortepian. Coś mnie podkusiło i stanęłam koło niego, dotykając lekko opuszkami palców klawiszów, a później usiadłam na krzesełku. Uważnie przyglądałam się wszystkim klawiszom i wciąż ich dotykając, ale żeby tylko ich nie nacisnąć, bo dźwięk rozbiegłby się po całym domu, a tego nie chciałam.<br />
- Chyba jednak dobrze, że go przyniosłem. - usłyszałam głos zza swoich pleców.<br />
Podskoczyłam lekko odwracając się i zobaczyłam tatę.<br />
- Wcale nie. - wstałam od niego szybko.<br />
- Kendall już przestań, on cie nie pogryzie przecież wiesz. Kiedyś dałabyś wszystko żeby móc pograć chwilę. <br />
- Kiedyś może i tak, ale teraz nie.<br />
- Sama siebie oszukujesz.<br />
- Musisz walić tymi mądrościami? - zmarszczyłam czoło przyglądając mu się.<br />
- Nie walę mądrościami córeczko tylko mówię prawdę, a ty doskonale o tym wiesz dlatego tak cię to rusza. - zaśmiał się.<br />
- Nie rusza mnie to. - wzruszyłam ramionami.<br />
- Jaaaaasne! - powiedział sarkastycznie.<br />
- No tak! - odparłam uśmiechając się.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-B4xjEif09js/USfNirA_RMI/AAAAAAAABPU/hFe_gplMm5c/s1600/tumblr_lxc2z2RodT1r23tzz.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="167" src="http://2.bp.blogspot.com/-B4xjEif09js/USfNirA_RMI/AAAAAAAABPU/hFe_gplMm5c/s320/tumblr_lxc2z2RodT1r23tzz.gif" width="320" /></a>- Ktoś tu chyba kłamie. - podbiegł do mnie i chciał mnie złapać, ale ja uciekłam.<br />
Zaczęliśmy się ganiać między meblami jak za dawnych czasów, czułam się jak dawniej tylko teraz brakowało tu mamy. Tata wciąż krzyczał, że kłamię i mnie gonił, a ja ile sił w nogach biegłam żeby nie dać mu się złapać. Po jakimś czasie oboje się zmęczyliśmy i stanęliśmy na swoich poprzednich miejscach. On podszedł do mnie bliżej i przytulił.<br />
- Kocham cię.. - szepnął mi do ucha, a ja mocniej się w niego wtuliłam.<br />
No kto by pomyślał. Właśnie pogodziłam się z człowiekiem którego przez ostatni mi czasy nienawidziłam, ale...Tęskniłam za nim, ale dopiero teraz to poczułam, wcześniej był mi obojętny.<br />
- Ja chyba mam jakieś zwidy! - krzyknęła w pewnym momencie Kylie z góry.<br />
Zaśmialiśmy się razem z Christianem a siostra przybiegła do nas szybko i przytuliła się.<br />
- Czyli.. - zaczęła brunetka.<br />
- Zamknij się. - odparłam żartobliwie.<br />
- Nawet nie wiecie jak się cieszę. - podsumowała.<br />
Jakiś czas posiedzieliśmy w takim gronie i poszliśmy spać bo jutro idziemy na pokaz. Założyłam na siebie tylko dużą bluzkę i poszłam spać.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-l_RbmrXMdD8/USfZIsAD6XI/AAAAAAAABPc/vzTkjC4F9T0/s1600/traditional-entry.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="133" src="http://2.bp.blogspot.com/-l_RbmrXMdD8/USfZIsAD6XI/AAAAAAAABPc/vzTkjC4F9T0/s200/traditional-entry.jpg" width="200" /></a>Rano obudziłam się chwilę po 12 a pokaz był na 15, więc zerwałam się z łóżka i poszłam pod prysznic. Zastanawiałam się dlaczego Kylie mnie nie obudziła, ale zaraz to sprawdzę. Po kąpieli od razu zaczęłam się szykować. Kiedy skończyłam była 14, więc zaraz trzeba było się zbierać. Zeszłam na dół po dużych schodach a tam ubrana stała już brunetka.<br />
- Gdzie ty byłaś? - mówiła pod denerwowana.<br />
- Szykowałam się.<br />
- Wołam cię i wołam a ty nic.<br />
- Nie słyszałam i już chill. - uspokajałam ją.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/aaaa4a23524a2a6e055573f961707c59/tumblr_mijpfoXTxW1rl4swlo1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="125" src="http://25.media.tumblr.com/aaaa4a23524a2a6e055573f961707c59/tumblr_mijpfoXTxW1rl4swlo1_500.jpg" width="200" /></a></div>
- Dobra dawaj bo teraz są największe korki.<br />
- No już!<br />
Założyłam tylko buty i byłam gotowa. Wyszłyśmy z domu a tam czekał już na nas czerwony Bentley którym dojechałyśmy na miejsce. Kiedy wyszłyśmy z auta zauważyłam, że 3 metry dalej stoi Harry odwrócony do nas plecami. Podeszłam i go puknęłam, a on momentalnie się odwrócił.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-K-Gjwco07Xk/USfbcHi7ifI/AAAAAAAABPk/CH0QK97Nx_Y/s1600/tumblr_mhtdj3zzvQ1rzr5k7o1_500.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://2.bp.blogspot.com/-K-Gjwco07Xk/USfbcHi7ifI/AAAAAAAABPk/CH0QK97Nx_Y/s200/tumblr_mhtdj3zzvQ1rzr5k7o1_500.png" width="200" /></a>- Witam pana. - pocałowałam go w policzek.<br />
- No witam panią, ślicznie pani wygląda. - uśmiechnął się.<br />
- Wchodzisz? Bo mi to trochę zimno. - zapytałam.<br />
- Tak. O hej Kylie. - również pocałował siostrę w policzek.<br />
- No hej hej. - odparła.<br />
Oczywiście nie obyłoby się bez zdjęć, więc jutro ponownie można spodziewać się nowych głupich podpisów pod zdjęciami. Weszliśmy do środka i w trójkę zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie przy wybiegu. Usiedliśmy wygodnie i rozmawialiśmy sobie. Coś mnie tknęło i popatrzyłam za siebie i wyczaiłam w tłumie Justina który kierował się w naszym kierunku. Od razu jak głupia podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję. On się zaczął śmiać i mocno mnie trzymał.<br />
- Widzę, że tęskniłaś brzydalu. - zaśmiał się.<br />
- Bardzo gwiazdeczko.<br />
Podeszliśmy do reszty a później Kylie z Bieberem odeszli pogadać, więc zostałam sama ze Stylesem.<br />
- Tęskniłaś? - zapytał.<br />
- Bardzo. - zaśmiałam się.<br />
- To dobrze się składa bo ja też. - pocałował mnie w policzek.<br />
Po chwili zobaczyłam Lechowskiego na horyzoncie który właśnie szedł w naszą stronę.<br />
- Cześć, jestem Francisco. - podał rękę Harremu.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/0ada219feafe0da6278877e5ede8f842/tumblr_mhn2esKK9q1ret7hho1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="103" src="http://25.media.tumblr.com/0ada219feafe0da6278877e5ede8f842/tumblr_mhn2esKK9q1ret7hho1_500.gif" width="200" /></a></div>
- Harry. - odparł chłopak.<br />
- Cześć księżniczko. - uśmiechnął się do mnie i musnął w policzek. - Możemy iść gdzieś na bok? - zapytał mnie.<br />
- Tak, pewnie. - odparłam i wstałam z miejsca.<br />
Poszliśmy parę metrów w róg sali i stanęliśmy.<br />
- Przyjechałeś na pokaz pooglądać czy będziesz chodził? - zapytałam.<br />
- Będę chodził. - uśmiechnął się. - Ty i Harry..? - pokazał dyskretnie palcem na Stylesa.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-tWpsCexaKyg/USfehX86WvI/AAAAAAAABPs/xf01aloMT6M/s1600/tumblr_mah8czKGkK1rrfdkwo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="107" src="http://4.bp.blogspot.com/-tWpsCexaKyg/USfehX86WvI/AAAAAAAABPs/xf01aloMT6M/s200/tumblr_mah8czKGkK1rrfdkwo1_500.gif" width="200" /></a>- Nie. - odparłam szybko.<br />
- To dobrze. - powiedział i mnie pocałował.<br />
Tak bez uprzedzenia? Hello! Chyba tak nie powinno być chłopczyku. Oddałam chwilę pocałunek i go zakończyłam.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Cześć! No i jest już 6 rozdział, szybko leci co? :D Mam nadzieję, że będzie wam się podobał. Ogólnie ja nie jestem zadowolona z tego rozdziału, ale cóż. W weekend będzie kolejny rozdział, ale już oczami Kylie. Oczywiście <b>zachęcam do komentowania, obserwowania i podawania dalej bloga</b>, ponieważ im nas więcej tym weselej tak? No! Dziękujemy również za wszystkie miłe komentarze i <b>jest już was 33, więc z racji tego chciałybyśmy widzieć minimum tyle komentarzy pod rozdziałem!</b> - Kendall ♥ </div>
veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-79059087537020903712013-02-16T23:41:00.003+01:002013-02-16T23:41:41.934+01:00Rozdział 5<div>
<b>Z perspektywy</b> <a href="https://twitter.com/ankasiema" target="_blank">Kylie</a></div>
<div>
<br /></div>
<div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://interiors-luxury.com/wp-content/uploads/2011/08/kitchen-large.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="221" src="http://interiors-luxury.com/wp-content/uploads/2011/08/kitchen-large.jpg" width="320" /></a></div>
Całą noc przetańczyłam z chłopakami i Kendall. Bawiłam się świetnie . Zresztą pewnie tak jak i Kendall, która dość sporo czasu spędziła z Harrym na kanapach. Mam dziwne przeczucie, że między nimi coś się wydarzyło. Ale dobrze , niech korzysta. Jest młoda, wolna to czego tu od życia chcieć. Jak ja bym nie była teraz z Justinem w szczęśliwym związku, to też pewnie bym się zachowywała tak jak ona, ale jestem zadowolona z tego co mam. Gdy tak leżałam w łóżku i rozmyślałam, poczułam, że strasznie chce mi się pić, więc zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i wyciągnęłam z lodówki wodę . Od razu ją odkręciłam i wypiłam trzy duże łyki.<br />
<div>
-Ktoś tu chyba ma kacyka - do kuchni wszedł tata i pocałował mnie w czoło.<br />
<div>
-Oj tam od razu kacyka, po prostu pić mi się zachciało - ziewnęłam.</div>
<div>
-Słuchaj Kylie, ja muszę jechać zaraz do pracy, bo dzwonili do mnie , że coś tam trzeba jeszcze podpisać. Będę wieczorem. </div>
<div>
-To super - powiedziałam ironicznie i sztucznie się uśmiechnęłam. </div>
<div>
-Teraz Ty zaczynasz ? - spytał .</div>
<div>
-Nie zaczynam, ale wydawało mi się, że nie po to nas tu ściągałeś, żeby nie spędzić z nami przynajmniej jednego dnia - odburknęłam.</div>
<div>
-Ale mamy na to jeszcze czas.</div>
<div>
-Kiedy? A jeżeli każdego dnia będziesz tak wzywany jak teraz? Już wiem co miała na myśli Kendall.</div>
<div>
-A propo Kenny. Nadal gra na fortepianie? </div>
<div>
-Fajnie, że w ogóle wiesz tak to co się u nas dzieje. Dobra , nie ważne. Nie, już nie gra raczej . A czemu pytasz? - odgarnęłam włosy z twarzy. </div>
<div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://grandpiano.com.pl/images/strona_startowa/fortepian_Ibach_bialy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://grandpiano.com.pl/images/strona_startowa/fortepian_Ibach_bialy.jpg" width="213" /></a></div>
-Chodź , pokażę Ci - złapał mnie za rękę i pociągnął. </div>
<div>
Weszłam do salonu i zobaczyłam, że na środku stoi biały fortepian Yamahy . Przyznaję, że trochę mnie to zdziwiło. Gest może i miły, tylko szkoda, że Kendall nie sprawia już to radości. </div>
<div>
-I co o tym myślisz? - zapytał mnie.</div>
<div>
-Sądzę, że nie będzie zadowolona. Skąd go w ogóle wziąłeś? </div>
<div>
-Wyciągnąłem z piwnicy. A czemu ma nie być? </div>
<div>
-Może dlatego, że już nie gra? - spytałam retorycznie.</div>
<div>
-Dobra, my tu gadamy, a ja się zaraz spóźnię - szybko zabrał płaszcz i buty i wyszedł z domu.</div>
<div>
Wzięłam sobie coś do jedzenia i picia i usadowiłam się na kanapie. Włączyłam MacBook'a i telewizor. Oczywiście w sieci jak zwykle same plotki i jakieś zdjęcia wtop innych gwiazd. Nawet nie chce mi się tego czytać. Wyłączyłam Maca i zajęłam się oglądaniem jakiegoś filmu. Co jakiś czas zaciągałam się elektrycznym papierosem. Około godziny 13:30 zeszła na dół Kendall. Zastałam ją w kuchni i dowiedziałam się , że umówiła się z Harrym. Niestety nie zdążyłam się jej spytać , czy coś wydarzyło się wczoraj w klubie , bo przeszłam od razu do sprawy fortepianu. Reakcja była taka, jakiej się spodziewałam. Kenny się nieźle wkurzyła. Ja jak zwykle, chociaż też mi się nie podobał pomysł ojca, to go broniłam. Dlaczego? Pewnie to z tego powodu, że taką już mam naturę. </div>
</div>
<div>
Gdy moja siostra już wyszła, ja wróciłam do swoich poprzednich czynności. Gdy już powoli się ściemniało, czyli było to około godziny 15:30 usłyszałam dzwonek mojego iPhone'a. Bez patrzenia na wyświetlacz odebrałam telefon.</div>
<div>
*Rozmowa*</div>
<div>
-Hej Kylie! - usłyszałam męski głos w słuchawce z lekką nutką irlandzkiego akcentu. </div>
<div>
-Ooo hej Niall . Co tam chciałeś? - spytałam się.</div>
<div>
-Wybieramy się z chłopakami na miasto do <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Nando's" target="_blank">Nandos</a> i tak pomyśleliśmy, że może być chciała iść z nami. </div>
<div>
-Jasne, że bym chciała. A o której? </div>
<div>
-O 18 byśmy po Ciebie podjechali - powiedział farbowany blondyn. </div>
<div>
<a href="http://distilleryimage0.s3.amazonaws.com/6cc6ee06640311e2a2e222000a9e48a3_6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://distilleryimage0.s3.amazonaws.com/6cc6ee06640311e2a2e222000a9e48a3_6.jpg" /></a>-Okej , to o 18, do zobaczenia! - pożegnałam się i rozłączyłam. </div>
<div>
*Koniec rozmowy*</div>
<div>
Jeśli chcę się wyrobić, to muszę się już zacząć szykować . </div>
<div>
Tu w Londynie jest znacznie zimniej niż w Kalifornii, więc musiałam wybrać coś ciepłego. Zajęło mi to sporo czasu, jednak zdecydowałam się na bluzkę na krótki rękaw z wzorami, czarne rurki, tego samego koloru koturny i siwą czapkę. Później się umalowałam i zeszłam na dół. Była już 17:55 , więc niedługo mieli zjawić się chłopcy. Spakowałam podstawowe rzeczy do torebki i zdążyłam założyć kurtkę, kiedy usłyszałam klakson samochodowy. Wyszłam i zamknęłam dom i udałam się w stronę czarnego Porsche, którym podjechali. </div>
<div>
-Hej jeszcze raz! - powiedział Niall z miejsca pasażera. Ja usadowiłam się z tyłu obok Zayna. </div>
<div>
-No siemano . Powiedzcie mi teraz , co to to Nandos - spytałam.</div>
<div>
-Grzech nie wiedzieć! To moja ulubiona restauracja - powiedział z udawanym urażeniem farbowany blondyn. </div>
<div>
<a href="http://24.media.tumblr.com/3a169932401b4ab0557f228b789cca9c/tumblr_mia5koBWHg1qfwoyko1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://24.media.tumblr.com/3a169932401b4ab0557f228b789cca9c/tumblr_mia5koBWHg1qfwoyko1_500.jpg" width="320" /></a>Resztę drogi chłopcy śpiewali wszystkie piosenki, które leciały w radiu, a ja dodawałam różne odgłosy. Nawet nie zauważyłam, kiedy dojechaliśmy. Strasznie szybko upłynęło mi te trzydzieści minut, w ciągu których jechaliśmy. </div>
<div>
Weszliśmy do środka, zajęliśmy miejsca i po jakimś czasie przyszedł kelner z kartami menu. Po chwili namysłu zdecydowałam się na Veggie wrap . Jedzenie było pyszne, chociaż przyznaję, że dziwnie się tam jadło, bo rękami. Nie byłam do tego przyzwyczajona, ale fajnie jest spróbować czegoś nowego.<br />
W pewnym momencie wydarzyło się coś śmiesznego , Louis otwierał ketchup i skierował go na dół, żeby puknąć w dół wieczka, a wtedy okazało się , że opakowanie było już otwarte i wszystko strzeliło na białe spodnie Louisa .<br />
-KURWA! CO TO MA BYĆ! - wydarł się Louis.<br />
-HAHAHAHA - śmialiśmy się całą 4, tylko Lou siedział wkurzony. Po jakimś czasie i on do nas dołączył.<br />
Po pięciu minutach opanowaliśmy się i wróciliśmy do jedzenia. Później Zayn musiał jechać do Perrie, Louis do Eleanor , a Liam do Danielle. Zostaliśmy sami z Niallem.<br />
-Przejdziemy się? - zapytał .<br />
-Jasne, skoro chcesz - odpowiedziałam. Gdy szliśmy, rozmawialiśmy o wielu rzeczach, aż w końcu poruszył bolący temat.<br />
-Jak tam z Justinem? Widziałem jego wczorajsze zdjęcia z restauracji...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/fa630514b698c2c145c89d8f8e687bad/tumblr_mgkbvtGs251rpsfyco1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://25.media.tumblr.com/fa630514b698c2c145c89d8f8e687bad/tumblr_mgkbvtGs251rpsfyco1_500.gif" width="320" /></a></div>
-Sama nie wiem... Nie gadałam z nim jeszcze o tym. Nie mam zamiaru pierwsza się do niego odezwać, a on nie dzwoni cały dzień. Jego wybór - powiedziałam trochę smutnym głosem.<br />
-Nie przejmuj się, pewnie kazał mu menager . Wiesz, jak to jest w tym świecie - stwierdził i uśmiechnął się .<br />
-Mam nadzieję, że tak właśnie było, z resztą nie ważne. Powiedz mi, jak u Ciebie sprawy miłosne - odsłoniłam szereg śnieżnobiałych zębów. Może to i dziwne, ale czułam się przy nim bardzo swobodnie, tak, że mogę powiedzieć mu wszystko . Prawie jak przy Kenny. Ciekawe, czy on czuł się tak samo przy mnie .<br />
-Ciężko stwierdzić. Pewnie jak słyszałaś wcześniej, byłem z taką <a href="https://www.google.pl/search?hl=pl&q=holly+scally&bav=on.2,or.r_gc.r_pw.r_cp.r_qf.&bvm=bv.42553238,d.Yms&biw=1366&bih=643&um=1&ie=UTF-8&tbm=isch&source=og&sa=N&tab=wi&ei=TgcgUZWbJKGp4ASPy4DIDw" target="_blank">Holly Scally</a>.<br />
-Coś słyszałam, ale mów dalej - przerwałam mu.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/35f1e9b8f08f09008a0b31dee6252290/tumblr_mib9w54HHj1s3wae0o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://24.media.tumblr.com/35f1e9b8f08f09008a0b31dee6252290/tumblr_mib9w54HHj1s3wae0o1_500.gif" width="270" /></a>-No dobra , no to bardzo mi na niej zależało, bez kitu myślałem, że to już taka miłość, ale jej zależało tylko na sławie. Gdy mówili o niej w radiu i stała się taką celebrytką, po prostu ze mną zerwała. Było mi przez pewien czas ciężko po tym , ale już się z tym pogodziłem, że zapewne jeszcze część dziewczyn będzie ze mną tylko z tego powodu, że jestem sławny.<br />
-Też tak miałam parę razy, więc rozumiem, co czujesz - stwierdziłam.<br />
-Tak, ale Ty teraz znalazłaś Justina, jesteście ze sobą szczęśliwi i się kochacie. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś pokocha mnie tak, jak on Ciebie, nie ze względu na to, że jestem rozpoznawany, bądź mam pieniądze - powiedział z poważną miną.<br />
-Na to na pewno przyjdzie czas, nie ma co się spieszyć - uśmiechnęłam się. - Korzystaj z życia, póki jesteś wolny, bo uwierz, że to cudowne uczucie.<br />
-Uczucie bycia kochanym też jest cudowne - dodał. - Chociaż nie wiem, czy kiedykolwiek doznałem takiego uczucia.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m4ak4w4qIj1rvak2no6_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m4ak4w4qIj1rvak2no6_250.gif" /></a></div>
-Zgadzam się z tobą, ale na to wszystko przyjdzie czas.<br />
-Jak już późno, muszę wracać, bo jutro rano trzeba wstać - uśmiechnął się słodko. - Chodź, złapiemy taksówkę i Cię podwiozę, bo Liam zabrał samchód.<br />
Po siedmiu minutach siedzieliśmy już w środku i jechaliśmy w stronę domu mojego taty. Byłam już zmęczona dzisiejszym dniem, więc oparłam się na szybie i patrzyłam przez nią. Myślałam głównie o tym, co powiedział farbowany blondyn. Może Bieber był tam faktycznie, bo menager mu kazał?<br />
-Już jestesmy - usłyszałam głos taksówkarza.<br />
-Aha, dobrze.Wejdziesz może Niall? - spytałam się i lekko uśmiechnęłam.<br />
-Dziś nie mogę, może innym razem, ale dziękuję za zaproszenie - odpowiedział i pocałowaliśmy się w policzki na pożegnanie.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/b1b81495d73e1e4565a99427414a2183/tumblr_mgwgu6RJXz1s2bgx6o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="174" src="http://25.media.tumblr.com/b1b81495d73e1e4565a99427414a2183/tumblr_mgwgu6RJXz1s2bgx6o1_500.gif" width="320" /></a>Na podjeździe zobaczyłam samochód taty, który pewnie już spał , bo było po 23. Weszłam do domu i poszłam się przebrać w piżamy i przygotować do spania. Później zeszłam na dół i rozłożyłam się na kanapie. Gdy tak leżałam i oglądałam telewizję, do domu weszła moja siostra i usiadła obok mnie.<br />
-Nie złość się na mnie - powiedziała, a ja się do niej przytuliłam .<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Przepraszam, że dodaję dopiero teraz, ale nie miałam wcześniej czasu. Ciągle sprawdziany, masa pracy domowej i innych rzeczy związanych ze szkołą... Mam nadzieję, że rozdział się spodoba, zapraszam do komentowania, dodawania do obserwatorów i polecania naszego bloga znajomym! xx<br />
~Kylie ♥</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06239471222097252136noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-21362150235583179022013-02-08T16:07:00.001+01:002013-02-08T23:54:11.231+01:00Rozdział 4<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<b>Z perspektywy</b> <a href="https://twitter.com/verosiema" target="_blank">Kendall</a><br />
<br />
Po zobaczeniu miny mojej siostry, gdy zaczęła przeglądać Twitter'a wiedziałam, że coś się stało. Ona tylko powiedziała:<br />
- Zobacz.<br />
Podeszłam do niej i spojrzałam w ekran, gdzie ukazywało się zdjęcie Justina z Selen'ą. No cóż.. Nie wiem jak to skomentować, wiem, że to pewnie tylko jego znajoma, ale zrobiło mi się szkoda Kylie, bo zdenerwowała się, ale na pewno niepotrzebnie. Po tym incydencie był kolejny. Taa, kłótnia z ojcem, nic specjalnego. Zwisa mi ten człowiek, mieszkam tylko u niego i niedługo wypierdalam do siebie. Mimo, że miną tylko 1 dzień to już brakuję mi tego ciepła i otoczenia L.A.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-N6JgmabtaE4/URLsa6fu8yI/AAAAAAAABKM/rs7odmtjsJ4/s1600/66753158.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="153" src="http://1.bp.blogspot.com/-N6JgmabtaE4/URLsa6fu8yI/AAAAAAAABKM/rs7odmtjsJ4/s200/66753158.jpg" width="200" /></a>Po jakimś czasie chłopcy po nas przyjechali limuzyną <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Porsche" target="_blank">Porsche</a>, którą ruszyliśmy całą siódemką do klubu. Bawiliśmy się na prawdę świetnie, przy okazji Harry zrobił nam parę zdjęć o które prosiłyśmy i w między czasie kiedy siadałam żeby odpocząć odpisywałam Lachowskiemu. Fajnie się z nim pisało, ogólnie bardzo przystojny chłopak, ale nie wydaję mi się żeby to było na dłuższą metę. W pewnym momencie Kylie wyciągnęła mnie na parkiet i szalałyśmy razem z Niallem, ale zostawiłam telefon na stole przy którym siedzieliśmy i widziałam, że Harry na niego zerka, bo chyba własnie przyszedł mi SMS. Odeszłam od nich i podeszłam do miejsca przy którym siedzieliśmy.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-IsAM07bWpes/URLvEEtuyAI/AAAAAAAABKU/5MFg5QTinrQ/s1600/image_1360195129599472.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://2.bp.blogspot.com/-IsAM07bWpes/URLvEEtuyAI/AAAAAAAABKU/5MFg5QTinrQ/s200/image_1360195129599472.jpg" width="133" /></a>- I co znalazłeś tam coś ciekawego? - zapytałam podśmiewając się.<br />
- Nie wiedziałem, że z Lachowskim świrujesz. Mam niezłą konkurencję.. - uśmiechnął się.<br />
Przewróciłam oczami i odczytałam wiadomość w której było napisane: "Mam nadzieję, że niedługo się spotkamy i będę miał cie tylko dla siebie.. :*". Szczerze? Nie miałam ochoty się z nim spotykać i jestem pewna w 99,9%, że to żadnego spotkania nie dojdzie.<br />
- I co napisał? - spytał Harry.<br />
- A co ty taki ciekawy jesteś?<br />
- Chce wiedzieć jak bardzo mam się starać. - mówiąc to położył na oparciu kanapy rękę prawie mnie obejmując.<br />
- Szybki jesteś Styles, to prawda co o tobie piszą.<br />
- A co takiego piszą? - dopytywał głupio doskonale wiedząc o czym mówię.<br />
- Flirciarz..<br />
- Może i tak, a o tych dobrych rzeczach czytałaś?<br />
- Romantyczny podobno jesteś, słodki na pewno, uwodzicielski, kochający i wierny.<br />
- No i co ty na to? - zaśmiał się.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/bf1046a9856f594c8e5434e1cb487bdf/tumblr_mhgh2lku921rtymd3o2_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="256" src="http://25.media.tumblr.com/bf1046a9856f594c8e5434e1cb487bdf/tumblr_mhgh2lku921rtymd3o2_500.gif" width="320" /></a>- Ideał. - również się zaśmiałam.<br />
- A o tobie czytałem, że jesteś miła, przyjacielska, nieziemsko seksowna, słodka i mógłbym jeszcze tak wymieniać.<br />
- I co, któreś z tych jest prawdziwe? - spojrzałam mu w oczy.<br />
- Wszystkie. - puścił mi oczko.<br />
- Czy ty przypadkiem nie próbujesz mnie uwieść? - podniosłam lekko jedną brew.<br />
- Próbuję jakoś do ciebie dojść..<br />
- Dojść tak? - wybuchliśmy śmiechem.<br />
- Nie w takim sensie, chociaż może... - przerwałam mu.<br />
- Hola, hola skarbie!<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/ccde38624c8fb1beb48b4c2b85ef60f1/tumblr_mhnnrc5HNj1s3777wo1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/ccde38624c8fb1beb48b4c2b85ef60f1/tumblr_mhnnrc5HNj1s3777wo1_250.gif" /></a>- Skarbie? - powtórzył. - Podoba mi się.<br />
- Harry skarbie Styles tak? - podśmiewałam się.<br />
- Wystarczy tylko skarbie. - odparł i mnie pocałował.<br />
Odwzajemniłam to, a co mi tam. Jestem wolna i mogę robić co chcę chociaż.. Jeśli mi się ktoś nie podoba to nawet nie dam się dotknąć czyli.. Tak podoba mi się Harry, ale to już pewnie zdążyliście dostrzec. Kiedy się od siebie odsunęliśmy rzuciliśmy do siebie uśmiech, trochę niezręcznie.<br />
- No naprawdę szybki jesteś, ale ja nie jestem taka łatwa. - rzuciłam.<br />
- Nie lubię po prostu owijać w bawełnę, więc co mam zrobić żeby cię w sobie rozkochać?<br />
- Sam do tego dojdź. - odparłam klepiąc kolano i skierowałam się do siostry która tym razem tańczyła z Louisem.<br />
Czas płynął a impreza nadal trwała w najlepsze. Po tańcu z Lou nie miałam siły, wymęczył mnie tymi swoimi piruetami i innymi figurami. Później jeszcze zaszalałam z Niallem który wywijał tak samo tylko dodawał ten swój Irlandzki gest nogami. Aż w końcu odbił mnie Harry. Nie miałam mu za złe, bo byłam już zmachana na maksa no i cieszyłam się, że to właśnie on.<br />
- Jutro 14? - zapytał od razu.<br />
- To randka?<br />
- Spotkanie dwóch osób przy kawie. - odparł.<br />
- Czyli randka. - odpowiedziałam sama sobie.<br />
- Tak. - uśmiechnął się.<br />
Na tym nasza konwersacja na ten czas się zakończyła. Chwilę jeszcze potańczyliśmy aż całą grupką ruszyliśmy w stronę wyjścia. Była już 3 i stwierdziliśmy, że jak na pierwszy raz starczy. Szofer odwiózł nas pod dom. Pożegnałyśmy się z towarzyszami i weszłyśmy do domu najciszej jak się da, żeby nie obudzić taty. Chociaż.. Dobra, nie będę już taka...<br />
<a href="http://republika.pl/blog_pj_4240759/6682217/tr/sypialnia2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="159" src="http://republika.pl/blog_pj_4240759/6682217/tr/sypialnia2.jpg" width="200" /></a>Każda z nas poszła do swojego pokoju. Nie skomentuję już wnętzrza pokoju w którym się znajdowałam. Był urządzony jak dla starej baby, ale dobra jakoś przeżyje, jestem ty tylko na 2 tygodnie. - mówiłam sobie w myślach. Zrzuciłam z siebie tylko sukienkę i położyłam się spać.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-__LEsswLHlA/URL7rQgYnkI/AAAAAAAABKk/cfZciC1m-nU/s1600/kendall+tt.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-__LEsswLHlA/URL7rQgYnkI/AAAAAAAABKk/cfZciC1m-nU/s320/kendall+tt.png" width="297" /></a>Rano otworzyłam oczy i od razu zobaczyłam za oknem ciemne chmury i duże krople deszczu uderzające w szybę i ten ból głowy.. Ugh, masakra.. Wzięłam do ręki mojego białego<a href="http://www.tio.pl/foto_shop/5565_iphone-5-64-gb-bialy_3.jpg" target="_blank"> iPhone'a 5</a> i weszłam na Twitter'a, gdzie załączyłam stare zdjęcie z L.A i napisałam: "Już za tobą tęsknię Kalifornio..x" i wstawiłam post. Wstałam z łóżka i poszłam pod szybki prysznic bo była już 12.. O mój boże! Ja się przecież umówiłam z Harrym! - przypomniało mi się. Wpadłam w lekką panikę, ponieważ nie wiem nawet gdzie, a co gorsza nie znam Londynu. Bez chwili wahania zadzwoniłam do niego.<br />
*Rozmowa z Harrym*<br />
- Cześć. - odezwałam się pierwsza.<br />
- A no cześć. - odparł.<br />
- Twoja propozycja z wczoraj jest jeszcze aktualna?<br />
- Jak najbardziej, o 14 po ciebie będę chyba, że się rozmyśliłaś.<br />
- Nie no coś ty, na szczęście, bo nie ogarniam jeszcze gdzie tu co jest.<br />
- Spoko, wszystko Ci pokażę jak będziesz chciała. - odpowiedział.<br />
- Może będę.. - przeciągnęłam i się zaśmiałam. - Dobra kończę, bo muszę się uszykować, narazie. - powiedziałam.<br />
- No pa. - rzucił na koniec.<br />
*Koniec rozmowy*<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://s3.amazonaws.com/curvio/app/public/system/screenshots/3821/original/Kendall'sGoldStuddedLeatherJacket.png?1338417080" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://s3.amazonaws.com/curvio/app/public/system/screenshots/3821/original/Kendall'sGoldStuddedLeatherJacket.png?1338417080" width="186" /></a></div>
Tak jak planowałam wcześniej poszłam się ogarnąć. Włosy zostawiłam rozpuszczone i pomalowałam się, na siebie włożyłam przewiewną bluzkę w panterkę na to czarną skórę ze złotymi ćwiekami i zwykłe jeansy.<br />
Po tym jak już byłam gotowa była 13.30, więc miałam jeszcze pół godziny. Zeszłam na dół gdzie zastałam tylko Kylie siedzącą w kuchni i jedzącą naleśniki.<br />
- Siema. - odezwała się.<br />
- Siemanko.<br />
- A ty gdzie się wybierasz? - zapytała.<br />
- Harry po mnie przyjeżdża i jedziemy na kawę.<br />
- Kawę hahaha dobre sobie.<br />
<a href="http://grandpiano.com.pl/images/strona_startowa/fortepian_Ibach_bialy.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://grandpiano.com.pl/images/strona_startowa/fortepian_Ibach_bialy.jpg" width="213" /></a>- Zajmij się lepiej Justinem kochaniutka. - odparłam.<br />
- Dobra już nie spinaj się tak "kochaniutka"- przedrzeźniała mnie.<br />
- A gdzie tamten? - spytałam siostry.<br />
- W pracy.. - powiedziała zrezygnowana.<br />
- Kurwa wiedziałam, że tak będzie..<br />
- A zobacz co stoi w salonie. - dodała.<br />
Bez słowa zajrzałam do salonu w którym stał biały fortepian Yamahy.<br />
- Co to do cholery jest?! - krzyknęłam wściekła.<br />
Kylie do mnie przybiegła jak tylko usłyszała mój krzyk.<br />
- Miał go w piwnicy i przyniósł go dla ciebie. - powiedziała siostra.<br />
- Na chuj?! - mówiłam podniesionym głosem, byłam wściekła.<br />
- Kenny nie złość się na niego chciał dobrze.. - uspokajała Kyl.<br />
- Chciał dobrze? To niech się odwali i nie robi takich niespodzianek nie gram już tyle czasu nie będę.<br />
- Kendall proszę cię no..<br />
- O co mnie prosisz?<br />
- Nie miej mój tego za złe, chciał Ci sprawić przyjemność, bo wie jak kochałaś grać.<br />
- Przestań go bronić cały czas! - krzyknęłam na siostrę. - Jak tak chętnie przyniósł sobie fortepian to niech teraz na nim gra, bo ja nie mam zamiaru. - dodałam już łagodniej.<br />
Ona odeszła bez słowa siadając na swoim poprzednim miejscu. W pewnym momencie zerknęła przez okno i powiedziała:<br />
<a href="http://fashionelka.pl/wp-content/uploads/2012/11/torba-prada1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="132" src="http://fashionelka.pl/wp-content/uploads/2012/11/torba-prada1.jpg" width="200" /></a>- Harry już czeka.<br />
<a href="http://www.carthrottle.com/wp-content/uploads/2012/04/Harry-Styles-in-his-Audi-R8.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="102" src="http://www.carthrottle.com/wp-content/uploads/2012/04/Harry-Styles-in-his-Audi-R8.jpg" width="200" /></a>Spojrzałam na nią i przez okno, rzeczywiście stał. Założyłam jeszcze na siebie kurtkę i buty zabierając czarną torbę od Prady wyszłam z domu. Skierowałam się szybko do srebrno-czarnego Audi R8 którym przyjechał Styles.<br />
- Cześć.<br />
- Siemka. - odpowiedziałam i pocałowaliśmy się w policzek.<br />
- To gdzie najpierw? - zapytał.<br />
- Kawka? - uśmiechnęłam się.<br />
- Jak sobie panienka życzy. - zaśmiał się.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/334c7b14ff1758ce76a951e591df4239/tumblr_mhaj1iwUEw1rw1e9ho1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="http://24.media.tumblr.com/334c7b14ff1758ce76a951e591df4239/tumblr_mhaj1iwUEw1rw1e9ho1_500.jpg" width="200" /></a></div>
Dojazd zajął nam zaledwie 15 minut po czym Harry zatrzymał się pod <a href="http://www.starbucks.pl/about-us" target="_blank">Starbucks'em. </a> Wyszliśmy z auta i loczek jako dżentelmen wpuścił mnie pierwszą do kawiarni. Podeszliśmy do kasy i zamówiliśmy 2 caramel frappuccino i po kawałku ciasta po czym usiedliśmy przy dużym oknie na kanapach.<br />
- Chyba dziś humorek Ci nie dopisuje. - stwierdził chłopak.<br />
- Było dobrze dopóki nie zobaczyłam prezentu od tatusia.<br />
- A co zrobił? - dopytywał.<br />
- Postawił fortepian na samym środku salonu.<br />
- I dlatego jesteś na niego taka wściekła.<br />
- Nic nie rozumiesz.. - przewróciłam oczami.<br />
- Więc mi wytłumacz. - złapał mnie za ręce które miałam położone na stole.<br />
- Chce Ci się słuchać?<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/ee3d8cf145c94ebfc249b9b6c5012534/tumblr_mhcqe5QngW1r187eso2_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://25.media.tumblr.com/ee3d8cf145c94ebfc249b9b6c5012534/tumblr_mhcqe5QngW1r187eso2_250.gif" width="155" /></a>- Mamy czas. - uśmiechnął się.<br />
- Zanim się rozwiedli grałam, miałam wielkie marzenia co to ja będę robiła i gdzie występowała, on mnie tego uczył. Codziennie ćwiczyłam z nim, ale sama tego chciałam. Ale zniszczył mi to wszystko zdradzając mamę. Teraz fortepian kojarzy mi się tylko z nim i odpycha mnie, może to głupie, ale serio jakoś mnie to tak dotknęło, że nie chcę się do niego nawet zbliżać, a z resztą teraz mam inne cele i marzenia. - skończyłam swoją opowieść a chłopak przez cały czas słuchał mnie w wielką uwagą.<br />
- Ale facet na odwalał.. - podsumował.<br />
- Dobra walić go, dziś się relaksuje. - uśmiechnęłam się.<br />
- I bardzo dobrze, ja Ci w tym pomogę.<br />
- Liczę na to.<br />
- A gdzie chcesz iść najpierw? - spytał.<br />
- Nie wiem, zdaję się na ciebie, pokaż wszystkie najciekawsze miejsca.<br />
- Tak jest! - dotknął dwoma palcami czoła i się zaśmieliśmy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://tripofworld.com/wp-content/uploads/2012/11/London-Eye-At-Night.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://tripofworld.com/wp-content/uploads/2012/11/London-Eye-At-Night.jpg" width="320" /></a></div>
Siedzieliśmy tak i rozmawialiśmy dobre półtorej godziny, było mi na prawdę dobrze, ale niestety musieliśmy się zbierać bo czas pozwiedzać Londyn. Pierwsze co to pojechaliśmy pod <a href="http://static.lovetotravel.pl/galery/th/th1_9592_big_ben.jpg" target="_blank">Big Ben</a>. Chodziliśmy koło niego a Harry jak zawodowy przewodnik opowiadał mi o tym miejscu. Szybko się ściemniało z racji tego, że jest zima, więc już po godzinie 16 był zmrok. Akurat wtedy zajechaliśmy pod London Eye. Było po prostu przepięknie. Serio, dużo w życiu widziałam, ale tu ten klimat, ludzie chodzący za rękę, przytulający się, ciemno i oświetlona drzewa.<br />
- Mam nadzieję, że nie masz lęku wysokości. - rzucił kupując wejściówki na młyn.<br />
- Nie. - odparłam a chłopak tylko puścił mi oczko.<br />
- Więc zapraszam. - przepuścił mnie przodem i weszliśmy do kabiny.<br />
Najpierw stałam i wpatrywałam się w panoramę Londynu. Nie często zdarza mi się tak wolno i szczegółowo podziwiać, zawsze wszystko jest robione w pośpiechu jak gdzieś jesteśmy, a teraz mogę się odprężyć w miłym towarzystwie i otoczeniu.<br />
- Podoba się? - spytał loczek podchodząc do mnie od tyłu.<br />
- Bardzo. - odparłam uśmiechnięta.<br />
- Kendall..- zaczął.<br />
- No? - odwróciłam się w jego stronę.<br />
- Myślisz, że z tego mogłoby coś być?<br />
- Mam taką nadzieję. - uśmiechnęłam się. - Ale jak na razie to za szybko. - dodałam.<br />
- Tak oczywiście, wiesz.. - zaciął się. - Wolałem się upewnić.<br />
- Uuu... Czyżby Harry skarbie Styles bał się? - zaśmiałam się.<br />
- Po pierwsze powiedziałem Ci, że wystarczy tylko skarbie, a po drugie nie boję się tylko upewniam kochana.<br />
- Harry skarbie Styles i Kendall kochana Slater, nieźle skarbie. - ponownie pokazałam szereg zębów.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-cIvlTle98Qw/URUUQ1E394I/AAAAAAAABK8/qe_nJwym47Y/s1600/tumblr_m9816bbxyd1rrkw3mo1_500.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="250" src="http://4.bp.blogspot.com/-cIvlTle98Qw/URUUQ1E394I/AAAAAAAABK8/qe_nJwym47Y/s320/tumblr_m9816bbxyd1rrkw3mo1_500.png" width="320" /></a>Chłopak nic nie powiedział tylko mnie przytulił. Pewnie łapiecie się za głowę co ja robię i, że to za wcześnie, że wcale się nie znamy. Tak wiem o tym doskonale, ale w jego towarzystwie czuję się dobrze i mamy czas żeby się poznać i wierzę, że wreszcie i ja zaznam trochę szczęścia w miłości tak jak moja siostra.<br />
Nasza podróż się skończyła, kiedy wyszliśmy z London Eye dopadli nas paparazzi, ale nie przejmowaliśmy się tym, choć jesteśmy świadomi, że jutro będziemy na pierwszych stronach gazet z podpisami "Nowa para?" lub "Harry Styles wyrwał córkę jednych z najpopularniejszych celebrytów".<br />
Po tym Harry odwiózł mnie do domu. Od razu jak weszłam, rozebrałam się i poszłam usiąść koło Kylie która była na kanapie.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/b1b81495d73e1e4565a99427414a2183/tumblr_mgwgu6RJXz1s2bgx6o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="174" src="http://25.media.tumblr.com/b1b81495d73e1e4565a99427414a2183/tumblr_mgwgu6RJXz1s2bgx6o1_500.gif" width="320" /></a>- Nie złość się na mnie. - powiedziałam, a ona się do mnie przytuliła.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Cześć tu Kendall. Mam nadzieję, że rozdział się spodoba, jest chyba najdłuższy jak do tej pory. Czytasz=komentuj, bo to dla nas bardzo ważne, chcemy wiedzieć, że ktoś to czyta. Jest już 31 obserwujących, więc z racji tego chciałybyśmy widzieć przynajmniej 31 komentarzy pod rozdziałem! ZACHĘCAM! - Kendall ♥<br />
<a href="http://ask.fm/verosiema">http://ask.fm/verosiema</a>
<br />
<a href="http://verosiema.tumblr.com/">http://verosiema.tumblr.com/</a>
</div>
veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.com37tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-83873059479261436202013-02-05T00:16:00.000+01:002013-02-05T00:21:11.609+01:00Rozdział 3 <b>Z perspektywy</b> <a href="https://twitter.com/ankasiema" target="_blank">Kylie</a><br />
<br />
Oczywiście jak zwykle nie obyłoby się bez kłótni ojca i Kendall. Jest to nierozłączny element każdego dnia, jaki spędzamy z nim od chwili kiedy nasi rodzice się rozwiedli. Jednak później zaskoczył nas wiadomością, że będzie reżyserował film o One Direction i chciał , żebyśmy jeździły uczestniczyły w tym. Z jednej strony byłam szczęśliwa, a z drugiej było mi przykro. Dlaczego? Cieszyłam się, że poznam przyjaciela mojego chłopaka , ale wolałabym ten czas spędzić z tatą, tak jak miało być . Wiem, że na planie nie będzie miał dla nas czasu, że będzie zajęty tylko NIMI. Teraz jesteśmy z chłopakami na stołówce i rozmawiamy . O czym? O wszystkim. Są normalni , sława ich nie zmieniła i takich ludzi lubię. Pytali nas co nas tu sprowadza i takie tam , aż w końcu zadzwonił mój telefon. Wyjęłam iPhona i zobaczyłam, że nie dzwoni nikt inny jak mój chłopak.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-div-LvdxGCc/URAeJct2SNI/AAAAAAAAAUA/p1Wjqqib8-8/s1600/image_1359324412023155.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://4.bp.blogspot.com/-div-LvdxGCc/URAeJct2SNI/AAAAAAAAAUA/p1Wjqqib8-8/s200/image_1359324412023155.jpg" width="133" /></a>-Przepraszam, pójdę odebrać - wtrąciłam .<br />
*Rozmowa z Justinem*<br />
-No hej skarbie - usłyszałam jego głos w słuchawce.<br />
-Czeeeść - powiedziałam przeciągając. -Nie uwierzysz, kogo poznałam - powiedziałam szybko .<br />
-Hahahaha no nie wiem, mów mała - nacisnął na to mała, chciał mnie chyba sprowokować i to mu się udało.<br />
-Mała to jest twoja pała hahaha - odgryzłam się szybko.<br />
-Ohoho nie tak mówiłaś ostatnio w łóżku - zaczął się śmiać. - Ale dobra, przystopuj już hahaha.<br />
-No dobra to słuchaj, poznałam chłopaków z 1D, w tym Nialla. Mój tata będzie nagrywał o nich film - powiedziałam mu .<br />
-Serio? To pozdrów go. A mi się zmieniły plany i za trzy dni będę w Londynie - dodał JB.<br />
-O to super, normalnie już się nie mogę doczekać. Świrowałam, w ogóle za Tobą nie tęsknię.<br />
-To super, bo ja za Tobą też nie - dorzucił.<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-E0DC4GqVWkQ/URAebAXo1EI/AAAAAAAAAUI/7vfEwS_73wE/s1600/image_1360009771478016.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://4.bp.blogspot.com/-E0DC4GqVWkQ/URAebAXo1EI/AAAAAAAAAUI/7vfEwS_73wE/s200/image_1360009771478016.jpg" width="133" /></a>-Jesteś nieznośny. Dobra, to zdzwonimy się jeszcze i umówimy. Ja lecę kochanie, buziak - powiedziałam do słuchawki i się rozłączyłam.<br />
*Koniec rozmowy*<br />
-Jak będę miał zamiar się rzucać to cię ostrzegę, chyba że lubisz takie spontany - Harry kontynuował rozmowę, w której nie uczestniczyłam wcześniej.<br />
-Lubie - powiedziała zadziornie Kendall .<br />
-O widzę, że już jest gorąco między "kimś" - powiedziałam i usiadłam przy stoliku .<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="http://25.media.tumblr.com/37e73ec5775060a64ee985bae886bc32/tumblr_mfotumzy1O1rld1yko1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="111" src="http://25.media.tumblr.com/37e73ec5775060a64ee985bae886bc32/tumblr_mfotumzy1O1rld1yko1_500.gif" width="200" /></a><br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdwvoeL6PP1rnfb9bo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="148" src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_mdwvoeL6PP1rnfb9bo1_500.gif" width="200" /></a>Później rozmawialiśmy na różne tematy i wróciliśmy na górę , bo Christian wysłał mi wiadomość, żebyśmy już przychodzili. Zdążyliśmy się jeszcze umówić na imprezę dziś wieczorem, o 20 mieli po nas podjechać. Pojechałyśmy z tatą do domu , a z racji tej, że była już 17 zaczęłyśmy się szykować. W między czasie Kendall ciągle pisała z <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Francisco_Lachowski" target="_blank">Lachowskim</a>, a ja tylko patrzyłam na ich konwersację. Jak zwykle tańczyłyśmy, śpiewałyśmy przy ubieraniu się i ganiałyśmy po domu. Po skończeniu przygotowań, czyli po ubraniu i umalowaniu się zobaczyłam , włączyłam na chwilę swojego Maca.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/5444fba5efaca0108b7698e56e2a5835/tumblr_mf4pndaAqi1rr3pw7o1_500.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://24.media.tumblr.com/5444fba5efaca0108b7698e56e2a5835/tumblr_mf4pndaAqi1rr3pw7o1_500.png" width="160" /></a>Weszłam na twittera , a pierwsze co zobaczyłam , to było zdjęcie mojego chłopaka z <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Selena_Gomez" target="_blank">Seleną</a> w jakiejś kawiarni...<br />
CO TO DO CHUJA PANA MA BYĆ JA SIĘ PYTAM. Ale nie chciałam niszczyć sobie i jemu miłego wieczoru z jego jakże fantastyczną koleżanką , więc nie zadzwoniłam do niego. Spytam się go później o co chodzi. Nie ukrywam , zrobiło mi się trochę przykro, ale skoro on tak, to ja też mogę sobie dziś zabalować. Niech będzie sprawiedliwie. O 19:30 zeszłyśmy na dół , chwilę porozmawiałam z tatą, a Kendall oglądała telewizję.<br />
-O której będziecie? - spytał się.<br />
-Nie mam pojęcia. Może po drugiej , trzeciej . Zależy jak będziemy się bawić - powiedziałam.<br />
-A od kiedy to niby Cię interesujemy? hahaha dobre - zaśmiała się szyderczo siostra.<br />
-Może tak od zawsze? - powiedział retorycznie ojciec.<br />
-Hahahaha dobre sobie, człowieku może Cię interesowałyśmy do pewnego czasu, ale od niedawna masz nas głęboko w dupie . Ważniejsza jest dla Ciebie praca, kariera i dobry wizerunek. No i zapomniałabym o tym, że liczy się dla Ciebie co inni o tobie pomyślą. Zejdź na ziemię, popatrz, że kiedyś miałeś rodzinę, PRAWDZIWĄ RODZINĘ, czy uczucie bycia kochanym przez innych nie było lepsze? Robisz się żałosny - dogryzła Kenny .<br />
-Nie uważasz, że zachodzisz za daleko? Nie pozwalaj sobie za dużo, między nami jest pewna różnica wieku i powinnaś mnie szanować, czego od jakiegoś czasu nie robisz - mówił lekko poddenerwowany.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/1da02833b9d67e64a0adcc43cf97dd28/tumblr_mhp6e9GFgR1rdv4svo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="172" src="http://25.media.tumblr.com/1da02833b9d67e64a0adcc43cf97dd28/tumblr_mhp6e9GFgR1rdv4svo1_500.gif" width="320" /></a>-Ale ja nie mam człowieku do Ciebie szacunku. Nawet nie potrafisz normalnie odpowiedzieć. Po prostu pokazałam Ci , co miałeś, a co teraz masz. Może się zastanów nad tym , nawet jak będziesz się kładł spać, bo przecież jesteś taki zabiegany, że w dzień nie masz czasu i zauważ jak bardzo się zmieniłeś . Co jest dla Ciebie ważne , a co było kiedyś . Kiedy czułeś się lepiej, teraz czy wtedy? - dodała siostra, a po jej mimice i gestach widziałam, że ciężko jest jej to mówić. Może jest wygadana, ale mam wrażenie, że nadal jej z tym ciężko. Że wolałaby naszą rodzinę w komplecie. Taką jak dawniej.<br />
-Wiesz co wcale się nie dziwię Kendall i jak ma tak być , to ja chyba wolę wrócić do domu - powiedziałam, a w tym momencie usłyszałam klakson samochodu, co oznaczało, że podjechali chłopacy.<br />
-Dobra siema - rzuciłyśmy jednocześnie, chwyciłyśmy torebki i wyszłyśmy z rezydencji. Wsiadłyśmy do limuzyny, przywitałyśmy się z chłopakami i usiadłyśmy na wolnych miejscach. Wypadło tak, że siedziałam koło Nialla i Zayna, a Kenn między Harrym i Louisem. Nadal byłam poddenerwowana sytuacją zaistniałą w domu, ale próbowałam tego nie okazywać .<br />
-To co, gdzie jedziemy? - spytałam i wyjęłam swojego białego iPhone5 , by sprawdzić, czy nie mam żadnych powiadomień. Niestety nic nie miałam, nikt nic nie napisał.<br />
-Do<a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Mahiki" target="_blank"> Mahiki </a> - odpowiedział Zayn. - Często tam jeździmy i jest spoko, nie ma wielu paparazzi , jest sporo znanych ludzi .<br />
-Harry a ty nadal jesteś z tą <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Taylor_Swift" target="_blank">Taylor</a>? - zapytałam loczka z uśmiechem.<br />
-Ja z nią? Hahhahaa nigdy w życiu. To było tylko chwilowe spięcie w mózgu, nie wiem jak ona mogła mi się podobać. Zadufana w sobie laleczka bez cycków - śmiał się chłopak.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/af923b8f8664c2a5cb91340796abe253/tumblr_mfz8cnwBYt1rje2vlo2_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="140" src="http://24.media.tumblr.com/af923b8f8664c2a5cb91340796abe253/tumblr_mfz8cnwBYt1rje2vlo2_500.gif" width="320" /></a></div>
-Nie to co wy - powiedział Zayn z zadziornym uśmieszkiem.<br />
-Gdzie się patrzysz koleżko - wtrąciła roześmiana Kenny.<br />
-Tam gdzie na chłopaka przystało - odparł Harry.<br />
-Ja jakoś Ci się w krocze nie patrzę - ciągnęła siostra.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/5bd260769a781ef0b70c6bed8429f989/tumblr_mg5o36FXUN1s26ammo1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://24.media.tumblr.com/5bd260769a781ef0b70c6bed8429f989/tumblr_mg5o36FXUN1s26ammo1_500.jpg" width="320" /></a></div>
-A to wielka szkoda - dorzucił Styles. Wszyscy wybuchliśmy śmiechem, a brunetka z loczkiem się uśmiechnęli w swoją stronę.<br />
Resztę drogi przejechaliśmy śmiejąc się i rozmawiając. W końcu podjechaliśmy pod wejście i szybko udaliśmy się do baru, zamówiliśmy sobie po <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Mojito" target="_blank">Mojito</a> .<br />
-Haaaaaaaaarry, zrobisz nam zdjęcie? - spytała Kendall świecąc oczami .<br />
-Rozumiem sesja topless? - śmiał się chłopak.<br />
-No oczywiście, że tak . My innych sobie nie robimy - odparłam. <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Cześć, tu Kylie. Przepraszam, że dodaję z opóźnieniem, ale na początku nie miałam weny, a później coś net mi się zepsuł w komputerze... Zachęcam do komentowania. Już w tym tygodniu 4 rozdział z perspektywy Kendall. Może w między czasie dodamy jakiegoś vloga, ale nic nie obiecujemy ♥ xoxoAnonymoushttp://www.blogger.com/profile/06239471222097252136noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-11348876865634148712013-01-31T00:36:00.001+01:002013-01-31T00:36:30.753+01:00Rozdział 2<b>Z perspektywy</b> <a href="https://twitter.com/verosiema" target="_blank">Kendall</a><br />
<br />
<br />
Tak, zgodziłam się.. Sama nie wiem po co, może chciałam dać ojcu szansę? Nie, ja go przecież nienawidzę.. i pewnie tak już zostanie. Tak na prawdę zrobiłam to tylko i wyłącznie dla Kylie, bo wiem, ze ona za nim tęskni, jednak nie widzieliśmy się już pół roku, z czego ja nie ubolewam, wręcz się cieszę co pewnie widać. A z resztą po co pieprzyć o nim? No własnie, to nie ma sensu.<br />
Po niedługim czasie wpadła do mnie siostra i powiedziała żebyśmy wybrały się na imprezę, bo na jutro mamy już zamówiony lot. Oczywiście zgodziłam się, co jak co, ale imprezy nie odmówię. Więc szybko się ogarnęłyśmy i ruszyłyśmy w miasto. Bawiłyśmy się świetnie, ja chyba w szczególności, bo imprezowałam z <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Francisco_Lachowski" target="_blank">Francisco Lachowski'm</a> . Nie skończyło się tylko na wymianie numerów, ale i na pocałunkach które były raczej mało odpowiednie z uwagi na to, że byliśmy w najpopularniejszym nocnym klubie w L.A, gdzie było dziesiątki paparazzi. No cóż.. Takie życie nastolatków.<br />
Po powrocie z imprezy położyłyśmy się spać u Kylie w pokoju, ponieważ byłam w średnim stanie i do swojego pokoju mogłabym nie dojść mimo iż był praktycznie za ścianą. Rano obudziła nas <a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_mdv6jnZCt71qm0sdqo1_500.gif" target="_blank">Lola</a> która zaczęła lizać nas po twarzach. Może i dobrze, że nas obudziła, nie miałam ochoty wstawać z łóżka, ale trzeba było się jeszcze spakować, bo o 14 miałyśmy wylot do Londynu. Ugh.. Od razu mi się humor zepsuł jak o tym pomyślałam. Niestety, klamka zapadła, już się zdeklarowałam i nie mogę zawieść mojej siostry. Tak jak planowałyśmy, wstałyśmy, spakowałyśmy się i poszłyśmy się ogarnąć żeby jakoś wyglądać. Niestety życie celebryty jest takie, jak wyjdziesz jakoś dziwnie ubrana albo bez makijażu lądujesz na pierwszych stronach gazet z przykrymi docinkami dziennikarzy. Po chwili już byłyśmy w drodze na <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Los_Angeles_International_Airport" target="_blank">lotnisko</a>. Szybko przeszłyśmy odprawę i za chwilę siedziałyśmy już w naszym prywatnym samolocie.<br />
<a href="http://bi.gazeta.pl/im/1f/0c/b6/z11930655Q.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="127" src="http://bi.gazeta.pl/im/1f/0c/b6/z11930655Q.jpg" width="200" /></a><a href="http://media.sophisti.pl/photologue/photos/cache/WCZbeBRC5Prf7uPCPaQMGmNDOSJNharM_disp_700b.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="160" src="http://media.sophisti.pl/photologue/photos/cache/WCZbeBRC5Prf7uPCPaQMGmNDOSJNharM_disp_700b.jpg" width="200" /></a>Nie dałam rady przezwyciężyć snu, więc to on ze mną wygrał. Sporo lotu przespałam tak samo jak Kylie, ale musiałyśmy wypocząć po nocnym wypadzie. W pewnym momencie już nie mogłam wysiedzieć, chodziłam w te i wewte nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Miałam już dosyć paru godzinnej podróży.<br />
<a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/4/45/LOL_2012_movie_poster.jpg/220px-LOL_2012_movie_poster.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/thumb/4/45/LOL_2012_movie_poster.jpg/220px-LOL_2012_movie_poster.jpg" width="134" /></a>- Ej Kylie mamy jakieś filmy? Bo kurwicy zaraz dostanę.. - zaczęłam zrezygnowana opierając głowę o szybę.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/4dfd4a292a9a82997ae3e754d306969b/tumblr_mewazkPQZv1rhavy3o1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/4dfd4a292a9a82997ae3e754d306969b/tumblr_mewazkPQZv1rhavy3o1_250.gif" /></a>- Nie wiem, zaraz sprawdzę. - odpowiedziała siostra schylając się do szafeczki pod telewizorem. - Jest <a href="http://www.youtube.com/watch?v=ztkaqPQml0A" target="_blank">"LOL"</a> i jakieś szmatławce.. - dodała po chwili. - To jak? - spytała.<br />
- Dawaj <a href="http://www.youtube.com/watch?v=ztkaqPQml0A" target="_blank">"LOL"</a> - odparłam a ona włączyła film.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-wDH_7eib2BU/UQmbkfK--NI/AAAAAAAAA9o/PDWTisYfpGc/s1600/tt+justin.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-wDH_7eib2BU/UQmbkfK--NI/AAAAAAAAA9o/PDWTisYfpGc/s320/tt+justin.jpg" width="192" /></a>Zostało nam mało czasu do lądowania, ale już nie wiedziałam co ze sobą zrobić.. Słuchanie muzyki..- nie, bo już mnie nawet uczy bolały, chodzenie - nie, bo się zmęczę, śpiewanie - nie, bo Kylie się "relaksowała" i tak wciąż.. Oszaleć można. No i zaczęłyśmy oglądać. Nie byłyśmy nawet w połowie filmu, kiedy pilot powiedział, że zaraz lądujemy.. Uff..wreszcie - pomyślałam od razu. Usiadłyśmy wygodnie zapinając się w pasy i wyczekiwałyśmy, aż samolot dotknie Ziemi. Wylądował! Jest.. - mówiłam sobie w myślach. A i nie wiem czy wspominałam, musiałyśmy się przebrać w trakcie lotu, bo różnica temperatur między Kalifornia, a Londynem jest spora, więc chcąc nie chcą musiałyśmy zmienić nasze cienkie bluzki na ramiączka na kurtki zimowe.. Taa, wiecie.. Nawet już tego nie skomentuję. Kiedy stewardessa o imieniu Kate otworzyła drzwi samolot buchnęło w nas zimne powietrze, nienawidziłam tego, dlatego mieszkam w ciepłym miejscu, gdzie nie trzeba się ubierać w te wszystkie kozaki, kurtki pod które i tak trzeba zakładać jeszcze 3 warstwy bluzek. Jeszcze to niebo całe zachmurzone i mgła.. Super normalnie.. Na samą myśl, że zaraz się spotkam z naszym "kochanym tatusiem" mina mi zrzendła a uśmiech który gościł na mojej twarzy zamienił się w gniew i lekkie wkurwienie samą ta pogodą. Weszłyśmy na teren lotniska <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Port_lotniczy_Londyn-Heathrow" target="_blank">Heathrow</a> , gdzie ruszyłyśmy po odbiór naszych bagaży. Kiedy już stałyśmy na właściwym miejscu czekając na walizki dostałam wiadomość, że ktoś oznaczył mnie w poście. Wyjęłam swojego białego iPhone'a z kieszeni bluzy i zobaczyłam, że to Justin. Dodał nasze wspólne zdjęcie i podpisał "Już tęsknię i powiedz siostrze, że ją kocham". Taak, standard u niego, na każdym kroku powtarzanie, że kocha Kylie. Po przeczytaniu tego siostra krzyknęła, że nasze bagaże już jada, więc nawet mu nie odpisałam, bo zaczęłam wyłapywać nasze walizki. Po zabraniu ich z taśmy<br />
skierowałyśmy się do wyjścia z lotniska. Przy nim zastałyśmy szofera ojca który nas zawiózł pod dom. Oczywiście on sam nie mógł przyjechać, bo siedzi w pracy i nie ważne, że jest kurwa przed 13..<br />
<a href="http://biurowce.net/pliki/artykuly/stadionnagrodzonyceeqa/BiurowiecRondo1.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://biurowce.net/pliki/artykuly/stadionnagrodzonyceeqa/BiurowiecRondo1.JPG" width="131" /></a>Podjechałyśmy pod dom, ogarnęłyśmy się i pojechałyśmy pod pracę ojca, ponieważ prosił żebyśmy tam przyjechały. Ponownie wsiadłyśmy w auto Toma (kierowcy) i ruszyliśmy. Dojazd zajął nam jakieś 15 minut, po czym weszłyśmy przestronnymi drzwiami do wysokiego budynku. Weszliśmy do windy i pojechaliśmy na 11 piętro, gdzie znajdowało się biuro Christian'a. Kylie zapukała dwa razy z drzwi z ciemnego drewna które po chwili otworzył nam sam Slater.<br />
<a href="http://architekturawnetrz.pl/site_media/photo/2010/05/27/6141f47c47366b44c356_630_450_1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="142" src="http://architekturawnetrz.pl/site_media/photo/2010/05/27/6141f47c47366b44c356_630_450_1.jpg" width="200" /></a>- Cześć dziewczynki. - powiedział uradowany i wyciągnął ręce żeby nas przytulić.<br />
- Hej tato! - ucieszyła się siostra i wtuliła w tatę.<br />
Ja jakoś nie skorzystałam, ominęłam go szerokim łukiem i usiadłam na jednym z foteli.<br />
- Kendall. - zaczął ojciec.<br />
- Oszczędź sobie. - odpowiedziałam od razu. - Nie przyjechałam tu dla ciebie tylko dla Kylie, bo chciała, a między nami zostaje tak jak było. - dodałam oschle nie patrząc w jego stronę.<br />
- Słu...- chciał coś powiedzieć.<br />
- Skończ. - rzuciłam podnosząc ton.<br />
On już nic nie powiedział. Dziwicie mi się, że w taki sposób zwracam się do własnego ojca? Sorry, ja nie wiem czy go uznaje w ogóle. Nie dziwcie mi się, zostawił nas, zostawił mnie.. Rozwalił wszystko po kolei, naszą rodzinę włącznie z moimi początkowymi marzeniami.. Grałam na pianinie, on mnie tego uczył. Miałam wielkie plany co do tego i duże możliwości, ale on wszystko musiał rozjebać.. A teraz jest jak jest, moim priorytetem jest zostanie modelką i tak już pozostanie. Oni zaczęli gadać, a ja grzebałam w internecie. Widziałam żal w oczach ojca tak samo jak Kylie, ale ona mogła się spodziewać, że w taki sposób będę na niego reagowała. Nic na to nie poradzę.<br />
- Chciałbym wam o czymś powiedzieć.. - zaczął tata.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.tumblr.com/tumblr_mbqvlpjyMY1rq82fy.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="170" src="http://media.tumblr.com/tumblr_mbqvlpjyMY1rq82fy.gif" width="320" /></a></div>
- No mów. - pospieszała podekscytowana brunetka.<br />
- Nakręcamy film. - odparł.<br />
- No kto by pomyślał. - dodałam ironicznie.<br />
- Kenny przestań. - wtrąciła Kylie.<br />
- Taa.. - burknęłam.<br />
- Dobra dokończx. - powiedziała siostra.<br />
- Tak, więc to jest dokument o zespole <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/One_Direction" target="_blank">"One Direction"</a> .<br />
Kiedy to usłyszałam wywaliłam oczy na wierzch i nie mogłam uwierzyć. Uwielbiam ich, lubię ich muzykę i oni są bardzo przystojni, ideały tak zwane.<br />
- Zdjęcia zaczynamy już za 3 dni, chciałem was o tym poinformować, ponieważ nie będę miał zbyt dużo czasu. - mówił ojciec a Kylie posmutniała. Miała nadzieję, że przylatując tutaj spędzą razem czas tak jak wcześniej. - Ale chcę żebyście jeździły ze mną i tak jakby uczestniczyły w tym. - zreflektował się .<br />
- W jakim sensie? - dopytywała Kyl.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.tumblr.com/tumblr_m62q4akIrP1rq82fy.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://media.tumblr.com/tumblr_m62q4akIrP1rq82fy.gif" width="320" /></a></div>
- Będziemy jeździli po Londynie i nie tylko, a wy będziecie podróżowały z naszą ekipą, i chłopakami oczywiście. - uśmiechnął się.<br />
- Wiedziałam.. - przewróciłam oczami.<br />
- Co masz na myśli? - zapytał ojciec.<br />
- Po co to robisz? Po co kazałeś nam tu lecieć te kilkanaście godzin skoro i tak nie spędzimy ich razem. - powiedziałam. - To znaczy spędzicie. - poprawiłam się po chwili.<br />
- Kendall zrozum, dowiedziałem się o tym jakieś 2 dni temu, bo reżyser który miał to kręcić wycofał się, a dla nas to wielka szansa.<br />
- Jak zwykle myślisz tylko o sobie prawda! - podniosłam się z fotela.<br />
- Nie myślę tylko o sobie, myślałem, że.. - nie dokończył bo mu przerwałam.<br />
- To nie myśl! - podniosłam głos, po czym wyszłam trzaskając za sobą drzwiami.<br />
Oparłam się o ścianę i zamknęłam na chwilę oczy, niestety moja siostra mi przerwała to całe "odetchnięcie" wychodząc po mnie na hol.<br />
- Wróć tam i pogadamy normalnie. - zaczęła.<br />
- Z nim się nie da normalnie, przepraszam Kylie, ale ja nie potrafię z nim już rozmawiać.<br />
- Dobrze, więc nie odzywajcie się do siebie to chyba najlepsze wyjście.<br />
- Spoko..<br />
Siostra otworzyła drzwi po czym usiadłam na swoim wcześniejszym miejscu. Dosłownie chwilę siedzieliśmy w ciszy dopóki nie usłyszeliśmy męskich głosów dochodzących z holu. Po chwili drzwi się uchyliły a zza nich wyłoniła się cała piątka 1D i Paul o ile dobrze kojarzę.<br />
- O cześć chłopaki. - wstał i podał im rękę nasz tata. - Poznajcie moje córki. To jest Kylie. - pokazał na moja siostrę. - A to..<br />
- Kendall. - powiedziałam sama przerywając mu tym samym.<br />
Podałyśmy sobie rękę z każdym z nich i usiadłyśmy. Tamci zaczęli chwile gadać na temat filmu a my z Kylie patrzyłyśmy na nich jak na obrazek, na żywo wyglądają jeszcze lepiej, Harry te słodkie dołeczki, Liam niski głos, Zayn te oczy, Niall słodki jak cholera i Louis śmiejący się cały czas.<br />
- A wy co się nie odzywacie? - zapytał Lou.<br />
- Nie nasze klimaty. - uśmiechnęłam się.<br />
- Tak.. To może pójdziecie do stołówki, wy dziewczynki pewnie głodne jesteście, to chłopcy was zaprowadzą, a my z Paul'em sobie pogadamy. powiedział Christian.<br />
Tak jak ojciec zaproponował tak zrobiliśmy, całą 7 poszliśmy na dół coś zjeść.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/a2a41ba00d725c10599a0c6dca01d7aa/tumblr_mfs5b00fQq1rebocfo6_r2_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/a2a41ba00d725c10599a0c6dca01d7aa/tumblr_mfs5b00fQq1rebocfo6_r2_250.gif" /></a></div>
- Kiedy przyleciałyście? - spytał Zayn.<br />
- Jakąś godzinkę temu. - zaśmiała się siostra.<br />
- Kylie a co tam u Justin'a? Dzwoniłem dziś do niego, ale nie odbierał. - dodał Niall.<br />
- A wszystko dobrze, niedługo ma być w Londynie to się pewnie spotkacie. - odpowiedziała Kyl.<br />
Tak, Niall i Justin się znają, nawet bardzo dobrze, przyjaźnią się. Bieber wiele razy wspominał nam o Horanie i mówił, że musi nam go przedstawić tak samo jak resztę bandy, ale jakoś wcześniej nie było okazji. Po chwili doszliśmy na miejsce, razem z Kylie zamówiłyśmy sobie naleśniki i dosiadłyśmy się do chłopaków którzy już zajęli miejsce.<br />
- A co was tu sprowadza jeśli można wiedzieć? - zapytał Payne.<br />
- Przyleciałyśmy w odwiedziny do taty, już pół roku się nie widzieliśmy.<br />
- Szkoda jak tak długo nie widzi się swoich bliskich.. - dogadywał Liam.<br />
- Ta wielka. - wtrąciłam krojąc naleśnika.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/ab746106c08f4de5327efa58440c7c31/tumblr_mheuodgUAQ1rjs2sbo2_250.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/ab746106c08f4de5327efa58440c7c31/tumblr_mheuodgUAQ1rjs2sbo2_250.gif" /></a>- Widzę, że darzysz go wielkim uczuciem. - zaśmiał się Zayn.<br />
- Takim, że aż mnie mdli na jego widok. - powiedziałam a Harry pachnął śmiechem. - No co? - skierowałam to pytanie do niego.<br />
- Co Ci takiego zrobił, że tak go nienawidzisz? - zapytał Styles.<br />
- To nie znacie tej fantastycznej historii o naszych rodzicach?<br />
- Coś nam się obiło o uszy. - powiedział Malik.<br />
- No i własnie dlatego tak go nie dzierżę. - mówiąc to spojrzałam na Harrego.<br />
W tej chwili kiedy to powiedziałam Kylie zadzwonił telefon, po jej uśmiechu od razu domyśliłam się, że dzwoni jej chłopak.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/07962721e800e5d8628829cf5370172a/tumblr_mhg3uvRFiD1rkmzugo1_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://25.media.tumblr.com/07962721e800e5d8628829cf5370172a/tumblr_mhg3uvRFiD1rkmzugo1_250.gif" width="147" /></a></div>
- Zostałaś sama z pięcioma chłopakami. - uśmiechnął sie zadziornie Louis.<br />
- Mam się bać?<br />
- Ja bym się bał tylko Harrego bo jest najbliżej ciebie i jest najbardziej napalony. - zaśmiał się Zayn.<br />
- Jakoś czuję się wyjątkowo bezpiecznie. Chyba, że kolega zaraz rzuci się na mnie bez orientu. - zerknęłam na niego podśmiewając się.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/c7822e019ff93e82cc695b3eb6823396/tumblr_metb2rAGxs1r3wk77o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="179" src="http://25.media.tumblr.com/c7822e019ff93e82cc695b3eb6823396/tumblr_metb2rAGxs1r3wk77o1_500.gif" width="320" /></a>- Jak będę miał zamiar się rzucać to najpierw cie ostrzegę, chyba, że lubisz takie spontany. - odpowiedział loczek.<br />
- Lubie. - uśmiechnęłam się zadziornie.<br />
- O widzę, że już jest gorąco między "kimś" - rzuciła Kylie która właśnie zasiadała na swoim poprzednim miejscu.<br />
Potem wciągnęliśmy się w rozmowę. O czym? O wszystkim, było na prawdę miło, nawet zapomniałam o tym przygłupie zwanym moich "tatą".<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Siemanko! No i jest już 2 rozdział, mam nadzieję, że będzie się podobał. Pamiętajcie, ze możecie zadawać pytania bohaterom i w końcu pojawili się chłopcy z 1D tak bardzo wyczekiwani. Akcja się rozkręca a my wymyślamy co będzie dalej. Czytasz = Komentuj, to dla nas ważne, dla ciebie głupi komentarz a dla nas coś ważnego, przynajmniej wiemy, że ktoś nas czyta. Co do Vloga, no to jeśli się podobało, to piszcie czy chcecie więcej takich czy nie, raczej bardziej ogarniętych XD Dobra to chyba na tyle, miłego czytania życzę! - Kendall <span style="background-color: white; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">♥</span><br />
<br />veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.com33tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-32420748234741083582013-01-30T12:26:00.002+01:002013-01-30T12:26:47.871+01:00VLOGCześć. Nagrałyśmy na spontanie vloga reklamującego naszego bloga. Jesteśmy świadome, że mówimy bez ładu i składu, ale było już po 5 nad ranem . Humorek nas trzymał, suchary leciały.<br />
Chciałyśmy, żebyście nas poznali i zobaczyli, jakie jesteśmy.<br />
Zapraszamy do oglądania i komentowania. LOVE YA GUYS! <3<br />
Kendall planowała dodać dziś nowy rozdział, ale słabo z komentarzami. Jeśli chcecie drugi rozdział, komentujcie! Chcemy wiedzieć , że dla kogoś to piszemy. Nie może być tak, że jest 22 obserwujących, a 17 komentarzy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dz33iwJ5JcSaBzQWMjhwnkBN5I6q9MVkRpPAAIBNKf1T5m5n1CW9l2fkozzHG5mRUCvk5msWeAuBcdATBY6Pg' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
Co myślicie o takich filmikach? Chcecie nas jeszcze oglądać? Wyraźcie swoje zdanie w komentarzach.Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06239471222097252136noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-29597434375465080202013-01-27T23:40:00.000+01:002013-01-27T23:40:16.687+01:00Rozdział 1<b>Z perspektywy </b><a href="https://twitter.com/ankasiema" target="_blank">Kylie</a><br />
<div>
<br /></div>
<div>
<br />
<div>
Chwilę jeszcze posiedziałam z mamą i porozmawiałam na temat propozycji, którą złożył nam ojciec. Nie wiem dlaczego moja siostra tak go nienawidzi. Przecież minęło już tyle czasu i powinno jej przejść. Udałam się do jej pokoju, bo chciałam z nią na ten temat porozmawiać.</div>
<div>
-Kendall powiedz mi o co Ci chodzi. Minęło już tyle czasu, nie możesz dać na wstrzymanie? </div>
<div>
-Ja pierdole czy Ty tego na prawdę nie rozumiesz, że on zniszczył naszą rodzinę?! Że wcześniej było tak zajebiście a teraz wszystko się zjebało? - krzyczała rozdrażniona. Dawno nie widziałam jej w takim stanie.</div>
<div>
-Chodzi Ci o to , że byłaś jego małą córeczką? Może teraz też byś była, daj mu tylko szansę. </div>
<div>
-Ale ja nie mogę, to i tak nie ma sensu, bo prędzej czy później znów nas zostawi. </div>
</div>
<div>
-Możesz pojechać tam przynajmniej dla mnie? Proszę! </div>
<div>
-Nie chcę na niego patrzeć! </div>
<div>
-Kenny proszę Cię, zrób to dla mnie. Nikt Ci nie każe z nim gadać, a sama nie chcę do niego lecieć.</div>
<div>
-Dobra, robię to tylko i wyłącznie dla ciebie, a on niech nie liczy na żadne słowo wypowiedziane w jego stronę - powiedziała zrezygnowana. </div>
<div>
-Dzięki! Mówiłam Ci , że jesteś najlepszą siostrą na świecie? - dałam jej buziaka w policzek i wybiegłam od niej z pokoju, żeby powiedzieć o tym mamie. </div>
<div>
Zeszłam na dół i usiadłam na kanapie koło mamy.</div>
<div>
-Udało się - powiedziałam uradowana.</div>
<div>
-Żartujesz? Piąteczka córcia! - krzyknęła mama. - Stawiała jakieś warunki?<br />
-Standardowo te same, że nie odezwie się do ojca i takie tam. Ale ważne, że w końcu udało mi się ją namówić!<br />
-Dobra, to chodź zabukujemy lot - Heidi włączyła swojego Maca i weszła na stronę linii lotniczych. - To co? Wylatujecie jutro o 14? To będziecie wtedy około 3 naszego czasu w Londynie?<br />
-Spoko, mi pasuje. Skoro jest po 22 to może zdążymy skoczyć z Kendall na jakiegoś drinka do miasta. - rzuciłam propozycję.<br />
-A kiedy się spakujecie? - spytała. Rodzice pozwalają nam na wszystko, możemy pić, biegać nago przy domu, nie wracać na noc , bylebyśmy nie przyniosły wstydu rodzinie. Oczywiście wszystko z umiarem. Dlatego nasza mama nie miała problemu z tym, że wyskoczymy do miasta napić się paru napojów procentowych.<br />
<a href="http://cdn02.cdn.justjaredjr.com/wp-content/uploads/headlines/2012/12/kendall-kylie-jenner-presents.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://cdn02.cdn.justjaredjr.com/wp-content/uploads/headlines/2012/12/kendall-kylie-jenner-presents.jpg" width="200" /></a><a href="http://cdn02.cdn.justjaredjr.com/wp-content/uploads/headlines/2011/12/popstar-12-12-party.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://cdn02.cdn.justjaredjr.com/wp-content/uploads/headlines/2011/12/popstar-12-12-party.jpg" width="200" /></a>-Luzik, mamcia. Jutro. Damy radę, nie przejmuj się. To lecę po Ken i jedziemy - wbiegłam po schodach, powiedziałam siostrze, że ma się szykować i już po piętnastu minutach byłyśmy gotowe do drogi. Zajechałyśmy pod jeden z najpopularniejszych klubów nocnych w LA. Zawsze jest tu pełno znanych osób. Ostatnio bawiłyśmy się z <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Cody_Simpson" target="_blank">Cody'm Simpsonem</a> i <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Drake_(entertainer)" target="_blank">Drake'm</a> .<br />
Wypiłyśmy już po trzy martini i lekko się wstawiłyśmy. Lubiłam taki stan, ani nie jest się sztywnym, ani za bardzo nachlanym.<br />
-Kenny idziemy na fajka? - spytałam siostry.<br />
-Idź sama, mi się nie chce. Zostanę i potańczę - powiedziała.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-1w9HYrQGLSk/UQWSGCyieHI/AAAAAAAAASc/VOtzlgrNLMA/s1600/image_1359324412023155.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-1w9HYrQGLSk/UQWSGCyieHI/AAAAAAAAASc/VOtzlgrNLMA/s200/image_1359324412023155.jpg" width="132" /></a>Gdy stałam w pomieszczeniu dla palących usłyszałam piosenkę <a href="http://www.youtube.com/watch?v=7Dqgr0wNyPo" target="_blank">Kanyego Westa - Mercy</a>, co oznaczało, że dzwoni Justin. Przygasiłam papierosa, bo nie zauważyłam ,a paliłam już filtr i wyjęłam swojego białego iPhone'a z kopertówki.<br />
-Cześć kochanie - usłyszałam jego miękki i melodyjny głos, który zawsze sprawia, że się uśmiecham.<br />
-No hej. Już się skończył koncert? Dziś miałeś w Polsce, tak?<br />
-Tak. Polskie fanki są pełne energii i tak mnie wykończyły, że zaraz pójdę się chyba położę.<br />
-Hahahahaha to nieźle. Ja sobie z Kendall wyskoczyłam do klubu. Kiedy kończysz trasę?<br />
-Za około miesiąc powinienem być w domu - ziewnął do słuchawki.<br />
-A właśnie, zapomniałabym Ci powiedzieć. Jutro wylatujemy do Londynu, do ojca, to jeżeli masz trasę koncertową po Europie to byśmy się spotkali?<br />
-Za tydzień powinienem być w Londynie. Kylie, słuchaj... Ja będę kończył, bo zaraz usnę . Kocham Cię - usłyszałam dźwięk oznaczający koniec rozmowy. Cieszę się, że już niedługo spotkam się z nim, bo już naprawdę się stęskniłam. Nie widzieliśmy się już półtora miesiąca, ale dajemy jakoś radę. Taką w końcu ma pracę. Zresztą ja z siostrą powoli rozwijamy się w karierze modelingu i mam nadzieję, że niedługo będziemy częściej gdzieś wylatywały na pokazy mody, sesje zdjęciowe, więc wtedy będziemy też rzadziej się spotykać.<br />
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-L0QvlFY_fqU/UQWYMT03mFI/AAAAAAAAASs/fX0SJPUhGpE/s1600/tumblr_lrov8zf7yI1qmroyno1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://2.bp.blogspot.com/-L0QvlFY_fqU/UQWYMT03mFI/AAAAAAAAASs/fX0SJPUhGpE/s200/tumblr_lrov8zf7yI1qmroyno1_500.jpg" width="200" /></a>Wróciłam do środka i zobaczyłam, że Kenn kręci z jakimś chłopakiem. Chwila, chwila. A czy to nie jest <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Francisco_Lachowski" target="_blank">Francisco Lachowski</a>? Razem wywijają na parkiecie, a w rękach mają kieliszki. Podeszłam do baru, zamówiłam sobie to samo co wcześniej i zaczęłam tańczyć niedaleko gołąbeczków. Po jakimś czasie zmęczeni poszliśmy do loży .<br />
-Ej dawajcie cykamy zdjątka! -powiedziałam<br />
-Hahahaha proszę Cię jak wyglądamy hahahah - zaczęła śmiać się Kendall.<br />
-Ty jak zwykle wyglądasz cudownie - powiedziałam do siostry. Robiliśmy różne głupie miny, pozy i takie tam. Mieliśmy przy tym niezły ubaw. Poszłam do łazienki, a jak wróciłam ,to zobaczyłam , że moja siostra całuje się z modelem. Wiedziałam ,że tak się to skończy , tylko że szkoda, że w miejscu publicznym pełnym paparazzi. Bycie sławnym ma swoje wady. Nie można robić wielu rzeczy takich jak przeciętny obywatel, ale taki nasz los i na niego staramy się nie narzekać.<br />
Około 4 wróciłyśmy do domu i położyłyśmy się spać u mnie w łóżku. O 10 poczułam, jak coś delikatnie stąpa po łóżku. Rozchyliłam delikatnie oczy i zobaczyłam naszego pieska Lolę, która stała obok mnie i merdała ogonkiem. Uśmiechnęłam się do niej a ona od razu rzuciła się na mnie i zaczęła mnie lizać.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_mdv6jnZCt71qm0sdqo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="155" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_mdv6jnZCt71qm0sdqo1_500.gif" width="320" /></a>-Przestań Lola! HAHAH<br />
-Co ty tak głośno jesteś? Ludzie tu chcą spać! - krzyknęła Kendall.<br />
-Hahaha i tak musimy wstawać, bo trzeba się spakować i na lotnisko jedziemy.<br />
Jeszcze chwilę posiedziałyśmy i porozmawiałyśmy o wczorajszej nocy, a później szybko poszłyśmy się ogarnąć i spakować . O 12 wyjechałyśmy na lotnisko. Pożegnałyśmy się z mamą, kazała nam być grzecznym , a przede wszystkim mojej bliźniaczce i żeby za bardzo nie dokuczała ojcu. Przeszłyśmy przez odprawę i miałyśmy jeszcze czas, żeby napić się kawy ze Starbucksa. Wzięłam nam obydwu standardowo Caramel Frappucino. Później powiedzieli, że mamy iść do bramki numer 5 i stamtąd zawieźli nas do samolotu. Od razu zasnęłyśmy, bo byłyśmy jeszcze zmęczone po imprezie. Gdy wylądowaliśmy odebrałyśmy swoje bagaże i udałyśmy się w stronę wyjścia. Przywitał nas starszy pan<br />
-Kendall i Kylie, prawda? - uśmiechnął się.<br />
-Tak, a pan to kto? - spytałam.<br />
-Jestem szoferem waszego ojca, niestety nie mógł przyjechać, bo jest w pracy.<br />
-Widzę, że tatuś jest zajebany robotą. Już żałuję, że tu przyjechałam - powiedziała Kenn. Nie dziwię jej się, mi też się przykro zrobiło, bo nie widzieliśmy się z nim pół roku a on nawet pierdolonych dwóch godzin nie może nam poświęcić.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/36ef2a871b2b5b0f5da8c45c7c91eb08/tumblr_mh9c60Ehim1rfpmqco1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="209" src="http://25.media.tumblr.com/36ef2a871b2b5b0f5da8c45c7c91eb08/tumblr_mh9c60Ehim1rfpmqco1_500.jpg" width="320" /></a>-A która jest godzina tu? - starałam się zmienić temat, żeby nie zauważyli , że zrobiło mi się smutno. Zawsze go broniłam ,a jak przychodzi co do czego, to on ma to głęboko w dupie najwidoczniej.<br />
-12:35 , a panienko proszę się tak nie denerwować, bo pan Slater ma jakiś ważny projekt i powiedział, że jak się o nim dowiecie, to na pewno będziecie szczęśliwe.<br />
-Dobrze, możemy już jechać? - spytałam zniecierpliwiona.<br />
-Oczywiście, poproszę panienek bagaże.<br />
Po godzinie byłyśmy już przed taty willą. Była podobna do naszej, w tym samym stylu. Ustałyśmy przed nią i zbliżałyśmy się do domu.<br />
-Jest on w domu? - burknęła Kendall.<br />
-Nie, jest w biurze. Macie zostawić rzeczy, odświeżyć się i pojechać do niego. Ile wam czasu to zajmie? - spytał Tom, bo tak miał na imię. Super, że tata nawet w domu nie może być , kiedy przyjeżdżamy . Teraz chwilami i ja żałuję, że tu przyjechałam. Siostra też nie wygląda na zbyt szczęśliwą.<br />
-Jeszcze tego brakowało! Co on myśli, że może nami kurwa decydować jak lalkami?! Nie mam już pięciu lat i nie będę na jego każde pieprzone zawołanie! - oburzyła się Ke.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
Hej! To mój pierwszy rozdział, więc przepraszam ogólnie , że nie jest za ciekawy, ale dopiero się będę rozkręcać. Musicie mi dać trochę czasu :) Ogólnie to wyrobiłam się z czasem i dodaję jeszcze w tym tygodniu, może zostało tylko 20 min, ale jest! Nie jestem szczególnie zadowolona z tego rozdziału...<br />
Następny dodamy może we wtorek albo środę, bo spotykamy się z Kendall i będziemy mogły pisać :)<br />
Pozdrawiam, xx<br />
~Kylie ♥</div>
Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/06239471222097252136noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-22634129434007008722013-01-21T17:17:00.004+01:002013-01-21T17:17:50.041+01:00Prolog<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<b>Z perspektywy</b> <a href="https://twitter.com/verosiema" target="_blank">Kendall</a><br />
<br />
Cześć, jestem Kendall Slater, ale to już pewnie wiecie. Choć myślę, że tak na prawdę nie znacie mojego życia.. Chcecie wiedzieć jak jest na prawdę...? Więc proszę. Każdy uważa, że bycie córką popularnej modelki i sławnego reżysera to bajka. Fakt, najczęściej mam to czego chce, ale nie zawsze jest tak kolorowo. Wiele osób sądzi, że razem z siostrą jesteśmy sławne dzięki rodzicom, tak, ale ludzie nie wiedzą ile my musiałyśmy poświęcić i napracować się żeby być tym kim zawsze marzyłyśmy. Ciągłe próby, diety, pokazy, przesłuchania i żeby oby jak najlepiej wypaść, to bardzo męczące, ale babcia zawsze nam powtarzała " Żebyś coś mieć, trzeba na to zapracować ". Mądre słowa i prawdziwe, nikt od tak nie dostaje wszystko, ale wiele ludzi jednak myśli, że my tak mamy. Więc pragnę was uświadomić, nie jest tak.. Tak samo hejty.. Ani ja ani moja siostra nie dajemy po sobie poznać, że to nas jednak rani. Ludzie którzy piszą nam te przykre słowa chyba nie są świadomi, że my też mamy uczucia. Oczywiście doceniamy te wszystkie miłe komentarze które są kierowane w naszą stronę i bardzo jesteśmy za nie wdzięczne, ale te złe i tak nas dotykają, choć z czasem coraz mniej dla nas znaczą. To jest jedyny sposób aby się nie poddać i walczyć dalej o to co się chce osiągnąć. A co do chłopców.. Jestem sama, było wielu kandydatów, ale jednak nie było "tego czegoś", a bez tego się nie da prawda? No właśnie.. Poznawałam wielu chłopaków, nawet już mężczyzn, ale co z tego jeśli zachowywali się jak dzieci albo byli zadufani w sobie, nie chcę kogoś takiego.. Chcę chłopaka dla którego będę kimś więcej niż tylko dziewczyną jak mu się nudzi, chcę żeby spędzał ze mną każdą chwilę którą ma wolną, dosłownie tak jak Justin poświęca Kylie. Uwielbiam na nich patrzeć, pasują do siebie idealnie, a on.. Zrobiłby dla mojej siostry wszystko. Właśnie tak powinna wyglądać prawdziwa miłość tak jak wygląda ich.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://assets7.gcstatic.com/u/apps/asset_manager/uploaded/2012/31/chris-brown-twitter-1343999790-custom-0.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="http://assets7.gcstatic.com/u/apps/asset_manager/uploaded/2012/31/chris-brown-twitter-1343999790-custom-0.jpg" width="200" /></a></div>
Leżałam tak zamyślona ze słuchawkami w uszach w których rozbrzmiewała piosenka <a href="http://www.youtube.com/watch?v=z29nI8RQV0U" target="_blank">Chris'a Brown'a - Don't Judge Me</a> , lecz ktoś nagle wpadł do mojego pokoju. Okazało się, że to Kylie. Wyciągnęłam słuchawki z uszu i zaczęłam.<br />
- Co?<br />
- Mama powiedziała, że wieczorem idziemy na jakiś pokaz. - powiedziała.<br />
- Jaki? - spytałam.<br />
- Nie wiem, chyba od Versace.<br />
- O której?<br />
- Zaczyna się o 17.<br />
- Ugh... Mam dziś tak ochotę, że chuj.. - burknęłam przykrywając twarz poduszką.<br />
- Okres? - zapytała z lekką ironią.<br />
- Taa.. Dobra, a masz sukienkę?<br />
- Nie, ale już obgadałam z mamą, że za jakąś godzinkę jedziemy coś kupić. - uśmiechnęła się.<br />
- To dobrze, bo ja też nie mam. - odparłam.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/a7c12c20087bb80d80526853f21b6401/tumblr_mg9l7oYMoq1s1eou3o1_400.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="131" src="http://24.media.tumblr.com/a7c12c20087bb80d80526853f21b6401/tumblr_mg9l7oYMoq1s1eou3o1_400.png" width="200" /></a>Jeszcze chwilę pogadałyśmy na temat dzisiejszego pokazu i poszłam się wykąpać bo była już prawie 12, a niedługo miałyśmy ruszyć w poszukiwaniu stroju na wyjście. Po szybkiej kąpieli z kobiecych przyczyn, poszłam do garderoby żeby się ubrać, niestety trochę mi zajęło wybranie czegoś, bo z racji, że miałam taki dzień iż nie mogłam patrzeć na siebie w lustrze było mi ciężko wybrać coś w czym będę się dobrze czuła. Po jakiś 30 minutach zeszłam do mamy siedzącej przed laptopem na tarasie.<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_mem689YvRn1qe3zw0o1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="132" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_mem689YvRn1qe3zw0o1_500.jpg" width="200" /></a>- Cześć. - rzuciłam i usiadłam koło niej.<br />
- No cześć skarbie. Gotowa? - spojrzała na mnie.<br />
- Tak.<br />
- A co ty taka blada? - zapytała zmartwiona dotykając mojego czoła.<br />
- Źle się czuję, dostałam okresu..<br />
- Aaa, no to nic Ci na to nie poradzę kochanie. Kylie już się uszykowała?<br />
- Nie wiem, pójdę po nią. - odpowiedziałam i ruszyłam w stronę pokoju bliźniaczki.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/6e288ff324e1efd91912663be3398702/tumblr_mfcn0vaTdL1re56wuo1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="198" src="http://25.media.tumblr.com/6e288ff324e1efd91912663be3398702/tumblr_mfcn0vaTdL1re56wuo1_500.jpg" width="320" /></a>Weszłam do jej pokoju bez pukania i słyszałam jak z kimś rozmawia przez telefon, od razu domyśliłam się, że z Justinem, ale miała się szykować, a nie gadać.<br />
- Kylie! - krzyknęłam a ona aż podskoczyła.<br />
- Musze kończyć kochanie, bo wściekła Ken wpadła. - zaśmiała się. - No papa, buziaczki. - powiedziała po czym się rozłączyła i rzuciła białego iPhone 5 na łóżko.<br />
- Miałaś się ubierać a nie teraz w sex telefon bawić. - dodałam ironicznie.<br />
- Bardzo śmieszne wiesz. - udawała urażoną.<br />
- Dobra rusz się no.. - Usiadłam na beżowym fotelu.<br />
- No dobrze! - podniosła głos. - Ej brać jakąś bluzę?<br />
- Tak kurwa, mieszkamy w L.A, gdzie jest przynajmniej 35 stopni na zewnątrz a ty się pytasz czy bluzę brać, weź się w strój narciarski jeszcze ubierz. - odpowiedziałam poddenerwowana.<br />
- Dobra przystopuj trochę. Nie odzywam się już bo mnie zabijesz jeszcze suczko. - odparła rozbawiona pokazując mi "fuck you" i wybiegła z pokoju, a ja za nią.<br />
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m22x8a2p8M1r3vgtso1_500.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_m22x8a2p8M1r3vgtso1_500.jpg" width="320" /></a>Zaczęłam ją ganiać po całym domu, a ona wciąż dogadywała.<br />
- Czy wam to jest gorzej dziewczynki? - spytała mama śmiejąc się pod nosem.<br />
- Serio koniec już, zmęczyłam się.. - powiedziałam zdyszana siadając na dużej białej kanapie w salonie.<br />
- Dobra, jedziemy drogie panie. - rzuciła Heidi.<br />
Po słowach mamy obie z siostrą wstałyśmy i ruszyłyśmy w stronę drzwi frontowych, gdzie czekał już na nad czarny Rolls Royce. Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy do najlepszej stylistki w Kalifornii.<br />
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-79oyxY_EHx0/UP1dP0uD9BI/AAAAAAAAA6o/3LRVprbCRIs/s1600/Kendall-Jenner-Teen-Vogue-Shoot-Kylie-Jenner-Instagram.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://1.bp.blogspot.com/-79oyxY_EHx0/UP1dP0uD9BI/AAAAAAAAA6o/3LRVprbCRIs/s200/Kendall-Jenner-Teen-Vogue-Shoot-Kylie-Jenner-Instagram.jpg" width="199" /></a>Przymierzanie i dobieranie rzeczy do stroju zajęło nam dobre 2 godziny, ale było warto, wydaję mi się, że dobrze wyglądamy. Po dobraniu ubrań wybrałyśmy się do fryzjera, gdzie siedziałyśmy kolejną godzinę. Kiedy wróciłyśmy do domu było już grubo po 15, więc zaczęłyśmy się szykować. Stałam już ubrana przed lustrem w garderobie, gdy weszła mama.<br />
- Ślicznie wyglądasz. - powiedziała przyglądając mi się.<br />
- Dzięki. - uśmiechnęłam się.<br />
- Chodźcie zrobię wam zdjęcie. - dodała i pokazując ręką.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-qio6Xg7zh8M/UP1lFBPTBQI/AAAAAAAAA7I/icRhJhscbvE/s1600/insta+kendall.png" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-qio6Xg7zh8M/UP1lFBPTBQI/AAAAAAAAA7I/icRhJhscbvE/s320/insta+kendall.png" width="280" /></a></div>
Jak powiedziała rodzicielka tak właśnie zrobiłyśmy. Mieszkałyśmy nad morzem, więc stanęłyśmy na jej panoramie szczerząc się. Po zrobieniu zdjęcia jeszcze chwilę poczekałyśmy aż przyjedzie limuzyna i ruszyłyśmy na pokaz. Niedługo po tym byłyśmy już na miejscu, oczywiście najpierw czerwony dywan. Tysiące fleszy strzelających w twoją stronę, a ty uśmiechająca się sztucznie do świata.. Tak, to było idealne odzwierciedlenie tego. Po dywanie czas na pokaz. Jak to na nas przypadło siedziałyśmy oczywiście w pierwszym rzędzie i uważnie obserwowałyśmy każdy ruch modelek ucząc się tej perfekcji którą one już osiągnęły. Modelski pojawiały się i znikały co chwilę, a czas dłużył się niesamowicie, choć było jedno pocieszenie tego, po pokazie jest impreza typu after party, gdzie będzie wiele osobistości czyli fotografów, gwiazd i innych celebrytów. Po zakończeniu większość z gości zaczęło kierować się do miejsca gdzie ma odbyć się impreza którą wydaję Versace. Usiadłyśmy na białej kanapie i zamówiłyśmy po drinku. Zaczęłyśmy również poznawać nowych ludzi, jednym z w wielu był <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Tyler,_The_Creator" target="_blank">Tyler The Creator</a> . Całe zajście upamiętniliśmy zdjęciem które później wstawiłam na swojego Instagram'a. Czas leciał nie ubłagalnie, a ja coraz lepiej się bawiłam. Niestety co dobre szybko się kończy, po powrocie do domu chciałam iść do pokoju i odpocząć lecz mama chciała z nami jeszcze o czym porozmawiać, więc usiadłyśmy w salonie i zaczęła.<br />
- Słuchajcie.. Z racji tego, że macie ferie i nie macie żadnych planów na ten czas to tata zaproponował żebyście do niego przyjechały. - uśmiechnęła się kobieta.<br />
- Super! - ucieszyła się Kylie.<br />
- Co?! Chyba żartujesz, ja na pewno do niego nie jadę. - odparłam wkurzona.<br />
- Kenny przestań już. - wtrąciła siostra.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://distilleryimage3.s3.amazonaws.com/c5ba3ce6604511e2ab6822000a1fbc38_7.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="http://distilleryimage3.s3.amazonaws.com/c5ba3ce6604511e2ab6822000a1fbc38_7.jpg" width="200" /></a></div>
- Nie! Nienawidzę go zrozumcie to wreszcie i niech on to zrozumie. - powiedziałam i wstałam udając się do swojego pokoju. Położyłam się na dużym łóżka i do uszu ponownie włożyłam słuchawki w których tym razem zaczął grać <a href="http://www.youtube.com/watch?v=bvRtIOFp9ro" target="_blank">A$AP Rocky - Fashion Killa</a> . Zamknęłam oczy i zaczęłam swoje dalsze przemyślenia dotyczące tym razem ojca którego już chyba nawet nie uznaję, jest dla mnie nikim.. Zostawił nas, zostawił mnie.. To ja byłam jego małą córeczką którą uczył grać na fortepianie i to właśnie ja byłam z nim najbardziej zżyta, ale to on wszystko zepsuł. Zdradził mamę i myślał, że nikt się o tym nie dowie, a teraz został sam i wyprowadził się do jakiej zasranej Wielkiej Brytanii..<br />
<br />
<br />
<br />
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b><br /></b>
<b>WAŻNE! </b><br />
Cześć! Tu Kendall i Kylie. Chciałyśmy was przeprosić, że tak długo musieliście czekać, ale sami wiecie jak to jest, czas poprawek i tym podobne, przynajmniej w naszym przypadku, ale już jest! Planujemy dodawać <b>dwa rozdziały tygodniowo</b>, będą one z perspektywy Kendall i Kylie, ale oczywiście może się zdarzyć, że będzie kogo innego z wyjaśnionych przyczyn. Jeszcze raz przepraszamy, ale obiecujemy, że rozdziały będą dodawane systematycznie. No, więc <b>serdecznie zapraszamy do czytania, komentowania, obserwowania i przesyłania znajomym naszego bloga</b>! Oczywiście możecie <b>zadawać pytania bohaterom</b>, jeśli macie jakieś wątpliwości bądź jesteście czegoś ciekawi. Mam nadzieję, że rozdział się spodoba, miłego czytania kochani. - K&K <span style="background-color: white; color: #333333; font-family: 'lucida grande', tahoma, verdana, arial, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px;">♥ </span></div>
veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-8089128268814625407.post-63014607112814349962013-01-06T21:55:00.000+01:002013-01-06T22:15:19.700+01:00Bohaterowie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ozICpKs6K-k/UOnTVExFsZI/AAAAAAAAA0E/FDTrNm_MB60/s1600/6a4af7fc001fa54150a618b6.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-ozICpKs6K-k/UOnTVExFsZI/AAAAAAAAA0E/FDTrNm_MB60/s320/6a4af7fc001fa54150a618b6.jpg" width="227" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
Data urodzenia: 6 czerwca 1994 rok. </div>
<div style="text-align: center;">
Wzrost: 175 cm.</div>
<div style="text-align: center;">
Miejsce urodzenia: Los Angeles, California</div>
<div style="text-align: center;">
Rodzina: Siostra (bliźniaczka dwujajowa) Kaylie </div>
<div style="text-align: center;">
Mama Heidi Klum</div>
<div style="text-align: center;">
Tata Christian Slater</div>
<div style="text-align: center;">
Zainteresowania: Moda, fotografia, gra na fortepianie/pianinie.</div>
<div style="text-align: center;">
Charakter: Jest zakręconą dziewczyną, lubi się śmiać i wygłupiać. Nie pali papierosów nagminnie, robi to od czasu do czasu kiedy jest okazja, lubi się zabawić i chodzić na imprezy. Jej marzeniem jest zostać światowej sławy modelką jak jej mama i zacięcie do tego dąży. Nie utrzymuje za bardzo kontaktów z ojcem, ponieważ ma żal, że ich zostawił rozwodząc się z matką dla innej kobiety. Po ich rozwodzie razem z siostrą zostały z matką w L.A, a ojciec przeprowadził się do Wielkiej Brytanii. Nie ma chłopaka, chciałaby się zakochać, ale nie znalazła jeszcze tego odpowiedniego. Ma wiele przyjaciół, ale jednak najlepiej dogaduję się ze swoją siostrą bliźniaczką. Koleguje się z gwiazdami z wielu branży. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-fK7p3j7-kYk/UOnYSLdNmNI/AAAAAAAAA0U/u2VqA3xkkjI/s1600/1f26a9490004b0ec50a6189d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-fK7p3j7-kYk/UOnYSLdNmNI/AAAAAAAAA0U/u2VqA3xkkjI/s320/1f26a9490004b0ec50a6189d.jpg" width="192" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Data urodzenia: 6 czerwca 1994 rok</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wzrost: 170 cm</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Miejsce urodzenia: Los Angeles, California</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Rodzina: Siostra (bliźniaczka dwujajowa) Kendall</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Mama Heidi Klum </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Tata Christian Slater</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zainteresowania: moda, fotografia, taniec, projektowanie wnętrz</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Charakter: Szalona, zwariowana tak jak swoja siostra nastolatka. Lubi palić papierosy, chodzić na imprezy i szaleć do białego rana z przyjaciółmi. Razem z siostrą od małego chciały zostać modelkami i zacięcie dążą do swojego wyznaczonego celu. Ona nie obwinia swojego ojca o rozpad małżeństwa ich rodziców. Na początku było jej trudno, ale oswoiła się z tą myślą i ma nadzieję, że jej siostra przestanie odczuwać do ojca żal. Ma chłopaka Justina Biebera, z którym jest już od dwóch lat. Lubią przebywać w swoim towarzystwie, jednak JB jest bardzo zapracowany. Jej najlepsi przyjaciele to jej siostra i chłopak. Tak samo jak Kendall koleguję się z gwiazdami. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-4QihFvuY08c/UOncBedJITI/AAAAAAAAA0k/00o3TrhuWc4/s1600/justin-bieber-believe-2012-justin-bieber-31434994-2100-1500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="269" src="http://1.bp.blogspot.com/-4QihFvuY08c/UOncBedJITI/AAAAAAAAA0k/00o3TrhuWc4/s320/justin-bieber-believe-2012-justin-bieber-31434994-2100-1500.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Data urodzenia: 1 marca 1994 rok</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wzrost: 175 cm</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Miejsce urodzenia: Kanada, Stratford</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zainteresowania: Śpiew, gra na gitarze, pianinie/fortepianie, perkusji.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Charakter: Jest szalonym nastolatkiem i korzysta z życia. Uwielbia to co robi i jest to jego wielką pasją. Najbardziej na świecie kocha swoje Beliebers i swoją dziewczynę Kylie. Jest jest oddany w stu procentach i choć jest zapracowany wtedy kiedy może poświęca jej swój czas. Przyjaźni się z siostrą swojej ukochanej i są oni najlepszymi przyjaciółmi. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-p9jx89GFKC0/UOndjRqDbBI/AAAAAAAAA00/hXSaI-iKQvw/s1600/1600x1200_1252239884_heidi_klum.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="281" src="http://1.bp.blogspot.com/-p9jx89GFKC0/UOndjRqDbBI/AAAAAAAAA00/hXSaI-iKQvw/s320/1600x1200_1252239884_heidi_klum.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Data urodzenia: 1 czerwca 1973 rok </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wzrost: 176 cm</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Miejsce urodzenia: Bergisch Gladbach w Niemczech</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Rodzina: Córki Kendall i Kylie </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Mąż (były) Christian Slater </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zainteresowania: Moda, modeling</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Charakter: Jest szaloną i wyluzowaną matką, ale bardzo troszczy się o swoje dzieci. Po rozwodzie było jej ciężko, lecz wybrnęła z tego i bardzo pomagała jej w tym Kylie. Jest dumna ze swoich córek i pomaga im ile tylko może. Razem z nimi mieszka w L.A. Na razie nie ma żadnego partnera, wciąż ma nadzieję, że zejdzie się z byłym mężem. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-dfDWV57mMOc/UOnfIvrAahI/AAAAAAAAA1E/xv0M0lSk7uM/s1600/Christian-Slater-christian-slater-11011403-1280-1024.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-dfDWV57mMOc/UOnfIvrAahI/AAAAAAAAA1E/xv0M0lSk7uM/s320/Christian-Slater-christian-slater-11011403-1280-1024.jpg" width="198" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Data urodzenia: 18 sierpnia 1969 rok</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Wzrost: 185 cm</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Miejsce urodzenia: Nowy Jork </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Rodzina: Córki Kendall i Kylie</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Żona (była) Heidi Klum</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Zainteresowania: Filmy, Reżyser, Aktorstwo </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Charakter: Czuje się teraz jak "wolny ptak", lecz żałuję tego, że zdradził swoją byłą żonę. Nie ma na tą chwilę nikogo. Po rozwodzie przeprowadził się do Wielkiej Brytanii aby tam tworzyć nowe filmy. Najbardziej na świecie kocha swoje córki, ale tylko z Kylie utrzymuje dobry kontakt. Z Kendall jest gorzej, ponieważ dziewczyna ma żal do niego o to, że skrzywdził matkę i zniszczył ich rodzinę, za wszystko go obwinia. Jest światowej sławy reżyserem, ale w pewnych momentach ta sława go bardzo męczy. Uważa, że po co mu sława skoro nie ma rodziny. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-mxLYdyqnAxM/UOnil4vY3HI/AAAAAAAAA1k/FGozzPSvbRc/s1600/EMBARGOED+UNTIL+0001+Thursday+8th+November.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="316" src="http://2.bp.blogspot.com/-mxLYdyqnAxM/UOnil4vY3HI/AAAAAAAAA1k/FGozzPSvbRc/s400/EMBARGOED+UNTIL+0001+Thursday+8th+November.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
Światowej sławy brytyjsko-irlandzki boysband. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
(dane chłopców nie zostały zmienione) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Dobra no więc są bohaterowie. Pierwszy rozdział postaramy się dodać w najbliższym czasie. Trochę prowadzenia: Otóż są<b> 2 autorki</b>. Kendall (verosiema) i Kylie (annamałkowska). Planujemy dodawać 2 rozdziały w ciągu tygodnia. Mam nadzieje, że damy radę. <b>Zapraszamy do czytania, komentowania, obserwowania i przesyłania dalej</b>, to dla nas na prawdę bardzo ważne, w szczególności, że dopiero zaczynamy. Oby wam się spodobało, miłego czytania! - K&K <span style="background-color: black; color: #666666; font-family: Arial, Tahoma, Helvetica, FreeSans, sans-serif; font-size: 13px; line-height: 18px; text-align: justify;">♥</span></div>
</div>
veroelohttp://www.blogger.com/profile/18264082190866811630noreply@blogger.com9